Data: 2010-07-16 13:06:00
Temat: Re: TANIEC NA GROBACH...
Od: "kant.or" <k...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Panslavista" <p...@i...pl> napisał
>>> Baa, ale pytanie było też konkretne.
>>> Np. co ja, Vilar, mogę zrobić.
>>> Bo tego typu zmiany, sianie i łagodzenie, to moge uprawiać....lokalnie.
>>
>> Lokaność łączy się z z inną lokalnością, a poza tym jest Internet, tak ?
>> :o)
>> Kto wie, może dzięki Internetowi nastąpią w końcu zmiany,
>> do jakich tęsknią humaniści. Chyba że faszyści dadzą radę
>> spacyfikować łączność. Zło nie jest w stanie pokonać dobra,
>> o ile ludzie są połączeni, bo wtedy jest bardzo mało miejsca
>> na matactwa, którymi się posługuje, by przede wszystkim
>> rozbijać jedność-sieć dobra i prawdy.
>>
>>
>>> A tu mówimy o czymś, co chyba wkurza nas wszystkich, niezależnie od
>>> opcji.....
>>> MK
>>
>> Być może bredzę, ale trzeba nam się starać zaprzyjaźniać
>> z jak największą liczbą ludzi na świecie, a przynajmniej łapać kontakt
>> i go utrzymywać.
>>
>> zdar
>> kant.or
>
> Nic nie zrobicie bez przebudowy siebie samych. Nie jesteście ani idealni,
> ani wybrani.
Nic nie szkodzi, a nawet lepiej, starczy sobie z tego zdawać sprawę,
a nawet i to nie jest konieczne.
Ludzie w rodzinach najczęściej tak żyją...
i jest im względnie dobrze. Są oczywiście
smutne wyjątki.
> Przychodzicie jako goście, a później przynosicie z urzędu przydział na
> nasze mieszkanie
Niezupełnie to jest tak, mieszkanie, czyli świat jest wspólny
i każdy teren, na którym może zamieszkiwać człowiek.
Problemy pojawiają się przy kontakcie, a decyduje
sposób rozwiązywania konflików.
Zechcesz może luknąć na moją stonkę ?
http://or.waw.pl
Nic nie szkodzi, jeśli się ze mną nie zgadzasz,
to moze nawet lepiej dla naszego rozwoju.
zdar
kant.or
|