Data: 2008-06-06 09:18:08
Temat: Re: Transseksualizm
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> To wielka tragedia
Kiedyś byłam na jakimś koncercie, w jakims klubie, z tyłu na okragłych
pufach siedział sobie Pan w sukience i boa. I chyba wszystkim było głupio.
Ludziom, bo nie za bardzo wiedzieli jak omijać go wzrokiem, skoro to
czerwone boa w te oczy właziło i jemu, bo wszyscy się na niego ukradkiem
gapili.
Mnie było głupio.
(i to jest ciekawy przyczynek, bo przecież kocham odmienność i różnice, a
jak przychodzi co do czego to.... )
Problem jest powaznym problemem, ale uparcie nie rozumiem, co komus szkodzi
ubrac sie normalnie?
Chyba ze zaczniemy zastanawiać się, że strój jest tylko kwestią umowną. I
to, że ktoś chodzi w spodniczce, a ktos inny obwiązuje szyję skrawkiem
materiału zwanym krawatem, bo tak jest podobno bardziej elegancko...to też
tylko kwestia umowy, zwyczajów. A te jak wiadomo można zmienić (albo
zignorować).
Chociaż, gdybyście widzieli pewnego Macka w kieckach jego serdecznego kolegi
Macka Zienia, to moze ktos zmienil by zdanie - normalnie sliczna, krucha
kobietka.
M.
|