Basia Kulesz wrote:

> W sumie to my się oczywiście czepiamy, bo przypuszczalnie architekt powinien
> zająć się kompozycją, małą architekturą, ścieżkami, kształtowaniem terenu
> itp.

Właściwie to nie wiem czym powinien się zając taki absolwent
architektury. Jest jeszcze taki kierunek jak architektura krajobrazu na
AR i on wydaje mi się bardziej kompetentny do działań z zielenią. Wśród
architektów krąży takie stare powiedzenie, że "zieleń kryje błedy
architektów i lekarzy"...i to by było na tyle :)

Ale mimo wszystko - nie ma jakichś podręczników (prostych) o doborze
> roślin do zieleni miejskiej _dla kompletnych laików_?

Za 'moich czasow' nie było. Nie było także żadnych skryptów z tej
tematyki. Teraz jest obfitość literatury wszelakiej, przede wszystkim
tłumaczonej i nie edytowanej. Jednak, w ostatnim czasie, nie zanotowałam
ukazania się żadnej polskiej pozycji o kształtowaniu zieleni miejskiej.
Podejrzewam, że fachowcy korzystają z wydawnictw zagranicznych.
Prawda jest taka, że nie ma zapotrzebowania. U nas nie kształtuje sie
przestrzeni publicznej a co dopiero mówic o kształtowaniu zieleni w tej
przestrzeni. Ale to już temat na zupełnie inną dyskusję, prowadzoną
kiedyś zresztą na łamach GW.

Pozdrawiam czepialsko ;)
Baśka