Data: 2007-04-16 12:29:19
Temat: Re: Trzy bramki ... Dlaczego ?
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Maciej WoLniak" <m...@w...pl> wrote in message
news:evshci$jsk$1@achot.icm.edu.pl...
> Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:evr75s.8tk.1@poczta.onet.pl...
>
>>> Czy uważasz, że teleturniej zrobiony według Twoich
>>> założeń będzie ciekawy? Pewne rzeczy mogę przyjąć
>>> na wiarę lub kompromis... ale to udowodnij.
>>
>> Co mam udowodnić? Przecież tu nie jest mowa o jakimś
>> wyimaginowanym teleturnieju! Mowa jest o teleturnieju
>> który dział się w rzeczywistości i był bardzo popularny
>> w latach 1963-1977. Teleturniej nazywał się tak:
>> "Let's Make a Deal" a jego prowadzący nazywał się
>> właśnie Monty Hall. I stąd nazwa "problem montiego halla".
>> Poczytać sobie o nim możesz w wikipedii:
>> http://en.wikipedia.org/wiki/Let%27s_Make_a_Deal
>
> Poczytałem. I pamiętam polską wersję, choć nie pamiętam
> tytułu. Nie. Teleturniej, o którym mowa, wyglądał inaczej.
> Nie mówimy o rzeczywistym teleturnieju. Mówimy o
> wyimaginowanym. Może Ci się zdawać, że różnice są
> nieistotne; teoretykom zawsze się zdaje, że to, co
> pomijają, jest zupełnie nieistotne. A ja dobrze
> pamiętam, że czasami samochód się pokazywał
> właśnie w tej bramce, którą prowadzący odsłaniał.
> Zdaje mi się, że prowadzący odsłaniał zawsze
> pierwszą z brzegu, ale za to nie ręczę.
I co się wtedy działo skoro odsłonił te z nagrodą?
Przecież w tym momencie koniec zabawy jest...
Bez sensu.
> Nie mówimy o realnym teleturnieju, toteż ponawiam
> pytanie. Czy uważasz, że teleturniej zrobiony WEDŁUG
> TWOICH ZAŁOŻEŃ będzie ciekawy?
Tak jest. Bo do końca nie znasz zakończenia.
>>>> Wartość tej nagrody jest NIEWSPÓŁMIERNIE mała
>>>> w porównaniu z kosztami przygotowania i transmisji
>>>> takiego programu.
>>>
>>> Gdzie w treści zadania masz podane, jaka jest wartość
>>> nagrody?
>>
>> Treść zadania jest esencją matematyczną wyjętą
>> z kontekstu teleturnieju... Poczytaj z linku wyżej.
>
> Bardzo słusznie. Treść zadania jest uproszczonym,
> teoretycznym modelem. Bardzo uproszczonym,
> rażąco uproszczonym, bezsensownie uproszczonym.
> Gdzieś w tych uproszczeniach wcięło realny problem.
> Co zostało, nie ma sensu ani praktycznie, ani
> teoretycznie.
Przyykro mi, ale ja najbardziej widzę sens.
|