Data: 2014-12-21 00:21:15
Temat: Re: Szaleństwo
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ghost wrote:
>
>
> Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:54909e4a$0$2160$6...@n...neostrada
.pl...
>
>>Natomiast widzę analogię do pewnej znanej mamy z kocykiem. Życie jej wszak
>>aż tak potężnie nie skrzywdziło.
>
> No ale zawartość kocyka jej po prostu przeszkadzała cieszyć się życiem.
> Oraz "genijalnie" zaplanowała "porwanie", czyli ukrycie sprawy.
> Pani połetka, wg tego co napisane, miała cieszyć się samą rzezią. Oraz jej
> ujawnieniem.
>
> Część wspólna przebiega po linii braku empatii i okolic.
Szczerze mówiąc --- dobrze jej tak. Ja teksty lepsze i bardziej krwiste
popełniłem (co doskonale konwencja retro tj. historyczna i romantyczno-
dekadencka maskuje), ale jakoś nie spieszyło mi się z ich wykonaniem.
Od tego są inni, niepełnosprytni jak panienka "Goniewicz".
A w ogóle polecam Mario Praza "Zmysły, śmierć i diabeł w literaturze
romantyzmu" o poezji wyklętej, zwichrowanej. Jakie rzeczy się wtedy działy:
tacy np. lordowie, jak Oskar Wilde czy Algernon Swinburne ponoć chodzili do
domów rozpusty, a w zasadzie domów tortur, gdzie dla przywołania duchów
artystycznej inspiracji gwałcili i powoli z okrucieństwem mordowali
sprzedane przez przywiedzionych na skraj nędzy rodziców dwunastoletnie
dziewczynki irlandzkie. To wszystko działo się w zmowie milczenia przykrytej
wiktoriańską pruderią. Nawet "Boski Markiz" nie miał takich wspaniałych
warunków do hodowania zajoba jak tamci angole. Dzisiejsi psychopatyczni
artyści bohemy w rodzaju pani M. to przy tamtych gigantach sadyzmu grzeczne
aniołki.
--
????
???
??????
|