"... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> wrote in message
news:ba4c8m.3vs4tnr.1@ghast.h6c4c3b2f.invalid...
> JeT - Ty jesteś już naprawdę doprowadzony już do krańcowej desperacji.

Ciekawa terminologia n aokreslenie...zycia. Pasuje, nawet Allu, do twego
ponurego jego obrazu..;)
> Zewsząd otoczony przez kretynów - to pewne. Ja nie kpię! Mówię szczerze
> to co widzę. Jest pewne, że masz tylko dwie drogi przed sobą. Całego
> świata z którym się stykasz nie przekonasz, nie nauczysz posługiwania się
> klockami, z którymi nie poradził sobie Feynman.

1. Skad zalozenie,ze JeT chce kogos uczyc, czy przekonywac?
2. Skad zalozenie,ze sie nie nauczyc - bo "nie poradzil sobie Feyman"?



A tej drogi ciągle szukasz,
> bo rzeczywiście ta droga jest bardziej słuszna od powszechnej, jaką podąża
> cały uproszczony i uschematyzowany świat. Jednak praktycznie ta droga jest
> nie do pokonania!

Och, alezze jest! Ta droga to zycie, kazdy wybiera sobie na nia wlasne b
u t y.

> Ilekroć więc napadasz jakiegoś szympansa,

Sadzisz,ze on nie wie ze sam jest szympansem?

> Czy nie dostrzegasz, że takie porównanie niczym nie różni się od tego
> co opowiadał All? Zmieniasz tylko lokalizację obiektów - tzn Ty wolisz
> siebie widzieć "na zewnątrz" a cała resztę znanych Ci małp "wewnątrz sejfu
> o pancernych ścianach". Sprawa jest więc względna - pytanie kto jest
> tutaj więźniem pozostawiam otwarte. Pewne jest tylko to, że są DWIE strony
> oddzielone nieprzeniknioną przegrodą. Czy nazwiemy to bulajem, ścianą
> pancerną czy tez zamkniętymi drzwiami ze szczeliną do podawania płaskich
> kartek, Ty jesteś po jednej, a reszta po drugiej stronie.

Allu, ja to rozumiem mniej wiecej w ten sposob. Czlowiek jest zbiorem
polaczonym z tzw. ludzkoscia/ swietem, nomen omen, zewnetrznym jakas swoja
czescia. Istnieje w nim jednakze obszar, ktory do "swiata zewnetrznego"
nalezy wylacznie na poziomie b, wysokiego abstraktu, tak wysokiego, ze nie
mamy narzedzi aby go rozbierac tutaj na czworo. Ten kawalek, to wlasnie
"jestem j a", to moje, unikalne i niepowtarzalne, niczym papilarne linie,
doswiadczenia, emocje, wiedza. Z tego punktu widzenia - owszem, jestesMY
"po drugiej stronie". Bo nikt nie jest w niej z nami, jestesmy tam sami: my,
nasze mysli, wrazenia, klebowisko zyciowych zmij i konwalijek;)

Kaska