Data: 2010-08-04 10:48:02
Temat: Re: To jak?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 4 Aug 2010 03:34:33 -0700 (PDT), Stalker napisał(a):
> On 4 Sie, 01:16, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> http://www.fakt.pl/Radar-w-Smolensku-byl-zepsuty,art
ykuly,78795,1.html
>> Sam się zepsuł, oczywiście, tak na chwilę...
>> :-/
>
> Piękny przykład jak z ważnej informacji zrobić bzdurę...
>
> 1. Znaleźć informację w odpowiednim źródle. "Fakt" jest do tego
> idealny...
> 2. Nie dość, że sama informacja jest mało wiarygodna (bo jak znam
> życie nie zadałaś sobie minimum trudu, żeby chociaż porównać
> informację z Faktu z innymi informacjami na ten temat), to jeszcze
> dodatkowo zinterpretować ją w jedyny pasujący nam sposób...
>
> I bzdura gotowa....
>
> Radar nie był zepsuty, tylko stary i niedokładny.
> (Oczywiście o ile bliżej do odpowiednich wniosków jeśli się poda, że
> zepsuty prawda :-))
>
> Chodzi o to, że radar w Smoleńsku ma dokładność właśnie ok. 300 m i to
> jak najbardziej sprawny...
>
> Tylko z tego wynikają inne wnioski i inne pytania, niż sugerowane
> powyżej retoryczne :-)
>
> 1. Może być, że lotnisko nie spełniało warunków technicznych nawet na
> minimum 1000/100
>
> 2. Jeśli radar ma 300 m dokładności, to można to sprawdzić badając
> przebieg lotu naszego Jaka 40.
> Jeśli Jak 40 też był naprowadzany pi razy drzwi, tzn. że radar się nie
> wziął i nagle popsuł jak sugerujesz (znaczy zamach),
> tylko po prostu tak działał...
>
> 3. I wtedy faktycznie można by podzielić winę: Owszem nie powinni
> schodzić poniżej 100 m, ale radar nie spełniał warunków technicznych
> (ale to by trzeba wiedzieć, czy np. faktycznie nie spełniał. MOże byc
> że do osiągnięcia przez lotnisko minimum 1000/100 wystarcza) I trzeba
> by jeszcze wiedzieć jaka jest rola takiego radaru w przypadku
> podejścia we mgle...
>
> Stalker
Nie piszcz.
|