Data: 2004-06-30 00:47:28
Temat: Re: System nagród i kar
Od: "bigda" <b...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pyzol <n...@s...ca> napisał(a):
> Oj, chyba teraz to mi, bigda, naprawde na oscisk nastapilas.
!!!!!!!!!!!!AAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!! Jestem facetem, mężczyzną,
chłopakiem, ajk wolisz. Ale nie "nastąpiłAŚ"!!!! A to mi na odcisk
nastąpiłaś.
> Jak to nie mnie sadzic co dobre a co zle? To znaczy, z e jesli jakas matka
> uzna,ze podwedzanie portfeli jest "pozadane" u dziecka, to jest ok?
Są pewne "Powszechne normy". Ale choć uważam, że kradzież jest zła, to nie
mam parwa wbrew rodzicom robić czegokolwiek z dzieckiem. Czuję się na siłąch
powiedzieć rodzicom, jeśli robią coś źle - nieskutecznie, z krzywdą dla
dziecka, bez zrozumienia, niemoralnie. Ale nie czuję, że mamprawo za nich
decydować o ich dziecku. Przytoczyłaś skrajny przykład. Ale czy to dobrze
uczyć dziecko skromności? A może dobzre jest raczej uczyć przebojowości? Ja
nie chcę za rodziców podejmować takich decyzji. Proszę, nie pisz, że to się
nie wyklucza. Przebojowość w sensie skuteczności bardzo często wiąże się z
pzrepychaniem się łokciami. Pewnie, trzeba zachować złoty środek, ale jeśli
rodzic pyta mnie konkretne zachowanie, czy dziecko powinno w takiej sytuacji
być skromne, czy przebojowe. CHwalić się i pzrepychać, czy spuscić oczęta, ja
nigdy nie ważę sie odpowiedzieć. Na szczęście nie mam własnych dzieci i nie
musze podejmować takich decyzji.
> Nie sadzisz, iz owszem, istnieja zachowania jasno umowione spolecznie jako
> pozadane.
Sądzę. Sądzę też, że wiele z takich powszechnie akceptowanych i pożądanych
przez społeczeństwo zachowań nie jest akceptowanych przeze mnie. Akceptacja
społeczna zachowania i moralność zachowania nie mają zbyt wiele wspólnego.
Brzmi to trochę anarchistycznie, ale na stare lata chyba robię się nieco
punkiem.
Taki kierunek, tez mamy od poczatku realizowac wobec swoich
> dzieci, wtedy latwiej jest sie w tych "pozadaniach" nie pogubic.
Jakie zachowanie jest akceptowane społecznie, to, o którym społęczeństwo
mówi, że jest dobre, czy to, co społeczeństwo rzeczywiscie robi. Zapytaj
społęczeństwo polskie, czy dobrze jest być pracowitym Z pewnością odpowie, że
tak. Potem przyjrzyj się statystykom - 14 mln. ludzi pracuje, 20 mln. ludzi
bierze ręty, i zasiłki (to chyba dane z 2000 r. z artyk. Polityki). Zapytaj,
czy dobrze jest płącić podatki iprzjrzyj się, jaka część ludzi ich unika. Nie
twierdzę, że jest dobrze płącić podatki, ani że źle. Ale mamy tu rozbieżność,
jeśli skażesz dziecko na kierowanie się zdaniem społeczeństwa (a czy dobzre
jest uczyć dziecko nonkonformizmu i samodzielności myślenia, czy lepiej
bezkrytycznego akceptowania norm społecznych; krytyczne akceptowanie owych
norm może doprowadzić do skutków, które Cię zaskoczą, vide "Zbrodnia i Kara")
otóż jeśli na taką rozbieżność skażesz swoje dziecko wydasz je na pastwę
poważnego dysonansu poznawczego i to dotyczącego kwestii b. ważnych -
moralności, a zatem budzących emocje. Prosta droga do nerwicy. Jakąś drogę
trzeba jednak przyjąć. Ja nie chcę decydować za rodziców (może musiałbym
podjąć decyzję za Ciebie; co Ty na to?:)
Bigda
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|