Data: 2010-10-19 21:23:37
Temat: Re: Szczucie...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 19 Oct 2010 23:19:05 +0200, u2 napisał(a):
> W dniu 2010-10-19 22:27, Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 19 Oct 2010 22:22:49 +0200, u2 napisał(a):
>>
>>> W dniu 2010-10-19 21:40, Ikselka pisze:
>>>> Czy gdyby przeżył wojnę, spsiłby się jak Szymborska? Czy może jak Miłosz? A
>>>> moze pozostałby czysty i jasny, poprzez i ponad oraz mimo wszystko, co z
>>>> ludzi wtedy robiło szmaty? Nie chcę tego wiedzieć. Oj, chyba jednak sięgnę
>>>> na półkę, bo poruszyłeś we mnie tę strunę... A miałam dzis iść sobie
>>>> grzecznie spać.
>>>>
>>>
>>> Czesiek to jednak nie Wisia. Czesiek jednak uciekł od reżimu, Wisia jemu
>>> wiernie służyła, choć się przyjaźnili.
>>
>> Właśnie ta jego ucieczka nie jest dla mnie specjalnym powodem do
>> uwielbienia - bo byli tacy, co zostali, vide Herbert, który się władzy nie
>> kłąniał i na torfowisku jako kopacz spędził lata, nawet przydziału papieru
>> do pisania nie mając, w odróżnieniu od lewopiszących jak Wisia. Ale tyle
>> razy już o tym pisałam, ze już samą siebie złoszczę za powtarzanie.
>>
>
> Czesiek wykorzystał okazję aby uciec i to była jego suwerenna decyzja.
>
> Jak się okazało miał rację co do zniewolonego systemu.
Uciec było mu jako zaufanemu władzy wyjątkowo łatwo, więc skorzystał -
gorzej mieli inni, choć wiedzieli to samo, co on, więc nie w racji ani
wiedzy akurat jego tu "przewaga", a tylko i wyłącznie w tym, co ostatnio (w
skojarzeniu z Wajdą) kundlizmem się nazywa.
|