Data: 2015-08-08 19:35:29
Temat: Re: Talent artysty?
Od: Fragi <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 07 Aug 2015 19:22:11 +0200, FEniks napisał(a):
> W dniu 2015-08-07 o 18:42, Fragi pisze:
>> Dnia Fri, 07 Aug 2015 09:52:21 +0200, FEniks napisał(a):
>>
>>> W dniu 2015-08-06 o 17:28, Penetrator pisze:
>>>
>>>> A moim zdaniem talent to pasja i praca.
>>>
>>> Kwintesencja!
>>>
>> Nie zgadzam się :) Talent to talent. Pasja to pasja. Praca to praca.
>> W zależności od braku lub obecności tych czynników, oraz w zależności od
>> konfiguracji między nimi, możemy podziwiać efekty i ich jakość. Lub ich...
>> brak.
>
> Ja raczej nigdy nie powiedziałabym, że "ma talent" o kimś,
>
Dlaczego? Przecież ten talent ma, tyle tylko, że nad nim, z jakichś
wzgledów, nie pracuje.
>
> kto nie ma
> pasji oraz nie wkłada/włożył wystarczająco dużo pracy w jakąś dziedzinę
>
Ale to jedynie dlatego, że po prostu byś o danym talencie nie wiedziała.
Nie byłabyś świadkiem jego istnienia, co nie oznacza, że dany człowiek go
nie posiada. Być może nie posiada pasji i nie pracuje nad rozwojem talentu,
ale ten talent ma, urodział się z nim (mówimy oczywiście o człowieku, który
ma talent bądź wybitne predyspozycje do czegoś). Talent bowiem albo się ma,
albo nie. Dopiero kwestia jego rozwijania, udoskonalania, pracowania nad
nim i wykorzystywania pozwala innym go dostrzec i podziwiać. Jeśli
natomiast dany człowiek z talentem nic nie robi, trudno, by inni mieli
okazję tenże talent poznać.
Dlaczego więc tak bardzo "boisz" się słowa talent w przypadku jego
niewykorzystania, czyli w przypadku braku pasji bądź wkładu pracy w
konkretną dziedzinę. Przecież pojęcie talentu w oderwaniu od powyższych
istnieje, nie wiem w czym problem, i dlaczego niektórym trudno to
zaakceptować.
>
> (chyba że o dziecku, ale to trochę inna sytuacja, wtedy raczej mówimy o
> zdolnościach).
>
Sugerujesz, że dziecko nie może mieć talentu, czyli wybitnych zdolności w
konkretnej dziedzinie/dziedzinach??
A czymże innym jest talent, jak nie ukierunkowaną zdolnością?
>
> Owszem, może same tylko te dwa czynniki nie zawsze
> przynoszą efekty i nie są wystarczające, ale są niezbędne, żeby
> prawdziwy talent dał się rozpoznać.
>
O, i tu mamy słowo klucz: _rozpoznać_, czyli "zaistnieć" w pojęciu innych
ludzi. Ja Twojego talentu/talentów nie miałam okazji poznać, ale to nie
oznacza, że go/ich nie posiadasz. By talent dał sie rozpoznać, najpierw
tenże talent musi być :) Kurka, takie banały muszę pisać :)
>
> Zresztą moja "kwintesencja" była trochę przewrotna. Mam wrażenie, że my
> ludzie, a zwłaszcza chyba my Polacy, zbytnio gloryfikujemy pojęcie
> "talent" z krzywdą dla zwykłej (mozolnej często) pracy.
>
Nie zauważyłam takiej tendencji. Ludzie cieżko pracujący odnoszą
niejednokrotnie dużo większe sukcesy niż ludzie utalentowani. Wkładają w
swoje sukcesy ogrom wysiłku, wyrzeczeń, poświęcenia. Często też i pasji.
Zasługują na ogromny szacunek. Nie wiem dlaczego mieliby zasługiwać na
mniejszy niż ci o konkretnych zdolnościach.
>
> Lubimy chwalić
> innych za talent, chwalić się sami, że coś nam przychodzi bez trudności,
> chełpimy się, że byliśmy w szkole tacy zdolni, wszystko nam przychodziło
> tak łatwo bez problemu. O wiele chętniej się przyznamy, że byliśmy
> zdolnymi leniami, niż pilnymi uczniami. Mamy kult zdolności i talentów,
> a praca jest passe. ;)
>
Tego też nie zauważyłam. W środowisku, w którym się obracałam i obarcam
(być może jestem z innej epoki, stara kobieta w końcu ze mnie ;)) nacisk
kładziony był zawsze na pracę, bez względu na posiadane bądź nie, talenty.
Być może w dzisiejszym świecie praca jest passe. Dziś każdy może zostać
"gwiazdą"...
--
M.
|