Data: 2013-03-22 16:06:05
Temat: Re: Tenis po żydowsku...
Od: zażółcony <r...@c...op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2013-03-22 14:50, Fragile pisze:
> Świadomie, czy nie - idealnie wpasowałeś się w skrajność, czyli w taką
> grupę ludzi, którym w tym wszystkim najbardziej zależy na tym, by nie daj
> Boże nigdzie nie użyć słowa 'żyd'. Tym samym, siłą rzeczy nie traktujesz
> ich na równi z innymi ludźmi, redarcie. Brzydko.
> Niestety, przykro mi to stwierdzić, ale nie umiesz sensownie prowadzić
> rozmowy. Brak Ci jakichkolwiek argumentów, ale chcesz się popienić.
> Powodzenia...
Ja się nie pienię :) Nakreślam jedynie smutne fakty.
Czy ty się przebijesz przez własne osądy i 'poparcie' udzielane przez
inne osoby do jakiejś 'innej prawdy', to ja nie wiem. Staram się.
Spróbuję wtedy od innej strony: wyobraź sobie, że mój dziadek od
strony matki był pełnokrwistym żydem i jego synowie - moi wujkowie
byli/są zagorzałymi tenisistami. Nie kibicami, ale sportowcami.
Grywali w Sopocie i odnosili jakieś tam sukcesy. I generalnie
sport ten sprawiał im frajdę.
I teraz nagle czytają tytuł wątku 'tenis po żydowsku'.
Czy tak skonstruowany tytuł odnosi się do nich, czy nie ?
Ma może jakieś odniesienie do ich umiejętności ? Wskazuje
może na jakich charakterystyczne cechy stylu gry w tenisa,
który oni uprawiali ?
|