Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:mr448n$s6o$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2015-08-20 o 07:11, Chiron pisze:
>
>> Niekoniecznie jest to projekcja. Chociaż oczywiście może byc mniej lub
>> bardziej trafione. Nie jest to dla mnie żaden problem.
>> A Ty- napisz mi proszę- czy potrafisz, czy masz tak wielkie zaufanie do
>> siebie- że potrafisz zdać się całkiem na to, co czujesz? Jeśli tak- to
>> jak często?
>
> Z mojego punktu widzenia jest to pytanie zupełnie bez sensu, ponieważ nie
> prowadzę statystyk i nie rozgraniczam tego, kiedy _wyłącznie_ czuję, a
> kiedy _wyłącznie_ myślę. Rozmawialiśmy już o tym nie raz i dobrze wiesz,
> że dla mnie ten podział jest sztuczny. Myśl pozwala mi zrozumieć, co
> czuję, a dzięki emocjom w ogóle chce mi się myśleć.
> I nie, nie zawsze mam do siebie pełne zaufanie, mam wątpliwości, popełniam
> błędy, żałuję itd.


OK
> Dla mnie o wiele istotniejszą sprawą jest uwaga, jaką się na coś poświęca,
> pełna koncentracja, bez względu na to, czy to koncentracja serca, rozumu
> czy ich mieszanki.
>
> Z tym Twoim "wyłączaniem myślenia" jest trochę tak, jak z niemyśleniem o
> białym króliczku.
>

Nie do końca. Medytacja polega własnie (między innymi) na wyłączeniu
myślenia kognitywnego. Przy pewnej wprawie- zupełnie. To nie jest tak, że
nie myslimy o białym króliczku. Po prostu- myśli do nas przychodzą, a my im
pozwalamy być.. No to one odchodzą. W końcu krajobraz się przejaśnia- i
zaczynamy być.
Inny przykład- sen. owszem, są sny, kiedy się mysli. A ile jest takich,
które po prostu gdieś nas zabierają- w stanie bez- myślenia? Nie miewasz
takich?
Inny przykład- z podręczników walk Wschodu. Egipska matrona widząc, że
krokodyl podchodzi do jej dziecka- nie mysli tylko wyprowadza nogą cios w
gardło krokodyle. Zatrzymuje to bstię na jakiś czas- pozwalający matce
zabrać dziecko w bezpieczne miejsce. Gdyby choć chwilę się zastanowiła- nie
udało by się tego dokonać

--

Chiron