Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Talent artysty?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Talent artysty?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 438


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2015-04-06 04:35:45

Temat: Talent artysty?
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

Czy potoczne określenie "talent" w odniesieniu do zdolności artystycznych ma
Waszym zdaniem pokrycie w czymś rzeczywiście istniejącym, wroconym,
widocznym tylko u niektórych ludzi? Czy może to tylko fikcja, pozory i w
praktyce KAŻDY człowiek jest w stanie tworzyć dzieła artystyczne pod
warunkiem że odpowiednio długo i wytrwale poćwiczy?

Przy okazji dłuższej posiadówki przy stole z przyjaciółmi miałem okazję
porozmawiać/podyskutować z parą artystów, rysowników tworzących bardzo ładne
ilustracje. Młodzi ludzie, z tej swojej pracy utrzymują 4-osobową rodzinę.
Ich zdaniem nie ma czegoś takiego jak talent, wszystko jest wyuczone i
sukcesy KAŻDEGO artysty, ich zdaniem, to tylko efekt mozolnej, ciężkiej
pracy i ich wytrwałości. Porównywali to nawet do osiągnięć sportowców, co
było dla mnie o tyle szokujące że osiągnięcia sportowe moim zdaniem są
jeszcze wyraźniejszym przykładem istnienia wrodzonego talentu czy
predyspozycji "cielesnych" (np. wzrost koszykarza). Innym argumentem jaki
podawali to że z tysięcy ilustracji jakie robią wybierają 1-2 do pokazania,
te najlepsze, i ludzie widzą ich rzekomy geniusz nie widząc jak dużo
przeciętnych czy nieładnych rysunków robią.

Mało tego... Wyrazili wręcz opinię, że określenie "talent" ma w ich uszach
wydźwięk negatywny, wręcz dewaluujący ich wkład pracy w sukcesy w sensie:
"e, Ty to masz łatwo, bo masz talent, ruszysz ręką i powstaje dzieło sztuki
bez potrzeby namęczenia się czy ciężkiej pracy". Mówienie o talencie
odbierają prawie obraźliwie wbrew intencjom chwalącego! :-)

No i mam dylemat, bo ciężko mi dyskutować o sztuce rysowania z
profesjonalnymi rysownikami skoro ja przecież nie mogę mieć pojęcia na ten
temat, bo spod mojej ręki wychodzą tylko bochomazy...

Moim zdaniem talent to coś faktycznego, rzeczywistego, coś co jedni mają a
inni nie. Coś wrodzonego i coś ułatwiającego doskonalenie się w jakiejś
dziedzinie tak jak brak tego czegoś to utrudnia. Ja mówiąc że ktoś ma talent
nie odbieram temu komuś wcale należytego podziwu za wkład pracy, trening czy
wysiłek włożony w tworzenie dzieła -- raczej jest to moją intencją wyrazić
dodatkowy komplement bo uważam że każdy jak się wyćiwczy to narysuje
bochomazy bez wyrazu ale trzeba mieć talent aby rysować dobrze aby wywołać w
odbiorcy szczery podziw, aby poruszyć w nim to coś co ludzie lubią zwać
duszą... Złapać go tą sztuką za metaforyczne serce.

Co Wy o tym myślicie? Czy widzicie jakiś talent w dziełach Beethovena czy
Salvadore Dali? Czy może *każdy* jest w stanie malować oryginalne obrazy czy
komponować muzykę jak tylko dużo i wytrwale poćwiczy?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2015-04-06 05:23:48

Temat: Talent artysty?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

A.
Mają racje, nawet jakbyś miał geny z napisem; made in genius; to leżąc i nic nie
robiąc, to dupa, będziesz kretynem. Tym samym głupkowate są badania naukowe, które
głoszą ; on ma taki gen i dlatego taki jest, a nauka non stop zwala wszystko na geny,
jak na jakiegoś boga posrańca. Tu mamy podobieństwo z kościołem , że jakaś bozia
posrana zsyła talent i inspiracje.
B.
Nie mają racji, geniusz, talent, rodzi się tam gdzie nie ma zdrowia, jak przyjrzysz
się biografią, to geniuszą ciągle coś dolegało. Co daje choroba, alienacje do stada,
stado widzi się z boku. Dlatego homo w sztuce dużo, bo oni zepchnięci na margines nie
są stadni, a jak nie są stadni to lepiej widzą gdzie idzie stado owiec, bo stado
zawsze zasłania sobie widok. Dlatego żydzi to genialny naród, bo oni przez wieki byli
spychani na margines, są dekadencją, która z boku widzi to co stada nie widzą. Tym
samym masz wszędzie mnóstwo żydów czy homków jako geniuszy w sztuce czy nauce.
Zepchnięty przez chorobę głuchy, brudny Bethoween, gestykulujący i gadający do
siebie, panikę siał łażac polami wsród chłopów, dla nich to był wariat, a on chory bo
głuchy i wręcz jak wariat dla stada pisał niesamowicie zrównoważone symfonie.
Człowiek poza stadem lepiej czuje to co ludzkie, konkretne i na tym, między zdrowiem
stada a chorobą artysty powstaje Inspiracja. Geniusz też jest bezinteresowny, jak
dziecko co robi pod krzakiem, czyli nie goni za pożytkiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2015-04-06 10:08:22

Temat: Re: Talent artysty?
Od: "Ghost" <g...@e...com> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:mfsrc7$p68$...@d...me...

>Co Wy o tym myślicie? Czy widzicie jakiś talent w dziełach Beethovena czy
>Salvadore Dali? Czy może *każdy* jest w stanie malować oryginalne obrazy
>czy komponować muzykę jak tylko dużo i wytrwale poćwiczy?

Jeszcze trochę i zaczniesz zadawać pytania: dlaczego koło jest okrągłe -
jesteś na dobrej drodze.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2015-04-06 11:14:10

Temat: Re: Talent artysty?
Od: "Chiron" <c...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:mfsrc7$p68$1@dont-email.me...
> Czy potoczne określenie "talent" w odniesieniu do zdolności artystycznych
> ma Waszym zdaniem pokrycie w czymś rzeczywiście istniejącym, wroconym,
> widocznym tylko u niektórych ludzi? Czy może to tylko fikcja, pozory i w
> praktyce KAŻDY człowiek jest w stanie tworzyć dzieła artystyczne pod
> warunkiem że odpowiednio długo i wytrwale poćwiczy?
>
> Przy okazji dłuższej posiadówki przy stole z przyjaciółmi miałem okazję
> porozmawiać/podyskutować z parą artystów, rysowników tworzących bardzo
> ładne ilustracje. Młodzi ludzie, z tej swojej pracy utrzymują 4-osobową
> rodzinę. Ich zdaniem nie ma czegoś takiego jak talent, wszystko jest
> wyuczone i sukcesy KAŻDEGO artysty, ich zdaniem, to tylko efekt mozolnej,
> ciężkiej pracy i ich wytrwałości. Porównywali to nawet do osiągnięć
> sportowców, co było dla mnie o tyle szokujące że osiągnięcia sportowe moim
> zdaniem są jeszcze wyraźniejszym przykładem istnienia wrodzonego talentu
> czy predyspozycji "cielesnych" (np. wzrost koszykarza). Innym argumentem
> jaki podawali to że z tysięcy ilustracji jakie robią wybierają 1-2 do
> pokazania, te najlepsze, i ludzie widzą ich rzekomy geniusz nie widząc jak
> dużo przeciętnych czy nieładnych rysunków robią.
>
> Mało tego... Wyrazili wręcz opinię, że określenie "talent" ma w ich uszach
> wydźwięk negatywny, wręcz dewaluujący ich wkład pracy w sukcesy w sensie:
> "e, Ty to masz łatwo, bo masz talent, ruszysz ręką i powstaje dzieło
> sztuki bez potrzeby namęczenia się czy ciężkiej pracy". Mówienie o
> talencie odbierają prawie obraźliwie wbrew intencjom chwalącego! :-)
>
> No i mam dylemat, bo ciężko mi dyskutować o sztuce rysowania z
> profesjonalnymi rysownikami skoro ja przecież nie mogę mieć pojęcia na ten
> temat, bo spod mojej ręki wychodzą tylko bochomazy...
>
> Moim zdaniem talent to coś faktycznego, rzeczywistego, coś co jedni mają a
> inni nie. Coś wrodzonego i coś ułatwiającego doskonalenie się w jakiejś
> dziedzinie tak jak brak tego czegoś to utrudnia. Ja mówiąc że ktoś ma
> talent nie odbieram temu komuś wcale należytego podziwu za wkład pracy,
> trening czy wysiłek włożony w tworzenie dzieła -- raczej jest to moją
> intencją wyrazić dodatkowy komplement bo uważam że każdy jak się wyćiwczy
> to narysuje bochomazy bez wyrazu ale trzeba mieć talent aby rysować dobrze
> aby wywołać w odbiorcy szczery podziw, aby poruszyć w nim to coś co ludzie
> lubią zwać duszą... Złapać go tą sztuką za metaforyczne serce.
>
> Co Wy o tym myślicie? Czy widzicie jakiś talent w dziełach Beethovena czy
> Salvadore Dali? Czy może *każdy* jest w stanie malować oryginalne obrazy
> czy komponować muzykę jak tylko dużo i wytrwale poćwiczy?

Na przełomie wieków głównie w USA pojawił się taki prąd filozoficzny:
http://bacon.umcs.lublin.pl/~tdelmaczynski/?page_id=
40

głosił on, ze człowieka, jego procesy myślowe, zachowania- da się rozłożyć
na czynniki fizyko- chemiczne. Uczył on, że zachowania człowieka dorosłego
to kwestia nabytych w dzeiciństwie na drodze nauczania odruchów. No i- że z
dowolnego, zdrowego małego dziecka można zrobić każdego- kwestia tylko
nauczania. Czyli: rodzi się dziecko jako tabula rasa. Nauczyciel może
zapisać na tej "tablicy" wszystko- np: genialnego skrzypka.

Nurt ten był prądem umysłowym tamtych czasów: darwinizmu, freudyzmu,
marksizmu. Prądów, które w swych założeniach redukowały rolę człowieka do
zwierzęcia- maszyny nawet.
W postaci "wyewoluowanej" pogląd (podobny, nie tożsamy) ten przejęty został
przez speców od wykorzystywania warunkowania w tworzeniu osobowości
ludzkich. Jest to jednak tylko fałszywa osobowość- no ale często do celów np
kampanii politycznej- wystarczy.
http://bacon.umcs.lublin.pl/~tdelmaczynski/?page_id=
58


jak widzisz- praktycznie na jednej stronie masz wszystko w "pigułce".:-)

--

Chiron


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2015-04-06 14:28:01

Temat: Re: Talent artysty?
Od: "Dirko" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:mfsrc7$p68$1@dont-email.me...
> Czy potoczne określenie "talent" w odniesieniu do zdolności
> artystycznych ma Waszym zdaniem pokrycie w czymś rzeczywiście
> istniejącym, wroconym, widocznym tylko u niektórych ludzi? Czy może to
> tylko fikcja, pozory i w praktyce KAŻDY człowiek jest w stanie tworzyć
> dzieła artystyczne pod warunkiem że odpowiednio długo i wytrwale
> poćwiczy?
...
> Co Wy o tym myślicie? Czy widzicie jakiś talent w dziełach Beethovena czy
> Salvadore Dali? Czy może *każdy* jest w stanie malować oryginalne obrazy
> czy komponować muzykę jak tylko dużo i wytrwale poćwiczy?

Człowieka obdarzonego talentem poznajemy po tym, że tworzy oryginalne
dzieła (obrazy, rzeźby, utwory literackie czy teorie naukowe). Wytrwałe
ćwiczenie rozwija zdolności odtwórcze ale nie tworzy nic nowego czyli z
talentem trzeba się urodzić.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2015-04-06 14:38:52

Temat: Re: Talent artysty?
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Dirko" <j...@w...pl> wrote in message
news:mftu4o$bk6$1@news.vectranet.pl...
> Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
> news:mfsrc7$p68$1@dont-email.me...
>> Czy potoczne określenie "talent" w odniesieniu do zdolności
>> artystycznych ma Waszym zdaniem pokrycie w czymś rzeczywiście
>> istniejącym, wroconym, widocznym tylko u niektórych ludzi? Czy może to
>> tylko fikcja, pozory i w praktyce KAŻDY człowiek jest w stanie tworzyć
>> dzieła artystyczne pod warunkiem że odpowiednio długo i wytrwale
>> poćwiczy?
> ...
>> Co Wy o tym myślicie? Czy widzicie jakiś talent w dziełach Beethovena czy
>> Salvadore Dali? Czy może *każdy* jest w stanie malować oryginalne obrazy
>> czy komponować muzykę jak tylko dużo i wytrwale poćwiczy?
>
> Człowieka obdarzonego talentem poznajemy po tym, że tworzy oryginalne
> dzieła (obrazy, rzeźby, utwory literackie czy teorie naukowe). Wytrwałe
> ćwiczenie rozwija zdolności odtwórcze ale nie tworzy nic nowego czyli z
> talentem trzeba się urodzić.

Też próbowałem takiego argumentu, ale ten młody człowiek odparł,
że uważa on że naprawdę oryginalnych dzieł nie ma - że wszystko
w praktyce jest odtwórcze: nawet autorzy oryginalnych książek/powieści
zwykle składają taką opowieść ze strzępek pochodzących z własnych
swoich życiowych obserwacji, życiowych przemyśleń...

No i nowe pomysły, według niego, umiejętność ich tworzenia, to też
zasługa ćwiczenia się w tworzeniu nowych pomysłów :-))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2015-04-06 14:52:21

Temat: Re: Talent artysty?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Chiron

Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:mfsrc7$p68$1@dont-email.me...
- pokaż cytowany tekst -
Na przełomie wieków głównie w USA pojawił się taki prąd filozoficzny:
http://bacon.umcs.lublin.pl/~tdelmaczynski/?page_id=
40

głosił on, ze człowieka, jego procesy myślowe, zachowania- da się rozłożyć
na czynniki fizyko- chemiczne. Uczył on, że zachowania człowieka dorosłego
to kwestia nabytych w dzeiciństwie na drodze nauczania odruchów. No i- że z
dowolnego, zdrowego małego dziecka można zrobić każdego- kwestia tylko
nauczania. Czyli: rodzi się dziecko jako tabula rasa. Nauczyciel może
zapisać na tej "tablicy" wszystko- np: genialnego skrzypka.

Nurt ten był prądem umysłowym tamtych czasów: darwinizmu, freudyzmu,
marksizmu. Prądów, które w swych założeniach redukowały rolę człowieka do
zwierzęcia- maszyny nawet.
W postaci "wyewoluowanej" pogląd (podobny, nie tożsamy) ten przejęty został
przez speców od wykorzystywania warunkowania w tworzeniu osobowości
ludzkich. Jest to jednak tylko fałszywa osobowość- no ale często do celów np
kampanii politycznej- wystarczy.
http://bacon.umcs.lublin.pl/~tdelmaczynski/?page_id=
58


jak widzisz- praktycznie na jednej stronie masz wszystko w "pigułce".:-)

--

Chiron


No wiadomo że ty nie masz szkoły, bo zaczeło się od tego że wychować można jak się
chce to dziecko i do tej pory wychowanie jest bardzo ważne, nie znano genów, . Tym
samym masz jednak już u Frauda czy Marksa demaskowanie kultury, że można komuś wpisać
wychowaniem i kulturą sztuczne zachowanie. Oni demaskowali proces jakim ulegliśmy
podczas wychowania i socjalizacji. Kler oczywiście to zwalczał bo przykładowo kobiety
miejsce jest w domu przy kuchni, a oni udowadniali że to pewien sztuczny układ
wychowaczo-kulturowy, gdzie chodzi o władzę nad tymi prostymi ludzmi, która to władza
niszczy tego człowieka, powiedzmy że taka kobieta czy robotnik jest od urodzenia
przypisany do służenia, a nie do realizowania swojego życia, pragnień czy pasji . A
kler krzyczał bóg umieścił ciebie niewolnikiem i masz nic nie zmieniać, dzieci i
kobiety w kopalniach to bóg tak chciał by tam dogorywali. Tym samym mamy wykazane że
nie bóg tak chciał tylko sadystyczny kościół pragnący władzy, a jego dogmaty wpisują
w układ ludzi zupełnie nienaturalny, bo niewola nie jest naturalna tylko układem
danej struktury władzy, która chce za wszelką cene przekonać że niewola jest
naturalna bo oni mają władzę. To samo jest obecnie z gender, gdzie obala się
stereotypy które krzywdzą ludzi czy wychowawcze czy kulturowe. A bestia katolicka
chce ludzi sterowanych pod swoje kopyto, by ich wykorzystywać do swoich celów,
człowiek jest tu nawet mniej niż przedmiotem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2015-04-06 15:00:59

Temat: Re: Talent artysty?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Pszemol
"Dirko" <j...@w...pl> wrote in message
news:mftu4o$bk6$1@news.vectranet.pl...
- pokaż cytowany tekst -
Też próbowałem takiego argumentu, ale ten młody człowiek odparł,
że uważa on że naprawdę oryginalnych dzieł nie ma - że wszystko
w praktyce jest odtwórcze: nawet autorzy oryginalnych książek/powieści
zwykle składają taką opowieść ze strzępek pochodzących z własnych
swoich życiowych obserwacji, życiowych przemyśleń...

No i nowe pomysły, według niego, umiejętność ich tworzenia, to też
zasługa ćwiczenia się w tworzeniu nowych pomysłów :-))

*****
Ma dużo racji, bo aby stworzyć coś nowego trzeba zaczerpnąć ze starego, manna z nieba
nie leci. Jednak myli się że inspiracje da się wyćwiczyć, bo ty masz tak prywatne
doświadczenia i wiedzę nabytą, że kompilacja wiedzy nabytej i doświadczenie prywatne
daje nowy pomysł. Jak naprzykład czarna okładka płyty kompaktowej i poczytanie trochę
psychologii na temat manipulacji i nagle stoisz przed doświadczeniem wymyślenia
reklamy i co stworzysz? Czarna okładka czekolady i napis złotymi małymi literkami,
czekolada tylko dla inteligentnych , co wszyscy będą kupować bo ludzie uważają się za
inteligentnych. Dwie rzeczy przez przymus doświadczenia do wymyślenia reklamy,
zbudowały coś nowego orginalnego.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2015-04-06 15:45:12

Temat: Re: Talent artysty?
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"glob" <r...@g...com> wrote in message
news:b74e8e15-540b-4d8f-9a29-8efe84786568@googlegrou
ps.com...
> Ma dużo racji, bo aby stworzyć coś nowego trzeba zaczerpnąć ze starego,
> manna z nieba nie leci. Jednak myli się że inspiracje da się wyćwiczyć, bo
> ty masz tak prywatne doświadczenia i wiedzę nabytą, że kompilacja wiedzy
> nabytej i doświadczenie prywatne daje nowy pomysł. Jak naprzykład czarna
> okładka płyty kompaktowej i poczytanie trochę psychologii na temat
> manipulacji i nagle stoisz przed doświadczeniem wymyślenia reklamy i co
> stworzysz? Czarna okładka czekolady i napis złotymi małymi literkami,
> czekolada tylko dla inteligentnych , co wszyscy będą kupować bo ludzie
> uważają się za inteligentnych. Dwie rzeczy przez przymus doświadczenia do
> wymyślenia reklamy, zbudowały coś nowego orginalnego.

Jemu raczej chodziło o fizyczny proces tworzenia nowych pomysłów który to
proces można wyćwiczyć i być w tym lepszy od kogoś, kto nigdy tworzenia
nowych pomysłów nie ćwiczył.
Jest coś na ten temat w wikipedii:
http://en.wikipedia.org/wiki/Ideation_(idea_generati
on)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2015-04-06 15:58:13

Temat: Re: Talent artysty?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Przemol
Tak to on może wyćwiczyć ale impotencje .....twórczą, uwielbiam jak nauka bierze się
za twórczość i sztukę, a z zasady są sprzeczne, bo nauka to masa, tu masz murarzy
którzy każdy dokłada cegiełkę do tego zbiorowego muru, sztuka za to jest wyładowaniem
życia pojedyńczego człowieka, bo jego życie jest niepowtarzalne, nigdy nie jest takie
samo. Sztukę możesz dostrzeć jak dziewczyna zaplata włosy, bo każdy może być artystą
ale artyści bardziej skupili się na wyrażaniu tych błysków niż inni ludzie, ale
przede wszystkim jest to ekspresja pojedyńczego życia. Sztuka już był dominowana
przez naukę i powstały potwory przegadane teoretycznie, abstrakcyjne, nudne i bez
polotu, bo szli konstuktem naukowym a nie wyładowaniem prywatnego, najbardziej
osobistego doświadczenia.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 20 ... 44


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kraść, kraść i jeszcze raz kraść
Wielkanoc!
Ghostek sie POgubil...
I wszystko jasne
Garissa: wybrali chrześcijan, a potem zabijali jednego za drugim. Przez cały wczorajszy dzień...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »