Data: 2002-04-26 18:09:10
Temat: Re: TOKSYCZNA RODZINA
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Aleksander Himmel" <h...@w...pl> napisał w wiadomości
news:aaardc$2sv$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik "Little Dorrit" <z...@c...pl> napisał w wiadomości
> news:aaapps$hgg$3@news.tpi.pl...
>
> > Jakim bagażem? Już od dawna czeka na niego rodzina w Londynie, żeby
> załatwić
> > mu intratną pracę za godziwe pieniądze. Właściwie nie tyle pracę, bo tą
> > załatwi sobie sam, co pomoc w starcie - dach nad glową itp. drobiazgi.
>
> A co będzie jeśli twoje dziecko stwierdzi że w życiu jest coś więcej niż
> intratna praca za godziwe pieniadze ?
Czepiasz się Aleksandrze. Obowiazkiem rodziców jest tak wychować dziecko,
aby jego życie było w miare łatwe, miłe, przyjemne i bezproblemowe. Nikt
zdrowy na umyśle nie twierdzi, że praca to wszystko. Ale mając godziwe
zarobki, człowiek staje się niezależny od wielu ograniczeń.
> A jeśli ono będzie wolało pojechać do Chin ? Albo do Koluszek ?
To pojedzie sobie. Cóż za problem? Znając biegle parę języków, z dobrym
zawodem, pracowity człowiek wszędzie da sobie radę.
>
> Już zaplanowałas przyszłość dla swojego dziecka. Jeśli pojedzie pracować
do tego Londynu, spełni w ten sposób twoje oczekiwania albo marzenia.
I swoje również. Czy myślisz, że jego marzeniem jest gnuśnieć w Polsce na
zasiłku dla bezrobotnych albo ulice zamiatać? Jest dla Ciebie rzeczą
niewyobrażalną, że rodzina to wspólnota? Plany i marzenia są często wspólne.
Czy w
> życiu twojego miejsca znajdzie się miejsce dla jego własnych decyzji ?
Wątpię.
Staram sie, żeby w jego życiu nie było miejsca na ZŁE decyzje. Nieważne -
własne czy cudze, byle dobre i mądre.
Dorrit
>
> Olek
>
>
>
|