Data: 2010-05-24 14:25:01
Temat: Re: Swadomosc stolu
Od: de Renal <f...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Vilar napisał(a):
> U�ytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisa� w wiadomo�ci
> news:htdnaf$uf2$1@mx1.internetia.pl...
> >
> > U�ytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisa� w wiadomo�ci
> > news:htdmns$4av$1@news.task.gda.pl...
> >> Ghost wrote:
> >>
> >>>> Jesli na serio, to naukowy punkt widzenia znajdziesz np. w "Rajskich
> >>>> smokach" Sagana, albo "Wytworach rzeczywistosci" Cohena i Stewarta.
> >>>
> >>> Czytales? I co tam napisane o tym, ze mamy pewnosc z druga osoba jest
> >>> zaladowana jaznia jako i my?
> >>
> >> Tzn. przy Saganie trzeba wzi�� lekk� poprawk� na wiek ksi��ki.
Coďż˝, ze
> >> tak powiem "g��wny tor my�lowy" jest ponadczasowy, to np. analogie,
> >> por�wnania, czy pewne odniesienia s� teraz takie troch� anachroniczne :-)
> >>
> >> Ale Wytwory s� na bie��co :-) A w sprawie "pewno�ci" to polecam
rozdziaďż˝
> >> 8: "Jak to jest by� cz�owiekiem"... Cohen i Stewrat pisz� otyle fajnie,
> >> �e przedstawiaj�c sw�j punkt widzenia, omawiaj� jednocze�nie punkty
> >> widzenia innych, wi�c znajdziesz sporo "hint�w" do dalszych rozwa�a� :-)
> >
> > Nie odpowiedziales.
>
> Ty naprawd� oczekiwa�e� zwartej odpowiedzi na tak podstawowe pytanie??
> Ej�e.... nie wymagasz za wiele od nas, skromnych grupowicz�w?
>
> W sumie Globek, z kt�rym tak walczysz, m�g�by tu pojecha� kr�tkim opisem
> znanych system�w filozoficznych pr�buj�cych da� sobie rad� z pytaniem o
byt.
> Ale i tak nie by�aby to odpowied�, a wy��cznie propozycja.
>
> MK
Kiedyś z nim na ten temat rozmawiałem na filozofii pt "dziwny problem"
Ku przerażeniu gawiedzi, która nie mogła pojąć jakim to cudem inny
człowiek nieistnieje. Bo nie istnieje. Tak jak człowiek postrzega
przedmioty nadając im projekcje własną świadomością, tak samo pojmuje
innego człowieka, którego traktujemy jak przedmiot, czyli nadajemy mu
kształt tym co mamy we własnej świadomości, czyli drugi człowiek jest
jedynie przedmiotem naszej świadomość i to kochana Vilar ma ręce i
nogi, bo sama widzisz jak siebie nawzajem deformujemy typu, a Vilar
jest taka, a Vilar jest owaka. Ale wiedząc że siebie deformujemy, nie
przywiązujemy dużej wagi do tego jak nas kto widzi, tylko próbujemy
empatii, czyli wczuć się w drugiego człowieka bez żadnych o nim
przygotowanych sądów. W każdym bądź razie wiemy jedno, jesteśmy
narazie na bardzo niskim szczeblu rozwoju, bo bardzo samotni, nie
jesteśmy wstanie pojąć drugiego człowieka w sposób całkowity i otwiera
możliwość, gdy na dalszym rozwoju kiedyś naukowcy odkryją możliwość
wniknięcia w jaźń drugiej osoby. Na obecnym etapie rozwoju ludzkości,
ten drugi jest jedynie wytworem naszej świadomości.
|