> Podobno m.in. Madonna i Lem moga poszczycic sie IQ na poziomie 145.
>
> Jesli idolka panienek z nieczynna przynajmniej jedna polowa mozgu i gosc
> uwielbiany przez fantastow 'naukowych' bujajacych mentalnie w oblokach
> niby maja az tak powazne potencjalne zdolnosci umyslowe, to oznaczaloby
> ze IQ tak w ogole w wielu przypadkach jest jakims istotnym nieporozumieniem
> nie wiadomo czemu/komu tak na prawde majacym sluzyc.

Heh, a ja mysle, ze ludzie za bardzo sie tym IQ przejmuja. O ile jestem w
stanie uwierzyc w geniusz Lema na podstawie jego rzeczywistych dokonan, o
tyle IQ pewnych zagranicznych "gwiazd" pozostawia pewne watpliwosci. I mysle,
ze trzeba pamietac, iz taki wlasnie wysoki iloraz to pewnie dla nich swietny
*efekt marketingowy*. Nie chce tutaj podwazac IQ Madonny, bo nie mam do tego
podstaw, mysle tylko, ze powinnismy zwrocic uwage na jeden fakt. Taki test
mozna w dosc prosty sposob oszukac (nie powiem jak;)), a jesli dolozymy do
tego to, ze wystarczy go przejsc raz w zyciu i pozniej to nie jest juz w
zaden sposob weryfikowane, a dodatkowo mozna podchocic wiele razy (chyba co
rok) wiec wnioski nasuwaja sie same...

pozdrawiam
moonwalker

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/