Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.supermedia.pl!news.nask.pl!uw.edu.pl!lublin.pl!news.onet
.pl!not-for-mail
From: Scalamanca <s...@N...wp.pl>
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: TWA
Date: Sat, 19 Oct 2002 17:45:44 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 167
Sender: z...@p...onet.pl@tch5p2-8-249.wlop.ppp.polbox.pl
Message-ID: <2...@N...wp.pl>
References: <1...@c...pl>
<2...@N...wp.pl> <3...@c...pl>
<2...@N...wp.pl> <3...@c...pl>
<2...@N...wp.pl> <3...@c...pl>
NNTP-Posting-Host: tch5p2-8-249.wlop.ppp.polbox.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="ISO-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1035042352 3221 213.241.8.249 (19 Oct 2002 15:45:52 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 19 Oct 2002 15:45:52 GMT
X-Mailer: Becky! ver. 2.00.11 with BkNews Plug-In ver. 2.0
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:26814
Ukryj nagłówki
Andrzej Abraszewski pisze w news:3DB1645F.6CB3C000@clan.pl
Liście nam się wydłużają, a mi się komp przegrzewa, jak
najbardziej poważnie. :/
> > Bo ja tu na grupię zauważyłam
> > kilka, a poza grupą jeszcze więcej. Tracę rachubę. :)
>
> :) Czyli mimowolnie przyznalas mi racje ze za duzo "tego"
Nie! Owszem, dużo, ale nie napisałam, że za dużo. Zgoda, że to
powinien być dośrodkowy. Ale z drugiej strony nie da się tak,
żeby wszyscy byli o wszystkim poinformowani, żeby wszyscy we
wszystkich podgrupkach działali i żeby jedna podgrupka zajmowała
się wszystkimi sprawami. Musi być przydział obowiązków. Musi być
jakas specjalizacja. Niech więc każdy zajmuje się tym, co umie i
do czego ma serce.
> ale nie
> wiem czy tez przebija sie z tego ze to juz czas na ruch dosrodkowy,
> na jednoczenie sil, na tworzenie lobby ...
Kolejne TWA?
A poważnie - myślisz, że takie lobby jest możliwe tu, na psi?
Przecież nas tu tak niewiele... Taki niewielki odsetek ON widzi,
co tu wyprawiamy.
> Tyle ze dla mnie "szkoda" to moze byc co innego niz dla Ciebie.
Czasami, zgoda. Ale nie zawsze. Szkodą jest dla mnie gaszenie
inicjatywy innych, ich motywacji. Możesz powiedzieć, że skoro da
się zgasić, to żadna to motywacja. Ale jednak...
> Szpileczka, bos upierala sie bez sensu. Rade traktowalas za przytyk.
> Podpowiedz za atak na swoja suwerennosc.
E no bez przesadyzmu. :) Rada radą, upierałam się w tym, w czym
miałam rację. Twój adres działa, ale i mój też. Tak jak mówiłam.
> Jakze mile bylo dla mnie gdys jednak wyciagnela z tego wnioski.
Z czego wnioski? Niczego nie zmieniłam na poprzednim serwerze, a
nowego szukałam od kilku tygodni. Znalazłam go wczoraj. Alias -
dopiero dziś rano. A wcześniej przetestowałam innych od groma. I
nie ma to nic wspólnego z poprzednim serwerem ani z naszą rozmową.
> Szpileczka, po co ? - spytasz. Bys nie tworzyla TWA (z adminem)
> i bys potrafila i jego skrytykowac bo ewidentny blad przepuscil
Jeśli mam taką potrzebę, to krytykuję. :) Mogę skrytykować za to,
że znowu strona mi nie działa, ale nie za błąd - nie mam takich
"uprawnień", bo sama tego błędu nie umiem wykazać (nie znam się
na tym), a nie wszystkim - z całym szacunkiem - ufam, żeby im
uwierzyć. :)
> Kto sie lubi ten sie czubi. Skad moge wiedziec czy mnie lubisz ?
A stąd, że nie zwykłam błądzić po manowcach, kiedy mogę coś
powiedzieć wprost. :)
> Niemniej nia jestes ! Ktos kogo stac na komputer, stale lacze i inne
> takie tam (wyksztalcenie, bezpieczny dom itd itp) jest (to) napewno
> elita srodowiska OzN.
No to już jasne - nie stać mnie na żadną z tych rzeczy. Ufff. Nie
jestem elytom. :)
> Ale zgodzisz sie ze samochwalenie swiadczy co najmniej o nieskromnosci
> a zapatrzenie sie w siebie i li tylko chwalenie, o narcyzmie.
A niech sobie świadczy, o czym chce. Mnie interesują efekty
działań, a nie to, czy ktoś się nimi chwali, czy nie. Do
samochwalstwa nie będę się przyczepiać, jeśli jego przedmiot
będzie rzeczywisty. :)
> Powiem pompatycznie "grupa" a wiadomo ze chodzi o te wszelkie grupki,
> indywidualne dzialania ktore jak twierdze daja sile odsrodkowa.
A teraz się pozastanawiajmy. Jak zrobić, żeby tę siłę zamienić na
dośrodkową? Zdaje mi się, że do tego potrzeba chęci nie tylko
osób coś organizujących, tylko - a może przede wszystkim - osób,
które na to patrzą z boku. One muszą _chcieć_ się w to włączyć.
Dopóki z ich strony nie będzie zainteresowania (i to nie biernego),
dopóty nie będzie siły dośrodkowej. Dla mnie oczywiste, że
"działacze" zwrócą się tam, gdzie ktoś będzie chciał działać jak
oni, a nie tam, gdzie siedzą malkontenci. :)
> Wszelkie grupki ktore nie przyjmuja krytyki i zyja w samouwielbieniu.
Ja tu takich nie dostrzegam. Choćby dlatego, że sama mam w
naturze szukanie dziury w całym i sprowadzanie na ziemię
(nazwijmy to fatalizmem :)), a nikt mnie za to jeszcze nie
zlinczował. Może z racji na _sposób_, w jaki krytykuję (jeśli
widzę, że trzeba :)).
> Oczywiscie ! Ale nie podejmujesz ciagle tematu ktory draze juz od
> jakiegos czasu. Powiem troche jak fizyk : chodzi o skierowanie w TE SAMA
> STRONE tych, w roznych miejscach przyczepionych wektorow (zwiazanych z
> tym co zwiemy "srodowisko OzN")
Ależ wszyscy tutaj działający działają "w tę samą stronę"! Bo
wszyscy działają na rzecz ON!
> Zgodzisz sie ze powinnismy dzialac
> tak, zby mimo swojej ulomnosci, swojego wlasnego JA, swojej wolnosci, by
> jednak zwierac szeregi niz by odwracac sie od wszystkiego.
Tak. I o tym nawet pisałam w którymś z wcześniejszych postów. Ale
nie wierzę, że to możliwe - że tzw. środowisko może stać się
monolitem. Działać jako jedność. Wymagałoby to zaangażowanie się
_wszystkich_, a to jest utopia.
> Szpileczke.
Nawet wbicie szpileczki może sprawić duży ból, kiedy się to zrobi
z odpowiednią siłą. :)
> Zrezygnowac z dyskusji ? Nigdy ! W dyskusji nie ma pojecia strat i
> zyskow.
> Dyskusja dac moze tylko ... ZYSKI.
Nie z dyskusji, ale z pewnych form. Samo ich zastosowanie może
spowodować, że dyskusja się skończy, zanim się zacznie.
> Tylko ze oni o tym nie wiedza jak to robic. Nie wiedza ze trzeba pytac.
Bzdura! Zresztą wystarczy, że będę _słuchać_ i nie będą robić nic
na siłę, kiedy słyszą, że pomoc nie jest potrzebna. A oni się
często obrażają, że się gardzi ich wyciągniętą ręką. :/
Chociaż generalnie osobiście mam więcej pozytywnych doświadczeń
niż negatywnych.
> A boja sie pytac by nie urazic. To MY OzN wiemy jak nam pomogac i to
> w swoim konkretnym wypadku.
Oczywiście, że tak! Dlatego to na nas spoczywa ciężar
przełamywania stereotypów...
> Tak, masz absolutna racje ale to wyzsza szkola jazdy. Niewiele jest
> osob ktora to wo ogole rozumie.
No to ja mam szczęście. :)))
> Mysmy, jako srodowisko, niewiele zrobili
> w tej materii a jak wiemy "oni" zawsze wiedza od nas lepiej. Oczywiscie
> wine za to ponosimy my sami.
Uważaj, bo tu biją za takie wnioski. :)))
Chyba zaczynam Cię lepiej rozumieć. W pewnych kręgach mówi się,
że kłótnia to przejście na wyższy poziom komunikacji. :)
Niekoniecznie naszą rozmowę nazwę kłótnią i niekoniecznie zgadzam
się z Tobą we wszystkim, ale nie rozmawiając nie dalibyśmy sobie
szansy na wyprostowanie paru rzeczy. :)
Ale mimo wszystko nadal uważam, że forma jest czasem równie ważna
jak treść i czasem sama forma uniemożliwia odbiór treści, choćby
były najważniejsze. Jeśli na treściach i ich przejazywaniu nam
zaleśy, to powinniśmy dobrać formę tak, żeby trafiła do jak
największej liczby osób. Nawet jeśli ta forma nam się nie podoba.
:)
--
Pozdrowieństwa, Daga
FAQ prk: http://republika.pl/pl_rec_ksiazki/faq.htm
Strona domowa prk: http://republika.pl/pl_rec_ksiazki/
http://www.modus-vivendi.w.pl
|