Data: 2006-04-17 21:35:55
Temat: Re: Stromatolog, tzw. onlay i cena :(
Od: LM <p...@n...sig>
Pokaż wszystkie nagłówki
PAweł pisze 17-04-2006 22:18:
> (...)
>
> Żeby juz zakonczyć te wymianę, bo obie strony wystarczajaco jasno, jak sądzę
> , przedstawiły swoje argumenty, a i przekonac się zapewne nie zdołaja.
>
>
>> Zaczyna sie od niedbania o zęby. A jeżeli ktoś dba o nie, chodzi na
>> kontrole regularnie, wówczas wystarczy mu leczenie na NFZ (nie jest
>> wtedy potrzebne leczenia kanałowe czy protezowanie)
>>
>>
>>
>
> Czy rzeczywiście przy tzw. dbaniu o żeby nic powaznego z nimi "nie ma
> prawa" zdarzyć się (pomijajac wypadki) ?
>
>
>
Pomijając nieprzewidziane przypadki (typu jakieś gwałtowne zapalenie
przyzębia powodujące utratę zębów) - właściwie tak. Miałem np. taką
pacjentkę (w czasach, gdy jeszcze pracowałem na KCh) - przyszła na
pierwszą wizytę - chyba osiem bocznych zębów do leczenia (niezbyt duże
ubytki). Wyleczyła wszystkie (zakładając tylko amalgamaty). Potem
przychodziła mniej więcej co pół roku na kontrolę - przez dwa lata nie
powstał ani jeden nowy ubytek, wypełnienia również pozostały szczelne.
--
Nieustannie pozdrawiam
Leszek Maszczyk
lmaszczyk (at) tenbit pl
|