Data: 2001-06-05 14:57:09
Temat: Re: Starość w wieku 25 lat...
Od: "Dorrit" <z...@c...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Asmira" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9ffdvt$h21$1@zeus.man.szczecin.pl...
> >
> Pewnie, że różnie bywa.
> I nastolatce może przytrafić się dziecko z sześcioma paluszkami. Tylko np.
> zespół Downa w wieku lat 20 - 25 jest przypadkiem 1 na około 2 000
urodzeń,
> natomiast w wieku 30 to już jedno na 885, w wieku 35 jedno na365 , w
wieku
> 40 jedno na 109, w wieku 45 jedno na 32.
Tak mówi statystyka. Ale czy nie uważasz, że 1 na 2000 to wystarczająco dużo
dla podejrzeń, że decydują o tym również inne prócz wieku czynniki?
>
> > Niesamowite! I co by to miało udowodnić poza rozszerzeniem dziecku kości
> > biodrowych i zwiotczeniem piersi, które jest nieuniknione po każdej
ciąży?
>
> No widzisz, na co lekarze potrafią wpaść by uniknąć pewnych schorzeń.
> W zachodniopomorskim są prowadzone genetyczne badania (gratis) na
> "możliwość" zapadnięcia na nowotwór. Wyobraź sobie, że pacjentce, która
jest
> obciążona nowotworem jajników zalecono "profilaktycznie" usunięcie ich.
Przecież już od dawna przy mięśniakach macicy czterdziestoparoletnim
kobietom rutynowo usuwa się wszystko, zamiast tylko niezłośliwe guzy. Lekarz
argumentuje "to już pani niepotrzebne". Jedna z moich koleżanek na takie
dictum 60-cio letniego ginekologa odpowiedziała: "To niech pan sobie to
urżnie, bo panu też już niepotrzebne w tym wieku, a przynajmniej nie
zachoruje pan na raka prącia". Po czym opuściła gabinet pomysłowego lekarza.
>
> BTW - zastanawiam się, jak to się stało, że mam taki sam (co do
centymetra)
> obwód bioder jak moje niebędące nigdy w ciąży siostry?
Ja tego nie wiem, ale zwykle u kobiet w ciąży kości miednicy rozszerzają
się.
Dorrit
>
>
>
|