Data: 2011-01-26 20:22:36
Temat: Re: Szkoła orląt i kurcząt
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-01-26 20:55, Chiron pisze:
> Nikomu...a raczej prawie nikomu.
Hm... ciekawe...mam inne zdanie.
> Uważam to za bezsensowne- i szkodliwe. Skoro jednak on nie- no cóż.
> Poza tym (a może przede wszystkim) czuję pewien dysonans pomiedzy tym,
> co on sobą tu prezentuje (IMO- to sam dół)- a tym, jak go tu niektórzy
> wręcz czołobitnie odbierają (np Redart).
Czy ten dysonans można nazwać zazdrością? ;)
> I naprawdę trudno mi sobie wyobrazić podobne zachowania u człowieka o
> zdrowej psychice. OK- ta moja diagnoza tak bardziej per analogiam-
> byłem na terapii z ludźmi chorymi na tę straszną chorobę. Tyle, że oni
> byli wtedy wyregulowani lekami. Z tego, co obserwuję- to cb ma duże
> szanse, że to właśnie ma. Chociaż- oczywiście, mogę się mylić. A jak
> Ty go odbierasz? Odważysz się?
No i widzisz, jak szukasz sprzymierzeńca? :) A ja nie mam ochoty nikomu
pisać charakterystyki. Twojej także nie napiszę, nawet jeśli poprosisz.
Nie kce mi siem. :)
Ewa
|