Data: 2007-11-09 03:46:42
Temat: Re: Trądzik - nie do wyleczenia
Od: Piotr Curious Gluszenia Slawinski <c...@g...internetdsl.tpnet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tapta wrote:
>> Nie byłem nigdy u endokrynologa. Ale ostatnio jak badałem krew
>> to cholesteror ponad 250 się utrzynywał a poza tym to kilka lat temu
>> miałem robione USG i badanie wątroby (chyba z krwii)
>> Może to testosteron bo zarost jest dość duży.
>>
>>
> A widziałeś ile dziewcząt w wieku dojrzewania ma podobne kłopoty? Chyba
> nie od nadmiaru testosteronu?
testosteronu jest pare rodzajow. dziewczeta rowniez go maja, i to nawet
sporo, ale jest u nich zwykle 'stlumiony' progesteronem, i progesteron
nadaje skorze gladkosc i sprezystosc, jednoczesnie 'tlumiac' roznicowanie
sie komorek lojowych i mieszkow wlosowych w kierunku komorek typowo
meskich.
dojrzewanie jak wiadomo moze zachodzic z poslizgiem + stres (kortyzol)
'konkuruje' o receptory zarowno progesteronu jak i testosteronu.
o zaburzenie rownowagi wiec zdaje sie nietrudno .
z tego co wiem to raz zroznicowane komorki tego typu nie 'femininizuja' sie
ponownie - chyba ze pod dlugotrwalym wplywem progesteronu - i to tez zdaje
sie bardziej na zasadzie ich naturalnej wymiany (starzeja sie i umieraja
jak kazde inne komorki, pozniej sa zastepowane nowymi) , temu dlugotrwale
tlumienie musi byc.
mozliwe wiec ze nadmiar testosteronu byl kiedys i to spowodowalo
zroznicowanie komorek, ale spadek nastapil pozniej (albo pojawil sie stres
- i kortyzol, ktory 'konkuruje' z testosteronem o receptory, przez co
zablokowal testosteronowi mozliwosc regulacji juz zroznicowanych komorek)
znana metoda na tradzik jest 'znalezc dziewczyne' - gdzies czytalem ze
kontakt fizyczny (przytulanie itd, nie sam seks) obniza poziom stresu przez
mechanizm oksytocynowy... wiec taka metoda ma nawet jakies 'naukowe'
uzasadnienie (przynajmniej do tego ze czasem zadziala).
co do 'nadmiaru' to nie jest to zdaje sie problem nadmiaru czy niedoboru,
raczej problem jest w proporcjach. zgodnie z ksiazka ktora tu mam ,
masci/kremy z progesteronem pomagaja dziewczynom w wygladzeniu skory i
pozbyciu sie androgennego owlosienia,
jak to jest z chlopakami nie mam pojecia, nie mam tez pojecia jak regulowac
proporcje. to chyba zadanie dla dermatologa/endokrynologa... za
gladkosc/wyglad skory/wydzielanie loju i poziom 'androgennosci' wlosow
meszkowych odpowiadaja na pewno hormony plciowe, tyle wiem jako laik.. i za
poszczegolne 'czesci' komorki lojowej i wlosa androgenowego zdaje sie tez
odpowiadaja rozne hormony, tzn. rozne rodzaje testosteronu...
wiem tez ze vit b2 i b3 ma jakis wplyw na ich synteze i metabolizm, ale jaki
dokladnie to juz nie wiem (i czy cos sie tym da zrobic/pomoze, szczerze
watpie w cuda... ale sa rozne maseczki owocowe , kto wie czy ktores nie
zawdzieczaja swoich wlasciwosci witaminom (vit b3 'pracuje' lepiej w
obecnosci vit C zdaje sie))
przydalo by sie chyba zeby wypowiedzial sie specjalista jakis.
dosc ciekawa (od strony publikacji przynajmniej) klinika endokrynologii jest
w Katowicach
pozdrawiam
--
|