Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!fu-berlin.de!uni-berlin.de!not-for-mail
From: "Pyzol" <n...@s...ca>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: System nagród i kar
Date: Tue, 29 Jun 2004 22:42:51 -0500
Lines: 61
Message-ID: <2...@u...de>
References: <cbr9di$8a6$1@atlantis.news.tpi.pl> <cbs216$6es$1@inews.gazeta.pl>
<cbs7mr$c3n$1@nemesis.news.tpi.pl> <cbsa8s$krt$1@inews.gazeta.pl>
<2...@u...de> <cbsh60$keb$1@inews.gazeta.pl>
<2...@u...de> <cbt2j0$sch$1@inews.gazeta.pl>
X-Trace: news.uni-berlin.de VIhoI7I1xWPICtBWbLeq8g9FSAJ4sCuXj+ZB+a6dJREmXzyEih
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1409
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1409
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:276871
Ukryj nagłówki
"bigda" <b...@g...pl> wrote in message
news:cbt2j0$sch$1@inews.gazeta.pl...
> !!!!!!!!!!!!AAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!! Jestem facetem, mężczyzną,
> chłopakiem, ajk wolisz. Ale nie "nastąpiłAŚ"!!!! A to mi na odcisk
> nastąpiłaś.
A no to dobrze, ze tylko na odcisk;)
( attitude, rozumiesz, attitude to droga do szczescia;)
> Są pewne "Powszechne normy". Ale choć uważam, że kradzież jest zła, to nie
> mam parwa wbrew rodzicom robić czegokolwiek z dzieckiem. Czuję się na
siłąch
> powiedzieć rodzicom, jeśli robią coś źle - nieskutecznie, z krzywdą dla
> dziecka, bez zrozumienia, niemoralnie. Ale nie czuję, że mamprawo za nich
> decydować o ich dziecku. Przytoczyłaś skrajny przykład. Ale czy to dobrze
> uczyć dziecko skromności? A może dobzre jest raczej uczyć przebojowości?
Ja
> nie chcę za rodziców podejmować takich decyzji.
Widzisz, ja nie sadze, ze aby dziecko takich rzeczy n a l e z a l o az
uczyc. One ucza sie glownie przez obserwacje rodzicow. Kary i nagrody za
niespelnianie plastykowych wymagan rodzicow, samych nieprzestrzegajacyh
swoich wlasnycn rad - nie wierze, aby mogly nauczyc czegokolwiek - moga
tylko wytresowac, przytlumic cos, co w nie wiadomo jakiej postaci odezwie
sie w przyszlosci.
jeśli
> rodzic pyta mnie konkretne zachowanie, czy dziecko powinno w takiej
sytuacji
> być skromne, czy przebojowe. CHwalić się i pzrepychać, czy spuscić oczęta,
ja
> nigdy nie ważę sie odpowiedzieć. Na szczęście nie mam własnych dzieci i
nie
> musze podejmować takich decyzji.
Tylko mi nie mow,ze jestes ksiedzem ok?!;)
Naprawde i serio - jak ty sie czujesz na silach doradzac cokolwiek rodzicom,
samemu nie majac doswiadczenia rodzicowania?
Ale - wyjasnilo sie. My sie, po prostu nigdy nie dogadamy, bo ja z dziecmi i
sercem, a ty z tomami (n.b. z letka juz przeterminowanych, sorry) teorii.
Nie, nie twierdze, ze "wiem lepiej". Na pewno wiem inaczej, a ci co nas
czytaja, sami podejma decyzje co im sie bardziej podoba - nie? "
> Sądzę. Sądzę też, że wiele z takich powszechnie akceptowanych i pożądanych
> przez społeczeństwo zachowań nie jest akceptowanych przeze mnie.
A to ciekawe - moglbys wymienic tak ze dwie?
Akceptacja
> społeczna zachowania i moralność zachowania nie mają zbyt wiele wspólnego.
Ok, rozumiem. Mea cupla. Uzylam niefortunnego sformulowania. Oczywiscie,
mialam na mysli akceptacje spoleczna wynikajaca z moralnych norm. Tj, nawet
jesli panuje przyzwolenie np. na lapowki, s i e w i e, ze dawanie badz
przyjmowanie lapowek jest naganne. Nikt sie tym nie chwali, zaden przyzwoity
czlowiek nie bedzie uczyl tego swoich dzieci jako dzialania po z y t y w n
e g o.
Kaska
|