Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Top Hits 01/2009 psp

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Top Hits 01/2009 psp

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 122


« poprzedni wątek następny wątek »

61. Data: 2010-01-06 09:00:36

Temat: Re: Top Hits 01/2009 psp
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

tren R wrote:
> A był to 06-styczeń-10, gdy gazebo wymamrotał:
>
>> Użytkownik Jadrys napisał:
>>> W dniu 2010-01-05 20:41, tren R pisze:
>>>> A był to 05-styczeń-10, gdy Jadrys wymamrotał:
>>>>
>>>>> W dniu 2010-01-05 01:29, Magdulińska pisze:
>>>>>> Dziękuję i już się poprawiam, oczywiście chciałam napisać "Moja
>>>>>> Droga" z
>>>>>> dużej litery.
>>>>>> Szacunek każdemu się należy.
>>>>> Czyżby? A przypadkiem na szacunek nie trzeba sobie zasłużyć? Np. za co
>>>>> ja mam szanować homofoba "Chirona"?
>>>> z ciekawości
>>>> czy matka jest też osobą, która musi sobie na szacunek u dzieci zasłużyć?
>>>>
>>> Oczywiście.
>>>
>> zgadza sie, sam fakt urodzenia nie daje szacunku ad hoc
>
> a jak by pointerpretować w tym aspekcie 4 przykazanie?

Czołg moja Ty gąsienico ;-)

Znaczy trafiłeś w dziesiatkę, bo się właśnie zastanawiałem gdzie sie
podpiąć z moimi uwagami

Ja też uważam, że trzeba sobie zasłużyć na szacunek i fakt, że ktos jest
matką, ojcem, córką, czy synem niczego tu nie zmienia.

To przyznawanie szacunku apriori (li tylko na zasadzie tego kim się
jest, a nie na zasadzie tego co się robi - to może tez dotyczyć innego
wątku z oddzielaniem człowieka od jego czynow) jest jednak
dosyćcharakterystyczny. To IMO w zamierzeniu taki mechanizm
"porządkujący" - Szanuj, bo to: ksiądz, dowódca, matka...

Poza tym wydaje mi się, że w dyskusji trzeba by rozwiazać problem
homonimii pojęcia "szacunek", bo mam wrażenie, że adwersarze posługują
sie różnymi znaczeniami...

Stalker, ja mam na mysli "szacunek" w sensie "autorytet"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


62. Data: 2010-01-06 09:11:41

Temat: Re: Top Hits 01/2009 psp
Od: gazebo <g...@c...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik tren R napisał:
>>>> zgadza sie, sam fakt urodzenia nie daje szacunku ad hoc
>>>
>>> a jak by pointerpretować w tym aspekcie 4 przykazanie?
>>>
>>
>> w kontekscie 1 na ten przyklad :)
>
> no dobra, ale tak bardziej serio pytam.
> 4 przykazanie dekalogu narzuca szacunek po prostu - z ramienia funkcji żtp.
> olać dekalog?
>

jesli dobrze pamietam obecnie wyroznia sie 3 glowne rodzaje etyki, nie
widze powodu, dla ktorego etyka i religia katolicka mialaby byc
nadrzedna w kwestiach spoleczno-socjologicznych - tutaj konkretnie
rodzina, a i cos mi przypomniales, obecnie wchodzac do swiatyni Krk
mezczyzna musi zdjac nakrycie glowy, przeczytalem kiedys, ze to balach
jest, bowiem zwyczaj ten wzial sie stad, ze kobieta nie byla godna (nie
wolno jej bylo) odkrywac swej glacy na splywajacy blask bozy,
rozmawialem kiedys na pewnej grupie i pare kobiet (w moim wieku lub
starsze) z odchowanymi juz kapke bardziej pociechami wypowiadaly sie, ze
prawdziwa wiez z dzieckiem powstaje juz po porodzie, kiedy musimy sie
nim zajmowac, dbac itp., z jakiegoz to powodu dziecko z samej natury
urodzenia (czyli de facto biologii) mialoby taka jednostronna wiez (a
raczej zobowiazanie wobec rodzicow) otrzymac po odpadnieciu z lozyska?

--
bla

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


63. Data: 2010-01-06 09:17:41

Temat: Re: Top Hits 01/2009 psp
Od: gazebo <g...@c...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Stalker napisał:
> tren R wrote:
>> A był to 06-styczeń-10, gdy gazebo wymamrotał:
>>
>>> Użytkownik Jadrys napisał:
>>>> W dniu 2010-01-05 20:41, tren R pisze:
>>>>> A był to 05-styczeń-10, gdy Jadrys wymamrotał:
>>>>>
>>>>>> W dniu 2010-01-05 01:29, Magdulińska pisze:
>>>>>>> Dziękuję i już się poprawiam, oczywiście chciałam napisać "Moja
>>>>>>> Droga" z
>>>>>>> dużej litery.
>>>>>>> Szacunek każdemu się należy.
>>>>>> Czyżby? A przypadkiem na szacunek nie trzeba sobie zasłużyć? Np.
>>>>>> za co
>>>>>> ja mam szanować homofoba "Chirona"?
>>>>> z ciekawości
>>>>> czy matka jest też osobą, która musi sobie na szacunek u dzieci
>>>>> zasłużyć?
>>>>>
>>>> Oczywiście.
>>>>
>>> zgadza sie, sam fakt urodzenia nie daje szacunku ad hoc
>>
>> a jak by pointerpretować w tym aspekcie 4 przykazanie?
>
> Czołg moja Ty gąsienico ;-)
>
> Znaczy trafiłeś w dziesiatkę, bo się właśnie zastanawiałem gdzie sie
> podpiąć z moimi uwagami
>
> Ja też uważam, że trzeba sobie zasłużyć na szacunek i fakt, że ktos jest
> matką, ojcem, córką, czy synem niczego tu nie zmienia.
>
> To przyznawanie szacunku apriori (li tylko na zasadzie tego kim się
> jest, a nie na zasadzie tego co się robi - to może tez dotyczyć innego
> wątku z oddzielaniem człowieka od jego czynow) jest jednak
> dosyćcharakterystyczny. To IMO w zamierzeniu taki mechanizm
> "porządkujący" - Szanuj, bo to: ksiądz, dowódca, matka...

tu bym jeszcze dodal, ze czym innym jest obraza/powowienie urzednika
panstwowego a czym innym osoby tzw. cywilnej, to tez taki rodzial
czlowieka od fukncji jaka pelni

>
> Poza tym wydaje mi się, że w dyskusji trzeba by rozwiazać problem
> homonimii pojęcia "szacunek", bo mam wrażenie, że adwersarze posługują
> sie różnymi znaczeniami...
>
> Stalker, ja mam na mysli "szacunek" w sensie "autorytet"

no dokladnie, mozesz a nawet musisz wykonac rozkaz/polecenie ale z
szacunkiem ma to niewiele wspolnego

--
bla

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


64. Data: 2010-01-06 09:18:43

Temat: Re: Top Hits 01/2009 psp
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W Usenecie Stalker <t...@i...pl> tak oto plecie:
>
>>>>>>> Szacunek każdemu się należy.
>>>>>> Czyżby? A przypadkiem na szacunek nie trzeba sobie zasłużyć?
>>>>>> Np. za co ja mam szanować homofoba "Chirona"?
>>>>> z ciekawości
>>>>> czy matka jest też osobą, która musi sobie na szacunek u dzieci
>>>>> zasłużyć?
>>>> Oczywiście.
>>>>
>>> zgadza sie, sam fakt urodzenia nie daje szacunku ad hoc
>>
>> a jak by pointerpretować w tym aspekcie 4 przykazanie?
>
> Czołg moja Ty gąsienico ;-)

Oj, bo się zrobię zazdrosna...

> Znaczy trafiłeś w dziesiatkę, bo się właśnie zastanawiałem gdzie sie
> podpiąć z moimi uwagami
> Ja też uważam, że trzeba sobie zasłużyć na szacunek i fakt, że ktos jest
> matką, ojcem, córką, czy synem niczego tu nie zmienia.
> To przyznawanie szacunku apriori (li tylko na zasadzie tego kim się jest,
> a nie na zasadzie tego co się robi - to może tez dotyczyć innego wątku z
> oddzielaniem człowieka od jego czynow) jest jednak dosyćcharakterystyczny.
> To IMO w zamierzeniu taki mechanizm "porządkujący" - Szanuj, bo to:
> ksiądz, dowódca, matka...
> Poza tym wydaje mi się, że w dyskusji trzeba by rozwiazać problem
> homonimii pojęcia "szacunek", bo mam wrażenie, że adwersarze posługują sie
> różnymi znaczeniami...
>
> Stalker, ja mam na mysli "szacunek" w sensie "autorytet"

U małego dziecka ten rodzicielski autorytet (vel. szacunek) ma się bardzo
dobrze. Potem zostaje skonfrontowany z grupą rówieśniczą, ze szkołą - wtedy
właśnie rodzice, którzy nie zdołali utrzymać (z różnych powodów) swojej
wysokiej pozycji, mogą chcieć posiłkować się Dekalogiem czy innym
"mechanizmem porządkującym".

Qra, czyli w zasadzie też czołg Ci




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


65. Data: 2010-01-06 09:21:27

Temat: Re: Top Hits 01/2009 psp
Od: gazebo <g...@c...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Qrczak napisał:

>
> U małego dziecka ten rodzicielski autorytet (vel. szacunek) ma się
> bardzo dobrze. Potem zostaje skonfrontowany z grupą rówieśniczą, ze
> szkołą - wtedy właśnie rodzice, którzy nie zdołali utrzymać (z różnych
> powodów) swojej wysokiej pozycji, mogą chcieć posiłkować się Dekalogiem
> czy innym "mechanizmem porządkującym".
>

to o czym piszesz ma sie calkiem dobrze w kulturach plemiennych, nie
wynika to jednak z zadnego dekalogu tylko struktury spolecznej oraz, ze
sie tak wyraze, braku konfliktu pokolen

--
bla

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


66. Data: 2010-01-06 09:25:24

Temat: Re: Top Hits 01/2009 psp
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W Usenecie gazebo <g...@c...net> tak oto plecie:
>
> Użytkownik Qrczak napisał:
>
>> U małego dziecka ten rodzicielski autorytet (vel. szacunek) ma się
>> bardzo dobrze. Potem zostaje skonfrontowany z grupą rówieśniczą, ze
>> szkołą - wtedy właśnie rodzice, którzy nie zdołali utrzymać (z różnych
>> powodów) swojej wysokiej pozycji, mogą chcieć posiłkować się Dekalogiem
>> czy innym "mechanizmem porządkującym".
>
> to o czym piszesz ma sie calkiem dobrze w kulturach plemiennych,

We współczesnych już nie?

> nie wynika to jednak z zadnego dekalogu tylko struktury spolecznej oraz,
> ze sie tak wyraze, braku konfliktu pokolen

A Ty myślisz, że Dekalog to powstał jak?

Qra, żyjąca najwyraźniej w kulturze wysokoplemiennej

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


67. Data: 2010-01-06 09:34:25

Temat: Re: Top Hits 01/2009 psp
Od: gazebo <g...@c...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Qrczak napisał:
> W Usenecie gazebo <g...@c...net> tak oto plecie:
>>
>> Użytkownik Qrczak napisał:
>>
>>> U małego dziecka ten rodzicielski autorytet (vel. szacunek) ma się
>>> bardzo dobrze. Potem zostaje skonfrontowany z grupą rówieśniczą, ze
>>> szkołą - wtedy właśnie rodzice, którzy nie zdołali utrzymać (z różnych
>>> powodów) swojej wysokiej pozycji, mogą chcieć posiłkować się Dekalogiem
>>> czy innym "mechanizmem porządkującym".
>>
>> to o czym piszesz ma sie calkiem dobrze w kulturach plemiennych,
>
> We współczesnych już nie?

a czemuz to? Aborygeni, Eskimosi to jakby wspolczesne kultury,
znalazloby sie jeszcze troche czy to na Kaukazie czy na Czarnym Ladzie,
oczywiscie wszedzie zaczyna docierac cywilizacja ale niektory grupy
jakos sie trzymaja, swoja droga, nie wiadomo dlaczego tacy Aborygeni nie
maja "genu" agresji, a skoro juz jestesmy przy takiej ezgotyce, to
gdzies na Discovery (chyba) bylo jak jacys rdzenni mieszkany Afryki
poluja, mianowicie biegna za taka antylopa (czasem nawet 3 dni) az ta
padnie z wyczerpania

>
>> nie wynika to jednak z zadnego dekalogu tylko struktury spolecznej
>> oraz, ze sie tak wyraze, braku konfliktu pokolen
>
> A Ty myślisz, że Dekalog to powstał jak?
>
> Qra, żyjąca najwyraźniej w kulturze wysokoplemiennej

mysle, ze z tym Dekalogiem to jest taki sam mit jak z tym co to ponoc
najstarszym zawodem swiata jest prostytucja, bo z tego co mi sie obilo o
uszy bylo to dolatorstwo czyli donosicielstwo, po prostu jest to
religijny system prawny, a mam wrazenie, ze Kodeks Hammurabiego pojawil
sie wczesniej

--
bla

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


68. Data: 2010-01-06 09:35:55

Temat: Re: Top Hits 01/2009 psp
Od: "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hi1l2m$t0f$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>W Usenecie gazebo <g...@c...net> tak oto plecie:
>>
>> Użytkownik Qrczak napisał:
>>
>>> U małego dziecka ten rodzicielski autorytet (vel. szacunek) ma się
>>> bardzo dobrze. Potem zostaje skonfrontowany z grupą rówieśniczą, ze
>>> szkołą - wtedy właśnie rodzice, którzy nie zdołali utrzymać (z różnych
>>> powodów) swojej wysokiej pozycji, mogą chcieć posiłkować się Dekalogiem
>>> czy innym "mechanizmem porządkującym".
>>
>> to o czym piszesz ma sie calkiem dobrze w kulturach plemiennych,
>
> We współczesnych już nie?
>
>> nie wynika to jednak z zadnego dekalogu tylko struktury spolecznej oraz,
>> ze sie tak wyraze, braku konfliktu pokolen
>
> A Ty myślisz, że Dekalog to powstał jak?
>
> Qra, żyjąca najwyraźniej w kulturze wysokoplemiennej

Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis na płytach
darowanych Mojżeszowi. Okazało się, że przykazanie było tylko jedno:
"Nie z czasownikami pisze się osobno. Na przykład: nie zabijaj, nie
kradnij, nie cudzołóż, itd."

Na post po zbóju zaprosił
P.D.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


69. Data: 2010-01-06 09:36:38

Temat: Re: Top Hits 01/2009 psp
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Qrczak pisze:

> U małego dziecka ten rodzicielski autorytet (vel. szacunek) ma się
> bardzo dobrze. Potem zostaje skonfrontowany z grupą rówieśniczą, ze
> szkołą - wtedy właśnie rodzice, którzy nie zdołali utrzymać (z różnych
> powodów) swojej wysokiej pozycji, mogą chcieć posiłkować się Dekalogiem
> czy innym "mechanizmem porządkującym".

Niemniej jednak związek uczuciowy między matką/rodzicem a dzieckiem
nadal jest silny i nie jest tego w stanie zmienić brak autorytetu czy
szacunku. Taka sytuacja musi być dla dziecka frustrująca - z jednej
strony kocha, a z drugiej rodzica nie szanuje i neguje. Nie czuje wtedy
oparcia, jest w sumie osamotnione. To chyba w konsekwencji prowadzi do
tego, że taki młody człowiek zaczyna negować samego siebie, o ile na
horyzoncie nie pojawi się ktoś, kto zacznie stanowić solidną podporę i
uporządkuje świat swoim autorytetem.

> Qra, czyli w zasadzie też czołg Ci

Ewa i taki czołg bez lufy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


70. Data: 2010-01-06 09:38:31

Temat: Re: Top Hits 01/2009 psp
Od: gazebo <g...@c...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik medea napisał:
> Qrczak pisze:
>
>
>> Qra, czyli w zasadzie też czołg Ci
>
> Ewa i taki czołg bez lufy.

no nie wytrzymalem, pakuje sie pijany gosc do autobusu:
jakas kobita - gdzie sie pan pcha jak czolg
gosc - a co? lufe pani poczula?

--
bla

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

WSPOMINKI...
NIE...
Prywatna refleksja...czy trafna... ?
Re: \\~~wszystkim zakochanym...z okazji...a...bez okazji~~//
Ciekawostki.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »