Data: 2001-01-16 10:40:49
Temat: Re: Szczesliwy krzywdziciel
Od: "Renaldo" <r...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>>A wiec powiadasz, ze uwazasz sadyste za szczesliwego czlowieka.
>Nie o to chodzi czy ja go za takiego uważam, ale czy on się za takiego
uważa !
A uwaza sie??????
>>Powiedz, czy to twoj domysl, czy masz jakies dowody na to?
>A jakie Ty masz dowody na istnienie obiektywnego szczęścia by móc
kwalifikować sadystę do grona szczęśliwych lub nieszczęśliwych ?
Nie mam. Ja sie przeciez pytam.
> O ile mi wiadomo nie ma takich a wydaje mi się, że to co piszesz zupełnie
pomija inny punkt widzenia sadysty.
Mysle ze to ty pomijasz punkt widzenia owego "sadysty".
> Przypuśćmy, że wspólnie tutaj uznamy, że sadysta nie może być szczęśliwym
człowiekiem a on napisze, że jest. I co ? >Będziesz przekonywał go, że nie
jest ???
Skoro zaden sadysta nie jest szczesliwym czlowiekiem, to kogom mam
przekonywac??????
Rinaldo
|