Data: 2009-10-19 17:12:58
Temat: Re: Szopen, któryzostałpapieżem...
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 19 Oct 2009 19:04:59 +0200, Robakks napisał(a):
> "Sakujami" <s...@n...gmail.to>
> news:hbi3kr$90g$1@news.onet.pl...
>> "Robakks" <R...@i...eu>
>> news:hbhc6o$r5o$1@news.interia.pl...
>
>>> ale wziąć (przyjąć) to nie to samo co wziąść (zawłaszczyć, zagarnąć).
>
>> http://www.wsp.krakow.pl/konspekt/19/jezyk19.html
>
> Autor tego konspektu - Maciej Malinowski - napisał w swojej pracy
> dwie rzeczy istotne:
> 1. Nie ulega wątpliwości, że większość Polaków mówi "wziąść"
> 2. ...językoznawcy skapitulują i zezwolą na oboczność "wziąć - wziąść"
>
> Zacytuję dla Ciebie moje słowa na które odpisałeś 1-szy swój post:
>|| co oznacza słowo "wziąść" wie każdy Polak, a obcy nie muszą
>|| znać wszystkich tajników polskiej kabały. :-)
>
> komentarz:
> Polacy wiedzą co oznacza słowo 'wziąść' bowiem tę wiedzę
> "wypili z mlekiem matki".
To samo, co "posiąŚĆ", czyli przenieść własność mniejszą lub większą siłą.
My Polacy mamy w swojej historii wiele okazji do obrony przed tym.
> Jeśli matka nie była Polką, lub mleko
> było sztuczne - to nie wiedzą.
> Wyjaśniłem Ci tę różnicę, choć nie musiałem - a Ty możesz
> lecz wcale nie musisz zrozumieć tego rozróżnienia:
> wziąć (przyjąć od kogoś) =/= wziąść (zabrać komuś)
"Bar... wzięty!" - bo przecież nie był przyjęty w prezencie, lecz zabrany.
Miód od pszczół pobrany w jednym miodobraniu nazywa się wziątkiem...
>
> najważniejsze:
> Językoznawcy spełniają rolę podrzędną dla języka i nie mają takiej
> mocy by narzucać Polakom jak mają mówić i jak rozumieć.
> Tu poprawność polityczna nie obowiązuje.
Tak się wydaje, ale to pozory: na dłuższą metę to niestety oni redagują
słowniki :-(
--
Ikselka.
|