Data: 2009-12-04 21:19:44
Temat: Re: Świadomość to nie mózg.
Od: Hanka <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 4 Gru, 21:39, Sender <m...@k...pl> wrote:
> Hanka pisze:
>
>
>
>
>
> > On 4 Gru, 20:10, Sender <m...@k...pl> wrote:
> >> Hanka pisze:
> >>> On 4 Gru, 09:44, Sender <m...@k...pl> wrote:
> >>>> Hanka pisze:
> >>>>> Wiec Twoje obserwacje sa o kant dupy, grzecznie
> >>>>> mowiac.
> >>>> ekhm, ekhm...
> >>>> chyba bardziej stosowniej byłoby o kant atraktora, lub chociażby saturna.
> >>>> Nie chcemy przecież banalnie realizować sie na grupie, prawda? ;-)
> >>> Jasne, ze masz racje.
> >>> To sie nazywa prowokacja, w celu zaobserwowania,
> >>> komu, i w jaki sposob, to bedzie przeszkadzalo.
> >> Jasne, bo jesteś tu od wczoraj i ew. reakcje są dla Ciebie kompletnie
> >> nieprzewidywalne, a ja jestem naiwny i udaje, że w to wierze.
> >> Nikomu jak dotąd to raczej nie przeszkadzało, prócz Ciebie.
>
> > Chyba nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi w tej ostatniej linijce.
> > Ale zbytnio mi to, nomen omen, nie przeszkadza.
>
> >>> Realizacja niebanalna zas, hmm, czy to kogos tutaj
> >>> interesuje?
> >> A czy to kogoś tu interesuje, czy to kogoś interesuje?
> >> Chciałaś niebanalnie więc wypadałoby być teraz konsekwentną i spróbować,
> >> jak niekiedy smakuje własna wypowiedź bez tych dosadnie banalnych
> >> słówek, które czasem same cisną na usta ;-)
>
> > Hehe, nastepny projektor.
> > Projektant.
> > Noo, ten, co sobie projektuje na temat innych :)
>
> > Ale bez projekcji chyba sie nie da.
> > Wszak jakos trzeba sobie uzupelniac brakujace dane,
> > ktorych nijak nie znajdziemy w graficznym przedstawieniu
> > literek na ekranie.
>
> Ciekawe dlaczego zwróciłaś mi uwagę na banały i proponowałaś zastąpić je
> słowami atraktor lub saturn, hę?
> Może jak to wyjaśnisz to zobaczymy, kto tu projektuje ;-)
> MS- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -
Och, to bylo tak dawno.
Nic nie pamietam ;)
Ale, zdarza sie, ze niekiedy trudno jest sie ustrzec przed
niemal automatycznymi reakcjami na czytane słowa.
Takie reakcje, nieprzepuszczone przez filtr Dystansu oraz
Nieoceniania, to pierwszy krok do projekcji wlasnie, a takze
do niereformowalnego konserwowania swoich pogladow
jako jedynie slusznych.
A tak na marginesie:
Ciekawie sie czyta swoje wlasne slowa, ktore w pewnym
momencie, na skutek zglebiania tematu czy poszerzania
zakresu dyskusji, nagle zaczynaja miec zupelnie inne
znaczenie. I fajnie jest, gdy sie to zauwaza, bo przydatne
jest nam w samorozwoju.
Gorzej, gdy wspoldyskutanci, wobec braku
wczesniejszych uzgodnien, wkladaja w jakis pakiet slow
tresc, ktora ma niewiele wspolnego z pierwotnym
zamierzeniem przekazu. No ale, te pierwotna tresc zna
TYLKO tworca owego przekazu.
I zaczyna sie udowadnianie, ze slon nie jest wielbladem.
Ktos kiedys nazwal to usenetem ;)
|