Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Jak sie Go pozbyc?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak sie Go pozbyc?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-01-25 18:50:48

Temat: Jak sie Go pozbyc?
Od: "Zalamana" <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Prosze pomozcie mi, mam taki dosyc duzy problem. Jakis rok temu zerwalam z
facetem, bo bardzo mnie zranil, bylismy razem trzy lata, ale mowi sie
trudno...po prostu nie moglam dluzej z Nim byc... no i problem polega na
tym, ze On teraz po tym roku(byl za granica) nagle zaczal do mnie wydzwaniac
i prosic, zebysmy do siebie wrocili....to jest niemozliwe, gdyz ja Go juz
nie kocham. Prosze pomozcie mi... jak sie Go pozbyc?? Tzn. jak mu
wytlumaczyc, ze nie ma sensu dalej mnie tak naciskac... ostatnio jak dzwonil
to sie rozplakal... i stwierdzil, ze jesli do Niego nie wroce to pojdzie na
ksiedza....pomocy!!!! Umowilismy sie na spotkanie, ale chce na tym spotkaniu
jakos Go do siebie zrazic, moze macie jakies propozycje...? Blagam pomozcie
mi, to juz zaczyna byc meczace...ja dluzej tego nie zniose..:(((
Pozdrawiam
Zalamana




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-01-25 19:48:02

Temat: Re: Jak sie Go pozbyc?
Od: "Wydawnictwo Moli" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Głupia, wredna, pinda - pokaż mu ten list.
Związek przeciwnych płci zwany małżeństwem nie polega na kochaniu się, ale
szacunku.
Eliasz
Użytkownik Zalamana <p...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...vogel.pl...
> Prosze pomozcie mi, mam taki dosyc duzy problem. Jakis rok temu zerwalam z
> facetem, bo bardzo mnie zranil, bylismy razem trzy lata, ale mowi sie
> trudno...po prostu nie moglam dluzej z Nim byc... no i problem polega na
> tym, ze On teraz po tym roku(byl za granica) nagle zaczal do mnie
wydzwaniac
> i prosic, zebysmy do siebie wrocili....to jest niemozliwe, gdyz ja Go juz
> nie kocham. Prosze pomozcie mi... jak sie Go pozbyc?? Tzn. jak mu
> wytlumaczyc, ze nie ma sensu dalej mnie tak naciskac... ostatnio jak
dzwonil
> to sie rozplakal... i stwierdzil, ze jesli do Niego nie wroce to pojdzie
na
> ksiedza....pomocy!!!! Umowilismy sie na spotkanie, ale chce na tym
spotkaniu
> jakos Go do siebie zrazic, moze macie jakies propozycje...? Blagam
pomozcie
> mi, to juz zaczyna byc meczace...ja dluzej tego nie zniose..:(((
> Pozdrawiam
> Zalamana
>
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-25 19:54:09

Temat: Re: Jak sie Go pozbyc?
Od: "Mim Nogoth Niben" <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ciesz się siostro, będzie jeszcze jeden bojownik Chrystusa przeciwko
wszetecznicy Babilonu i smokowi, którego imię jest diabeł i szatan! Nasza
wspólnota będzie się modlić za ciebie, abyś nie uległa pokusie żądz twoich i
nie splugawiła świątyni Bożej, zmieniając zdanie. Jeśli już nie kochasz tego
mężczyzny, nie pisz go z dużej litery, lecz wyrwij go z serca twego, aby
żądza nie zwiodła was na manowce.
Damazy Macoch

>Użytkownik "Zalamana" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:3c51a973@news.vogel.pl...
i stwierdzil, ze jesli do Niego nie wroce to pojdzie na
> ksiedza....pomocy!!!! >
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-25 19:55:54

Temat: Re: Jak sie Go pozbyc?
Od: "Ferdynand" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Zalamana" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:3c51a973@news.vogel.pl...
> ostatnio jak dzwonil to stwierdzil,
> ze jesli do Niego nie wroce to pojdzie
> na ksiedza....pomocy!!!!

Dlaczego nie chcesz, żeby został księdzem?

> Umowilismy sie na spotkanie, ale chce na tym spotkaniu
> jakos Go do siebie zrazic, moze macie jakies propozycje...?

Proponuję przejrzeć jakieś poradniki w stylu "Jak zdobyć przyjaciół i
zjednać sobie ludzi", a na spotkaniu postępować w sposób przeciwny do
zalecanego.

--
Pozdrawiam,

Ferdynand

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-26 01:43:05

Temat: Re: Jak sie Go pozbyc?
Od: p...@u...gda.pl (David Ciechanowicz) szukaj wiadomości tego autora

Nie daj sie szantazowac, nie daj sie wciagnac w jego gre. Jesli chce
isc na ksiedza niech idzie, to jego zycie i jest w jego rekach, nie
Twoich. Niech nie zwala na Ciebie odpowiedzialnosci. Nie ma prawa do
wpedzania Cie w taki nastroj, a jezeli to do niego nie trafia, to
proponuje nie odbierac telefonow, nie otwierac drzwi, itp.. Szkoda
wlasnego zycia.

pozdrawiam
Dawid

ps.: powyzsza opinia jest moja i stronnicza

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-26 02:07:01

Temat: Re: Jak sie Go pozbyc?
Od: "sleepindog" <l...@s...dogs.lie> szukaj wiadomości tego autora

powiedz mu ze zawsze mozecie zostac przyjaciolmi:)))))
dziala na wszystkich facetow:((((((((
a moze jednak go zdolasz jeszcze raz pokochac? wrocil z niemiec, ma duzo
kasy.. pewnie sie jeszcze opalil. do tego dochodzi dla ciebie jeszcze jedna
korzysc: bedziesz go mogla wykorzystac z kasy, a pozniej jak ci sie znudzi,
zostawic dla innego.
jak bedzie bardzo namolny na spotkaniu to powiedz mu ze masz juz kogos i
tego kogos bardzo kochasz. ewentualnie mozesz mu pozniej przedstawic, np...
swojego wujka?
rozumiem ze nie masz nikogo...

--
caluski i buziaki
m...@w...pl
ps. jak by ci byl potrzebny ktos na pokaz to moj mail:)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-26 08:49:14

Temat: Re: Jak sie Go pozbyc?
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Zalamana" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:3c51a973@news.vogel.pl...
> Prosze pomozcie mi, mam taki dosyc duzy problem. > to juz zaczyna byc
meczace...ja dluzej tego nie zniose..:(((


Nie zaśmiecaj grupy naukowej głupotami.
Dorrit

> Pozdrawiam
> Zalamana
>
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-26 10:12:30

Temat: Re: Jak sie Go pozbyc?
Od: "Scyzor" <p...@e...pw.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

> ostatnio jak dzwonil
> to sie rozplakal... i stwierdzil, ze jesli do Niego nie wroce to pojdzie
na
> ksiedza....pomocy!!!!

A niech idzie! Zależy Ci na tym, żeby nie poszedł? Po pierwsze sama mówiłaś,
że Ci na nim nie zależy... Nie jesteś już z nim, więc nie ponosisz żadnej
odpowiedzialności za to co zrobi... A druga sprawa, że nie należy mu
wierzyć... Faceci się często tak odgrażają... Znam tylko jeden podobny
przypadek, choć wtedy on się nikomu nie odgrażał... Poprostu poszedł... Ale
ja bym mu nie wierzył... To gra mająca na celu zmiękczyć Twoje serce..

> Umowilismy sie na spotkanie, ale chce na tym spotkaniu
> jakos Go do siebie zrazic, moze macie jakies propozycje...? Blagam
pomozcie
> mi, to juz zaczyna byc meczace...ja dluzej tego nie zniose..:(((

To proste. Powiedz mu prosto w twarz, bez mrugnięcia okiem, że już nic do
niego nie czujesz i nie chcesz z nim już być... Jeśli boisz się, że nie
będziesz potrafiła być tak stanowcza, to znaczy, że coś Cię jednak z nim
wciąż łączy... Jeśli tak nie jest - trzymaj się twardo swojego zdania i
żadnych sentymentów... Wiem, że dla kobiety to trudniejsze niż dla
mężczyzny, ale jeśli chcesz to skończyć, to ja nie widzę innego wyjścia...

Powodzenia!


--
Scyzor
ICQ#: 115438022
GG#: 1614112


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-26 14:50:01

Temat: Odp: Jak sie Go pozbyc?
Od: "Marek N." <m...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Zalamana <p...@i...pl> napisała:
> to jest niemozliwe, gdyz ja Go juz
> nie kocham.
Uwazam, za kazdy czlowiek ma prawo decydowac, jak blisko do siebie dopuszcza
druga osobe. I TY tez MASZ TAKIE PRAWO.
Mozesz miec np. zyczenie, ze przez pol roku nie chcesz z nim sie widywac,
rozmawiac.

> Prosze pomozcie mi... jak sie Go pozbyc?? Tzn. jak mu
> wytlumaczyc,
Jak dotychczasowe tlumaczenia nie daly rezultatu, to po prostu poimformowac
go o swoich decyzjach i pozniej przestrzegac tych decyzji.

> ze nie ma sensu dalej mnie tak naciskac... ostatnio jak dzwonil
> to sie rozplakal... i stwierdzil, ze jesli do Niego nie wroce to pojdzie
na
> ksiedza....pomocy!!!!
Podobne to sie nazywa szantaz emocjonalny. Jesli szantazysta podejmie taka
decyzje, to ...
nie zazdroszcze parafianom.
Mam ogromny szacunek dla ksiezy, ktorzy ida tam z powolania. Wybacz, ale ze
wspolczuciem patrze na ludzi, ktorzy wybieraja ta droge jako ucieczke przez
swiatem "cywilnym".

> Umowilismy sie na spotkanie,
Czy umowilas sie zgodnie ze swoimi potrzebami, czy on wymusil to spotkanie?
Sadze, ze wcale nie jestes zobowiazana, by na nie isc. Jesli sa warunki, by
go uprzedzic, ze na spotkaniu nie bedziesz, to oczywiscie byloby na miejscu.

> to juz zaczyna byc meczace...ja dluzej tego nie zniose..:(((
Chyba tylko Twoja stanowczosc i szybkosc w doprowadzeniu do jasnej sytuacji
moze tu najlepiej pomoc.

Serdecznosci z Lublina
Marek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-27 09:35:17

Temat: Re: Jak sie Go pozbyc?
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marek N." <m...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:a2ufni$pon$1@news.lublin.pl...
>
> Zalamana <p...@i...pl> napisała:
>
>
> > Umowilismy sie na spotkanie,
> Czy umowilas sie zgodnie ze swoimi potrzebami, czy on wymusil to
spotkanie?
> Sadze, ze wcale nie jestes zobowiazana, by na nie isc. Jesli sa warunki,
by
> go uprzedzic, ze na spotkaniu nie bedziesz, to oczywiscie byloby na
miejscu.


Nie widzisz, że to histeryczka bez charakteru? Gdyby Jej na prawdę na nim
nie zależało, to strzeliłaby słuchawką po jego pierwszym "dzień dobry", a
nie dyskutowała i umawiała się na spotkanie :)).
Dorrit
>
> Serdecznosci z Lublina
> Marek
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Papiery na depresje potrzebne...
materiały na stronie SWPS
hipnoza a piersi!
odp. swps
Wypalenie zawodowe

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »