Data: 2000-03-13 14:17:56
Temat: Re: Sztuczna Inteligencja
Od: "Janusz H." <h...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Moje odpowiedzi na kilka postów w tym wątku pojawiły się już jakiś czas
temu, ale nie wiszą (jeszcze?) na serwerze news.tpnet.pl (najwidoczniej
jakaś awaria). Dlatego zdecydowałem się opublikować je jeszcze raz
(znaczna część czytelników korzysta z serwera tpsa).
-------- Original Message --------
Subject: 'Nauka a religia'='prawda a piękno' [Re: Sztuczna Inteligencja]
Date: Tue, 07 Mar 2000 21:03:54 +0100
From: "Janusz H." <h...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.fizyka,pl.sci.psychologia,pl.soc.religia
Witam!
Przemyślałem sprawę raz jeszcze i... chyba wiem, gdzie tkwi problem.
Otóż - wielu z Was traktuje religię i naukę jako dwie różne 'dziedziny',
które zajmują się (powinny) całkiem innymi problemami. Pewnie moje
wyjaśnienia 'zasady działania' umysłu niewiele pomogą w zmianie Waszego
punktu widzenia, nastawienia. Fakt, nauka zajmuje się właśnie ~takim
podejściem; religii do niego dalej. Dlatego powinienem napisać 'po
czwarte': u podłoża zjawiska jakim jest dusza leżą fundamentalne prawa
rzeczywistości/fizyki. Idąc wyżej w 'hierarchii złożoności' napotkacie
wszystko to, co starałem się wyrazić w poprzednich trzech punktach.
To co opisałem to raczej 'umysł' w ujęciu nauki, ale... prawdopodobnie
nie dostrzeżecie tu jeszcze takiego obrazu duszy, jaki zarysowuje przed
nami religia, etyka bądź humanizm! I zgadzam się z tym. Dopiero idąc
dalej widać całe piękno ludzkiej duszy i wszystko co wiąże się z tym
pojęciem. Sądzę, że nauka trzyma rękę na pulsie w innym miejscu (niżej w
spominanej tu hierachi złożoności), natomiast religia podchodzi do
_tego_samego_ niemal całkiem inaczej (stąd rozbieżność, dysonans między
pojęciem umysłu i duszy). Ale ja chciałbym zwrócić uwagę, że oba obozy
zajmują się tym samym zagadnieniem - człowiekiem.
Mogą używać różnych słów, ale nie powinno być między nimi sprzeczości.
To jak... związek między fizyką a chemią, chemią a biologią, biologią a
neurologią, neurologią a psychologią, czy psychologią a socjologią. To
samo widzę między nauką a religią. Ale... żadna ze stron nie powinna być
sprzeczna z pozostałymi, bo to znaczy, że któraś (wszystkie?) popełniła
jakiś błąd (/błędy)...
Dostrzeżenie powyższych związków to... dostrzeżenie harmonii
wszechświata. Między nauką a religią dysonans powinien zniknąć, inaczej
jedna ze stron będzie wpędzała nas w pesymizm i poczucie bezsensu
istnienia, druga natomiast będzie bujać w obłokach oderwana od
rzeczywistości, walcząca ze wszystkim co jest z nią sprzeczne w imię...
pustych słów.
Mam nadzieję, że teraz moje stanowisko jest dla wielu czytelne.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Janusz Harasimowicz
<< Umysł przetrwa wyjaśnienie swej istoty, podobnie jak zapach róży
przetrwał, choć poznano jego strukturę molekularną, i wciąż jest tak
samo słodki. >>
Antonio R. Damasio "Jak rodzi się świadomość?"
(w: "Świat Nauki" styczeń 2000)
|