Data: 2013-07-22 14:49:18
Temat: Re: Trzecia noga?
Od: *Izunia* <n...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2013-07-22 14:40, *Izunia* pisze:
> W dniu 2013-07-22 13:33, Ghost pisze:
> (...)
>> Zrozumiesz, gdy przestaniesz dostrzegac dobro w holocauscie. A teraz
>> zegnam Pania, przebierajaca sie w sukienki z miodu.
>
> sorry że się wtrącam i wiem/pamiętam jak
> zareagowałam jak ty próbowałeś zmienić moje
> nastawienie co do p hanki stąd też spodziewam się
> bury ale..
> pamiętam moja siostra opowiadała mi kiedyś
> o dziewczynie która z zachwytem acz ambiwalentnie podziwiała
> ponieważ nigdy przez lata pracy nie słyszała
> żeby ona kiedykolwiek kogoś obgadywała a jeśli nawet ktoś
> ewidentnie zasługiwał na słowa krytyki ona
> zawsze znajdowała jakiś często zupełnie nie trzymający
> sie kupy argument na obronę takiej osoby że: " bo pewnie
> miał jakieś przyczyny że zrobił to i tamto..."
> siostra zupełnie nie umiała tego jej zachowania
> pojąć, zważywszy że wychowała sie w domu w którym
> po pierwsze było obgadywanie innych i to zajadłe
> a po drugie bardzo łatwo przychodziło zwalać wszelkie
> winy za osobiste niepowodzenia na wszystkich
> byleby nie poczuć ich ciężaru na sobie- mowo tu o moich rodzicach.
> wtedy tego nie rozumiałam, ale poznałam wiele lat temu
> osobę z która rozmowa wyglądała mniej wiecej tak:
> /ja: wiesz, upili się a dzieciak się poparzył ona: oj
> pewnie była jakaś impreza, a wiesz jak to jest z
> dziećmi ani sie obejrzysz i juz ich nia ma i broją/
> i w tym miejscu takiemu człowiekowi jak ja z brzemieniem obwiniania
> krew podchodzi do oczu i chciałaby trząść ta osobą
> aż pojmie, że ci ludzie są WINNI, że tu nie ma
> miejsca na usprawiedliwienia, że nawet Bogu by sie
> cierpliwość skończyła.
> zrozumiałam też, że wiele moich reakcji jest powodowane
> przesadnym poczuciem sprawiedliwości i ładu subiektywnego
> oczywiście. dlatego wdaje mi się, że masz wysokie poczucie
> twardej/sztywnej/ nie elastycznej sprawiedliwości.
> *wydaje mi się* że fradzi wychowała się w takim domu
> w którym godność drugiego człowieka bardzo szanowano: nawet
> w przysłowiowych czterech ścianach a wspaniałomyślne przebaczanie
> osobie ew winnej było cenioną cechą i postawą "że oto
> każdy jest tylko prochem". i tu jest rzecz ciekawa
> bo przypuszczam, że obie grupy ludzi, są wrażliwe
> tylko ci z grupy "zakrywających" maja tak wmówione, że każdy
> jest dobry, że zwyczajnie trudno im myśleć o ludziach
> w negatywnym kontekście- daltonizm wad.IMO
> ta sama zasada w sposobie patrzenia na ludzi ma przełożenie na "
> wyciągających wady".
> wydaje mi się również, ze usprawiedliwianie wielu poczynań
> które nie mieszczą się w *obyczajnych* wynika
> ze świadomości własnej grzeszności / byłej lub obecnej/
> i marności człowieczej.
> to tylko skraj mojego myślenia o tych dwóch grp. ludzi
> ale myślę, że każdy z nas ma tak naprawdę nawet
> na jeden temat bardzo subiektywny ogląd.
> a może fradzi zwyczajnie nie chce być po niczyjej stronie.
> fakt że w 90% nie dogaduje sie z ikselką nie
> przemawia za tym, że gdy zagada ludzkim głosem
> nie pozwole sobie na pochwalę jej czy cuś. ty wydajesz
> mi się bardzo szorstki, ale mam wrażenie że nawet tu
> cenisz sobie po pierwsze prawdomówność i sprawiedliwość
> ale nie umiesz sie pogodzić z faktem, że niektórzy
> kłamią manipulują bo taka ich natura, choroba a konformizm
> czasem jest rozsądny a czasem wynika ze strachu przed
> odrzuceniem twa a czasem świadczy o niskim poczuciu wartości.
> błe pogadała
>
> ps. nich tam nikt do siebie nie bierze, pisałam ogólnie.
>
ps1. powtarzanie frazy /wydaje mi się/ jest tu jak
najbardziej zamierzone i ma na celu zminimalizowanie
odpowiedzialności za pomyłki dociekań - ten sie nie myli kto sie nie odzywa
--
http://tnij.org/xbiy
|