Data: 2003-09-01 14:31:10
Temat: Re: Tolerancja dla diet i ich tworcow ;-), Bylo: nalesniki
Od: "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah> napisał
w wiadomości news:bivgt3$r90$1@inews.gazeta.pl...
> czarnyjanek w wiadomości news:bivfjl$8tp$2@news.onet.pl pisze:
>
> >>>>> Niedawno byłam wyzwana od świni.
> >>>
> >>> Fakt, swinia to nie lew, a w dodatku paszojad. Lajf iz brutal.
> >>
> >> No właśnie trafił jak kulą w płot. Nie dość, że:
> >> 1. nie jem tego co świnia,
>
> Skoro montiniaki jedza jak osly, a wegetaranie wyjadaja trawe owcom na
> pastwiskach, to chyba Krysia moze jesc jak swinia?
Marcin, czemu dla Ciebie to takie trudne do zrozumienia?
Ja nie mogę być porównywana do świni, bo nie jem tego, co jedzą świnie
(chodzi oczywiście o treść i proporcje BTW).
> "A MM? Niech żyje MM! ;( Niech żyją płatki owsiane! ;( Będzie więcej
> osłów..."
Fakt, powinnam napisać: "będzie więcej koni"... ;)
Wszak owies - to końskie jedzonko...
W takim razie wnoszę poprawkę: "Niech żyje MM! Niech żyją płatki owsiane! ;(
Będzie więcej koni..."
Tylko drodzy montiniakowcy potem się nie dziwcie, gdy macie taki pękaty
brzuch jak koń... Gdzieś te przykładowe płatki muszą się mieścić i mieć
odpowiednie warunki do przerobu.
Na ogół zwierzęta roślinożerne mają pękate brzuchy, mięsożerne raczej nie.
|