Data: 2015-09-23 21:22:18
Temat: Re: To dziwne
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:mtuu26$1g4$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2015-09-23 o 15:26, Chiron pisze:
>>
>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:mtthce$ir4$1@news.icm.edu.pl...
>>> W dniu 2015-09-22 o 21:42, zdumiony pisze:
>>>> W dniu 22.09.2015 o 21:37, FEniks pisze:
>>>>>> Każdy ma inne, nie wolno ściągać, nie wolno podpowiadać.
>>>>>
>>>>> Każdy ma inne, więc ściąganie nic nie da, ale można podpatrzeć system.
>>>>>
>>>>> Ewa
>>>>
>>>> Anthony de Mello
>>>>
>>>> "Modlitwa Żaby II"
>>>> KATINKA
>>>> Pewna kobieta przyszła kiedyś do Rabina Israela i powiedziała mu o swym
>>>> ukrytym smutku: była zamężna od dwudziestu lat i do tej pory nie
>>>> urodziła syna. ,,Co za zbieg okoliczności!" powiedział
>>>> Rabin. ,,Tak samo było z moją matką" I taką opowiedział jej historię:
>>>> Przez dwadzieścia lat jego matka nie miała dziecka. Pewnego dnia
>>>> usłyszała, że święty Bal Snem Tov jest wmieście, więc pospieszyła do
>>>> domu, w którym się zatrzymał i błagała go o modlitwę,
>>>> żeby mogła mieć syna. ,,Co jesteś gotowa w tym celu zrobić?" zapytał
>>>> święty człowiek. ,,Cóż mogę zrobić?" odparła. ,,Mój mąż jest biednym
>>>> bibliotekarzem, ale mam coś, co mogę Rabinowi ofiarować". Powiedziawszy
>>>> to, popędziła do domu, wyciągnęła katinkę z komody, gdzie była
>>>> pieczołowicie przechowywana i pobiegła z powrotem ofiarować ją
>>>> Rabinowi.
>>>> Otóż katinka, jak wiadomo, to była peleryna noszona przez pannę młodą w
>>>> dniu ślubu -- drogocenne dziedzictwo przekazywane z pokolenia na
>>>> pokolenie. Zanim kobieta wróciła, Rabin wyjechał do innego miasta, więc
>>>> tam też podążyła. Jednakże będąc biedną, musiała przejść tę drogę na
>>>> piechotę; zanim tam dotarła, Rabin wyruszył do innej miejscowości.
>>>> Przez
>>>> sześć tygodni podążała za nim z miasta do
>>>> miasta, aż wreszcie go dogoniła. Rabin wziął katinkę i dał ją
>>>> miejscowej
>>>> synagodze.
>>>> Rabin Israel zakończył: ,,Moja matka przeszła pieszo całą drogę z
>>>> powrotem do domu. W rok później się urodziłem".
>>>> Doprawdy, co za zbieg okoliczności!" wykrzyknęła kobieta. ,,Ja też " mam
>>>> w domu katinkę.
>>>> Przyniosę ją tobie zaraz i jeżeli ofiarujesz ją w miejscowej synagodze,
>>>> Bóg da mi syna".
>>>> Och nie, moja droga", powiedział ze smutkiem Rabin, ,,to nie zadziała.
>>>> Różnica pomiędzy moją matką, a tobą polega na tym: ty usłyszałaś jej
>>>> historię; ona nie znała historii, na której mogłaby się
>>>> oprzeć".
>>>> Kiedy święty użyje drabiny,
>>>> jest ona wyrzucona
>>>> i nigdy nie można jej znowu użyć.
>>>
>>> Hm, nie jestem pewna czy rabin miał rację...
>>> Gdyby ta kobieta z katinką przez pół roku pochodziła od miasta do
>>> miasta, to też najprawdopodobniej wróciłaby w ciąży. ;)
>>>
>>> Nie powinno się słuchać złych doradców.
>>>
>>
>> Ewo- no byłabyś fajną osobą, wartą polubienia- gdyby nie to Twoje
>> czepianie się czyjegoś pochodzenia. A gdyby tak ta kobieta słuchała
>> księdza- to wtedy byłoby ok, tak? Nie prześmiewałabyś tego. Zapewne
>> nawet do głowy by Ci nie przyszło, że stateczna, porządna katoliczka,
>> mężatka- chcąca zajść w ciążę- mogłaby zdradzać męża, prawda? No a jak
>> Żydówka- to oczywiście jesteś przekonana, że zdradziłaby męża.
>> Weź może się trochę ogarnij- bo takie sztampowe traktowanie Żydów jest
>> zwyczajnym antysemityzmem.
>
> Misia Uszatka też tak byś dał radę.
> Jaki światopogląd, taka interpretacja.
>
No cóż- trudno zauważyć samą siebie, prawda?
--
Chiron
|