Data: 2012-01-18 09:28:54
Temat: Re: Starość
Od: "olo" <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paulinka"
>>>
>> Nie, w tych przypadkach to raczej brak porządnego zabezpieczenia archiwum
>> prowadzonych rozmów grało rolę.
>
> Sto lat temu zakazano u mnie w pracy używania gg, bo się okazało, że
> informatyk był na usługach jednego z dyrektorów, którego niezbyt wszyscy
> lubili. Rzeczony dyrektor zrobił zebranie pracowników i na forum czytał,
> co smakowitsze cytaty o sobie właśnie z przepastnych archiwów gg.
>
Wydaje mi się że dyrektor publicznie chwalił się dokonaniem przestępstwa.
Pomimo tego że pracodawca ma pełne prawo dostępu do komputerów pracowników
to ewidentnie go nadużył do naruszenia tajemnicy korespondencji.
Więc nie tylko jest kandydatem na przestępcę ale jeszcze publicznie się tym
chełpiącym. Myślę że skazujący go proces o naruszenie dóbr osobistych dość
skutecznie na kilka lat ochroniłby przed jego nadzorem innych ludzi, bo
przynajmniej
do czasu zatarcia kary..
> Także etyka co poniektórych informatyków tez pozostawia wiele do
> życzenia...
>
Dlaczego akurat informatyków? Sądzisz że to jakaś szczególnie kryminogenna
grupa? Czy może podzielasz pogląd że to okazja czyni złodzieja?
Myślimy często utartymi schematami które często okazują się błędne.
Większość wierzących uważa że wiara sprawia że rzadziej ich współwyznawcy
zostają przestępcami a statystyka wykazuje dokładnie odwrotną słabą
korelację :)
pzdr
olo
|