Ender pisze:

> A co to za różnica?
> Jednak nie, jeśli już, to najchętniej wtłoczyłaby mnie w swoje wymagania
> :-))

Możliwe. Jednak zwykle piszesz z takiej perspektywy, jakbyś to Ty był
promotorem. ;)

> I tak nie potrafisz uważać na ewentualne 'szpileczki', a nawet solidne
> 'kopniaki'

Co to znaczy - w jaki sposób uważać? Unikać?

> ale tutaj tylko teoretyzowałem.
> Jak czegoś chciałem to lubiłem jak sposób, jak sposób dostania
> sam właził mi w łapy ;-)

Ależ "sposób" czasem włazi świadomie. ;)

> Czyli jednak konkrety górą ;-)

No nie, aż tak łatwo "sposób" w łapy nie wlezie. ;)

> Nie wiem jak to nazwać, zboczenie zawodowe?
> Jak czegoś chcę to praktycznie od razu mi się włącza myślenie jak to
> dostać i analiza opłacalności.

Ha, i sam piszesz, że zboczenie zawodowe. Dlatego mówię, że może zbytnio
wejść w nawyk, nawet w odpoczywaniu.

> Chcenia też drugiej strony.
> Nie będę przecież tu pisał sam do siebie.
> A jest tu już sporo osób, z którymi wołałbym już nie dyskutować.
> I z tego co zaobserwowałem, liczba ta raczej rośnie.

Czyli jednak kwestia Twojego chcenia, a nie chcenia innych.

Ewa