Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Syn nie chce chodzić do szk. muzycznej

Grupy

Szukaj w grupach

 

Syn nie chce chodzić do szk. muzycznej

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 275


« poprzedni wątek następny wątek »

151. Data: 2007-10-02 12:58:04

Temat: Re: Syn nie chce chodzić do szk. muzycznej
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lolalny Lemur napisał(a):

> To doczytaj jeszcze ten fragment, w którym piszę, że gram na
> fortepianie a oba instrumenty mam w domu (Aga sie uczy na
> keyboardzie). I korzystam z obu.

Nauczycielem gry też jesteś, jak rozumiem? Bo psa i kota ja też mam,
podaję im czasem lekarstwa, ale weterynarzem nie jestem.

Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


152. Data: 2007-10-02 12:58:31

Temat: Re: Syn nie chce ?ISO-8859-2?Q?chodzić do szk. muzycznej?=
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> wrote in message
news:2558.0000009d.47023df9@newsgate.onet.pl...
>
> jesli podejdzie sie to tego tematu jak do gry na instrumecnie, to jest to
> pewnie nieuleczalne...

Nie ma innego podejścia. Zmuszanie poprawia sytuację tylko na chwilę.
Długofalowo to można najwyżej zainteresować na tyle, żeby sam chciał....
grać, albo słuchać:)
Anka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


153. Data: 2007-10-02 13:00:18

Temat: Re: Syn nie chce ?ISO-8859-2?Q3FISO-8859-2 ?Q?chodzić do szk. muzyczne?= j?=?=
Od: "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> > Imo LL wie co to nauka gry na
> > instrumencie, wiec razi ja to sformulowanie uzyte w sytuacji amatorskiegj
> > zabawy, szumnie nazwana nauka.
>
> Wiem. Ja ją rozumiem. Mnie do białej gorączki doprowadza nazywanie
> przedszkolnych zajęć z języka "nauką". A jednak ta zabawa "w naukę języka"
> też dużo dzieciom daje. I niech chodzą, byle cudu nie oczekiwać. Tylko, że
> ja się nie zgadzam, by takiego nauczyciela nazywać oszustem i naciągaczem -
> jeśli jest fachowcem, to doskonale wie, co robi i co ta zabawa dzieciom
> daje. To rodzice nie zawsze potrafią dostrzec różnicę.


wlasnie o tym pisze. Nauka jezyka nazwac tego nie mozna, najwyzej nauka paru
slowek. A co do traktowania nauczyciela, imo kwestia wzgledna. Uczciwie biorac
malo on uczy jezyka, co najwyzej bawi sie z dziecmi.
i.
>


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


154. Data: 2007-10-02 13:01:04

Temat: Re: Syn nie chce ?ISO-8859-2?Q?chodzić do szk. muzycznej?=
Od: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

krys pisze:

>> Tez nie (patrz wyżej). Dodaj dziecko Łukasza, które uczy się na
>> akordeonie i tez gra po 15 minut a latem mu odpuszczają bo sie
>> biedactwo zmęczyło.
>
> Bo oni to traktuja jak po prostu dobrą zabawę, nie chcą wychować mistrza
> harmoszki.

Moze rodzice, bo dziecko z tego co pisała Łukasz nie bardzo się pali do
tematu.

>> Nie rozumiem dlaczego zostawiłaś ten fragment, bo tutaj akurat
>> niczyich kompetencji nie podważam a wręcz przeciwnie - zgadzam się z
>> miranką.
>
> Tytaj akurat nie, ale raczyłaś wyskoczyc jak Filip z konopii o te 15
> minut, które zapodał nauczyciel.

Owszem, bo zostało to nazwane nauką a nie zabawą w granie jednym palcem.

>> A jesli chodzi o efekty ćwiczenia po 15 minut to:
>> Doświadczenie nauczycieli w szkołach muzycznych
>> Swoje doświadczenie
>> Doświadczenie znajomych muzyków
>> Doświadczenie znajomych amatorów muzyki.
>>
>> Rozumiem, że to za mało, żeby podważyć kompetencje naciągacza?
>
> Zdaje się, że nie masz wystarczających podstaw, żeby nazwać kogoś
> naciągaczem.

Uhm. Jezeli mówi rodzicom, ze 15 minut wystarczy, żeby się przygotować
do zajęć, a nie otwarcie, że powinno ćwiczyć tyle a tyle żeby grać to
jest dla mnie naciągaczem. Albo olewa swoja robotę bo widzi, że z
dzieciaka wiecej nie wyciągnie, ale nie mówi rodzicom, że cos jest nie
tak. Dla mnie to jest rodzaj naciągactwa.

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


155. Data: 2007-10-02 13:04:44

Temat: Re: Syn nie chce ?ISO-8859-2?Q?chodzić do szk. muzycznej?=
Od: "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> > jesli podejdzie sie to tego tematu jak do gry na instrumecnie, to jest to
> > pewnie nieuleczalne...
>
> Nie ma innego podejścia. Zmuszanie poprawia sytuację tylko na chwilę.
> Długofalowo to można najwyżej zainteresować na tyle, żeby sam chciał....
> grać, albo słuchać:)

jest inne podejscie, i na pewno nie jest to zmuszanie.

i.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


156. Data: 2007-10-02 13:06:51

Temat: Re: Syn nie chce ?ISO-8859-2?Q?chodzić do szk. muzycznej?=
Od: "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> > Zdaje się, że nie masz wystarczających podstaw, żeby nazwać kogoś
> > naciągaczem.
>
> Uhm. Jezeli mówi rodzicom, ze 15 minut wystarczy, żeby się przygotować
> do zajęć, a nie otwarcie, że powinno ćwiczyć tyle a tyle żeby grać to
> jest dla mnie naciągaczem. Albo olewa swoja robotę bo widzi, że z
> dzieciaka wiecej nie wyciągnie, ale nie mówi rodzicom, że cos jest nie
> tak. Dla mnie to jest rodzaj naciągactwa.


dokladnie. Imo mowi rodzicom to, co chca uslyszec. No ale czy wiele prywatnych
szkol tak nie funkcjonuje?

i.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


157. Data: 2007-10-02 13:08:11

Temat: Re: Syn nie chce chodzić do szk. muzycznej
Od: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

krys pisze:

>> To doczytaj jeszcze ten fragment, w którym piszę, że gram na
>> fortepianie a oba instrumenty mam w domu (Aga sie uczy na
>> keyboardzie). I korzystam z obu.
>
> Nauczycielem gry też jesteś, jak rozumiem?

Wykształcenia w tym kierunku nie mam, ale wiedzę przekazać umiem.

> Bo psa i kota ja też mam,
> podaję im czasem lekarstwa, ale weterynarzem nie jestem.

Poważna różnica. Wiem, nie zrozumiesz. Najpierw musiałabyś mi przyznać
rację a to mogłoby boleć.

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


158. Data: 2007-10-02 13:20:39

Temat: Re: Syn nie chce ?ISO-8859-2?Q?chodzić do szk. muzycznej?=
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> wrote in message
news:2558.000000a3.470241eb@newsgate.onet.pl...
>
> > > jesli podejdzie sie to tego tematu jak do gry na instrumecnie, to jest
to
> > > pewnie nieuleczalne...
> >
> > Nie ma innego podejścia. Zmuszanie poprawia sytuację tylko na chwilę.
> > Długofalowo to można najwyżej zainteresować na tyle, żeby sam chciał....
> > grać, albo słuchać:)
>
> jest inne podejscie,

Jakie? (prócz zainteresowania i zmuszania, bo te zostały wymienione)
Anka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


159. Data: 2007-10-02 13:33:36

Temat: Re: Syn nie chce ?ISO-8859-2?Q3FISO-8859-2 ?Q?chodzić do szk. muzyczne?= j?=?=
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> wrote in message
news:2558.000000a2.470240e1@newsgate.onet.pl...
>
>
> wlasnie o tym pisze. Nauka jezyka nazwac tego nie mozna, najwyzej nauka
paru
> slowek. A co do traktowania nauczyciela, imo kwestia wzgledna. Uczciwie
biorac
> malo on uczy jezyka, co najwyzej bawi sie z dziecmi.

Zabawa jest tu metodą. Żeby ją umiejętnie zastosować, trzeba się na tym
znać, być fachowcem, czyli w tym wypadku nauczycielem języka obcego
przygotowanym do pracy z dziećmi. Przedszkolanki bez przygotowania nie
powinny się za to brać, nawet jeśli ich znajomość języka nie ogranicza się
tylko do "paru słówek". To, że znasz język obcy nie czyni z Ciebie
nauczyciela, umiejętność gry na instrumencie nie sprawi, że będziesz umiała
uczyć gry na tym instrumencie. Do tego jest potrzebne choćby minialne
przygotowanie medodyczne i... sporo doświadczenia w nauczaniu:))) Młodzi
nauczyciele niestety uczą się metodyki na błędach popełnianych na naszych
dzieciach. O tym też warto pamiętać.
Anka (belfrzyca z długoletnim stażem:)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


160. Data: 2007-10-02 14:03:34

Temat: Re: Syn nie chce ?ISO-8859-2?Q?chodzić do szk. muzycznej?=
Od: "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> wrote in message
> news:2558.000000a3.470241eb@newsgate.onet.pl...
> >
> > > > jesli podejdzie sie to tego tematu jak do gry na instrumecnie, to jest
> to
> > > > pewnie nieuleczalne...
> > >
> > > Nie ma innego podejścia. Zmuszanie poprawia sytuację tylko na chwilę.
> > > Długofalowo to można najwyżej zainteresować na tyle, żeby sam chciał....
> > > grać, albo słuchać:)
> >
> > jest inne podejscie,
>
> Jakie? (prócz zainteresowania i zmuszania, bo te zostały wymienione)


na moja corke dziala tlumaczenie ludzkim glosem :)
(kurcze, a mi sie wydawalo, ze to takie oczywiste)
imo wybiorcza gluchota nastolatkka to owoc wczesniejszej hodowli...

i.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17 ... 28


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jak zachęcić dziecko do rysowania?
Ile u was kosztowały mundurki?
Polećcie stomatologa w Krakowie
Dzieci i odszkodowania
Jelitówka jak długo może trwać?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych

zobacz wszyskie »