Data: 2002-11-26 22:12:12
Temat: Re: Szwagier
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dorunia" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:arvhgv$ea4$1@news.tpi.pl...
> Poprawka:
>
> Dla mnie osobiście wizyta w szpitalu była by pełna fałszu, wcale nie mam
na
> to ochoty, my z mężem przekazywaliśmy przez teściową życzenia mu szybkiego
> powrotu do zdrowia.
Wiem, że to trudne ale dobrze zrobiliście.
> Ostatnio usłyszałam od teściowej że "przejdzie Wam, pogodzicie się i już"
,
> na co ja że to trudne, ja mu wybaczyłam, ale to nie znaczy że mam Go
kochać
> i udawać że wszystko jest Ok. Gdy myślę o nim czuje ból i smutek, a to
chyba
> nie służy dobrym kontaktom z drugą osobą.
> A tak na dokładkę to jeszcze usłyszałam że operacja naszego syna (3
godziny,
> pełna
> narkoza, wiercenie czaszki i szwy na długości 15 cm) to pikuś przy
ściąganiu
> krwiaków w miejscowym znieczulenie szwagrowi. I jaki ja mogę mieć do tego
> stosunek??
Dla każdego jego własne cierpienie jest największym.
Nic z tym nie zrobisz
Pozdrawiam ciepło
Jacek
|