Data: 2011-09-03 21:04:12
Temat: Re: Szkoda Endriu
Od: Flyer <f...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <4e481140$0$3493$65785112@news.neostrada.pl>,
veronika_veronika@spam_op.pl says...
> Ależ to nie chodzi o to, co robiłeś albo zrobileś.
> Ale o to, czego nie zrobiłeś.
> A raczej dlaczego niczego znaczącego nie osiągnąłeś.
Aleś pojechała, prawie doszczętnie mnie zwaliło znóg [ amo że to
był C2H5OH? ;>]. Tia, rospoznanie i atak.
W 1982 roku na ścianie SGPiSu [dziś SGH] "namalowałem" kredą
"kotwicę" z dodatkowym S. Nie pamiętam swoich myśli z tamtego
okresu [miałem 10 lat], ale wiem, że nie uczestniczyłem w żadnym
solidarnościowym zrywie uczniów [znaczek S kupowany w papierniku
naprzeciwko to była norma]. Zapewne, kierując się pryncypiami,
nie podobało mi się, że S używa znaku Polski Walczącej z
kotwicą, do zdecydowanie bardziej trywialnych celów niż
poprzednicy [inna sprawa, że i poprzednicy nic tym znaczkiem nie
osiągnęli, oprócz własnych ofiar - naiwność ludzka nie zna
granic]. Teraz wiem, że nie tylko ja wpadłem na ten pomysł
[patrz google], ale można powiedzieć, że to jakieś osiągnięcie.
Mam maturę [niech zgadnę - jestem lepszy niż 40% społeczeństwa],
mam studia [jestem lepszy niż 60% społeczeństwa], byłem Głównym
Specjalistą ds. [czyli osiągnąłem najwyższe stanowisko w życiu
wyznaczające poziom mojej niekompetencji - takie powiedzenie
jest ;>], pracuję, wychjowałem parę kotów i psów [oszczywiście w
bezmiarze śmierci, która codziennie toczy nasze lasy i pola to
nic], nie uratowałem żadnego człowieka od śmierci, skazując go
na śmierć w późniejszym czasie. Hmmm i ostatnio pomalowałem
drzwi od łazienki - niech Ochojska spróbuje to powtórzyć. ;>
PF
|