Niestety kolejny raz potwierdza się, że komunikacja międzyludzka jest
niesłychanie trudną sztuką. A szczególnie między płciami.
Crony w sposób logiczny wyprowadza wnioski, dla mnie jest zupełnie oczywiste
kiedy ironizuje i przejaskrawia. Nie sądzę aby musiał się z tego tłumaczyć.
Kto chce i tak zrozumie a kto nie chce to nic nie pomoże. Nie wydaje mi
się, że "napuszcza" pana R na kogokolwiek. Pewnie czytał "Ojca Goriot" i wie
czym się kończy miłość bez wymagań.
Adwersarze sprawiają wrażenie co nieco pogubionych- nawet we własnych
postach i myślach a może i w poglądach. Czy to możliwe brać udział w
dyskusji i zapomnieć co się wcześniej pisało?
Przykro czytać jak na sensowne skądinąd posty ,w odpowiedzi padają ironiczne
nic nie wnoszące komentarze. Przykro, że zazwyczaj ze strony płci pięknej.
Tak nie wygramy dyskusji w internecie. W realu może i tak przy kobiecych
sztuczkach- typu trzepanie rzęsami, przekłądanie zgrabnych nóżek itd. Wtedy
nasz rozmówca - szczególnie mężczyzna- może się łatwo zdekoncetrować i nie
pamięta dokładnie co tam mówiłyśmy- ale tu widać, czarno na białym.
Oczywiście jeśli ktoś zechce zobaczyć.

Kaśka