Data: 2007-01-23 10:49:11
Temat: Re: Tak apropo samobójstwa Ani.
Od: "Vicky" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> co ja bym zrobił tym chłopakom, gdyby tak dręczono moją córkę? na
> pewno coś publicznie, coś nieprzyjemnego. nic by to nie dało, bo ona
> już martwa by była, a oni świadomi, że popełnili błąd... ale ja
> mógłbym już wtedy spać spokojniej...
Nie spałbyś spokojnie - zemsta nie daje poczucia spokoju, powoduje że
stajesz się taki sam jak tamci, a taki nie jesteś
Cala historia jest straszna. Dziewczyny już nei ma i nikt jej życia nie
odda. Czy ta śmierć była wynikiem tego konkterengo czynu, czy też czyn ten
dolał tylko oliwy do ognia w jej życiu - tego się pewnie nie dowiemy. Kiedyś
młodzież tak sobie nie "żartowała" (jak to dziś się nazywa), dlatego dla
mnie jest to molestowaniem i w jakimś stopniu gwałtem Z drugiej strony kiedy
tak sobie idę przez osiedla czasem po 22-23 i widze te małolaty stojące w
bramach, pozwalające wyzywać się od dziwek i kurew albo klęczące na kolanach
przed swoimi kolegami, to przestaje być dziwnym zachowanie kolegów Ani z
klasy. I możnaby się przyczepić że to szkoła i miejsce publiczne, ale jakie
to ma dla nich znaczenie?
Pozdrawiam
Vicky
|