Data: 2008-04-04 10:38:42
Temat: Re: Swiatomość (3) - czyli ale jaJA
Od: "Pe-Korn" <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Duch"
> Masz racje, kazdy buduje ta legende. Ale nie rozumiem do czego zmierzasz.
> Owszem, budujemy swoja legende, obraz samego siebie,
> czasami mamy ten obraz zbyt wyidealizowany czasami odwrotnie.
> Ale jest cos takiego jak KONFRONTACJA Z RZECZYWISTOSCIA.
> To likwiduje nasze niektore wyobrazenia, i dobrze.
> Nie mozemy budowac naszej wlasnej legendy jak sobie chcemy,
> znaczy.... mozemy ale moze przyjsc potem rozczarowanie.
>
> Zeby nie bylo - jestem jak najbardziej za budowanie swojej wlasnej
> pozytywnej legendy ale ona musi wspólgrac z rzeczywistoscia, jednak.
>
Wyczuwam, ze "czujesz" o czym pisze, ale uwazasz, ze moje wnioski ida za
daleko i dlatego sa bledne. Moze w kolejnych posta uda mi sie (nie wiem)
rozwiac przynajmniej czesc Twoich watpliwosci.
Rzeczywistosc jedt nam DANA a priori, zgoda, ale jest tez nam ZADANA.
Czy widziales kiedys plaster na miod, jaki bartnik wklada do ula, aby
pszczoly go wypelnily miodem? Taki plaster ma milimetr (moze dwa) grubosci i
zawiera na arkuszu woskowym zarysy szesciokatnych komorek (takie lekkie
obrysy) po obu stronach. Pszczolom to wystarczy. One rozbudowuja taki pusty
plaster do grubosci 2 lub 3 centymetrow, powiekszajac zarysy komorek w taki
sposob, ze kazdy szesciokąt steje sie jakby "studzienką" z wosku o wysokosci
okolo 1 cm (z kazdej strony), do ktorych to studzionek znosza miod, a potem
u gory zatykaja tez woskiem.
Dzikie pszczoly robia to wszystko same, np w dziupli drzewa, ale wowczas ich
plastry sa bardzo chaotyczne, zas wstepnie zaprojektowane przez czlowieka sa
ladne, rowne, estetyczne (z ludzkiego punktu widzenia).
Podobnie jest z nasza Rzeczywistoscia zewnetrzna. Ona ma jakies wstepne
zarysy. Przeciez KTOS nas wrzucil bez naszej wiedzy w rzeczywistosc
poczatkowa. I ona, owszem ma swoje reguly i prawa (z prawem ciazenia
wlacznie), ale my mamy i tak OGROMNY wplyw na jej ksztaltowanie, i jak
pszczoly, mozemy wypelniac miodem zawartosc naszych "kominow" i studzienek
na plastrze, na ktorym siedzimy.
W swoich opisach pragne zwrocic uwage nie tyle na ograniczenia
fizyko-chemiczne - bo te kazdy zna doskonale - ale na MOZLIWOSCI tworcze
czlowieka, ktore sa przeogromne.
Pe-Korn
|