Data: 2006-09-07 20:18:25
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
Od: adaa <a...@8...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
e...@o...eu napisa?(a):
> Witam. Jestem kompletnie rozstrojona. W tym roku zdalam mature i
> dostalam sie na AM kierunek poloznictwo. Powinnam byc
> szczesliwa, gdyz zawsze marzylam o panstwowych studiach dziennych
> jednak tak nie jest. Mój siedem lat starszy chlopak z kórym jestem
> ponad trzy lata nie wykazuje zbytniego entuzjazmu. W liceum wspieral
> mnie i byl wyrozumialy. Obecnie natomiast twierdzi, ze od razu
> powinnam isc na studia zaoczne i namawia usilnie bym po skonczeniu
> studiów licencjackich przeniosla sie na zaoczne. Uwaza, ze gdy ja
> skoncze studia, on bedzie juz stary i nie chce byc dziadkiem dla
> swoich dzieci. Dlatego powinnam przeniesc sie po licencjacie na
> zaoczne bysmy wczesniej wzieli slub. Zupelnie go nie rozumiem?
> Poczatkowo zgadzal sie na studia dzienne i byl zadowolony. Wspieral
> mnie nawet w pomysle poprawienia matury i próby dostania sie na
> kierunek lekarsko-dentystyczny lub na farmacje. Jednak to wiaze sie
> z rozpoczeciem studiów od nowa, wydluzenia okresu nauki i nie ma
> mowy o przeniesieniu sie na studia zaoczne. Teraz wiec jest
> zdecydowanym przeciwnikiem. Moi rodzice poswiecaja sie bym mogla
> studiowac, bo wiadomo, ze nie kazdy obecnie ma takie mozliwosci w
> dzisiejszych czasach. To oni namawiaja mnie do próby poprawienia
> wyników i przeniesienia sie na ciekawszy kierunek. Poza tym mój
> partner skonczyl szkole zawodowa i bardzo czesto nie potrafi
> zabrac glosu w powaznej dyskusji na rózne tematy. Natomiast gdy ja
> ratuje sytuacje i sie wypowiem obraza sie i twierdzi, ze powinnam z
> nim rozmawiac a nie ze znajomymi. Gdy jestesmy sami jakos sie
> dogadujemy, natomiast w towarzystwie on ma ciagle jakis problem i
> dasa sie na mnie. Jest to niejednokrotnie bardzo krepujace dla
> mnie. Czy wiecej nas dzieli niz laczy? Pomózcie.
>
|