Strona główna Grupy pl.soc.rodzina No i pisze znowu

Grupy

Szukaj w grupach

 

No i pisze znowu

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 211


« poprzedni wątek następny wątek »

201. Data: 2004-09-04 13:42:26

Temat: Re: Twardziej!
Od: "Crony" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Ile razy można przepraszać za ten sam błąd?

Przeprosić wystarczy raz oczywiscie ...ale Ty w ogóle nie odniosłaś się do
tego fragmentu, który zacytowałem:

Ja : "(...)Masz pełne prawo do
tego by oczekiwać od Twojej zony odpowiedniego poszanowania. Masz pełne
prawo żądania tego, aby w Waszym małzeństwie jakiekolwiek stare miłości,
romanse nie miały prawa pojawiania się - jesli takowe sprawy istniały to
Twoja żona miała czas na ich zakończenie/rozwiązanie przed ślubem.
Jesli się zdecydowała na wejście z Tobą w zwiazek małzeński to tym samym -
jesli się uważa za osobę dojrzałą powinna wszystkie byłe miłości PRZEKREŚLIĆ
(nie mówię że zapomnieć - ale na pewno: wykluczyć jakąkolwiek ich
kontynuację). Masz prawo tego oczekiwać i żądać!(...)

Ty: "(...)Crony jasno widzi tysiąc powodów do bezwzględnego potępienia
Twojej żony. Twardo egzekwuj, nic nie dawaj z siebie, żądaj i oczekuj, a jak
nie, to wywal ją na bruk. To dopiero, zdaniem Crony'ego, zadośćuczyni
przysiędze małżeńskiej. Oraz wszelkim wartościom chrześcijańskim, które jak
mniemam Crony'emu bardzo są bliskie.(...)"

> A janapisałam, że co innego błędna interpretacja, co innego manipulacja.
Do
> jednej przyznajesz prawo sobie, drugą obarczasz mnie. I to jest fair?

Chcesz powiedzieć, ze Twoje słowa z powyżej zacytowanego fragmentu to wynik
błędnej interpretacji moich słów????

> To nie unik, to litość nad czytaczami tego wątku. Trwamy na swoich
> stanowiskach, dokąd będziesz mnie obarczał złą wolą i chęcią świadomej
> manipulacji, nie dogadamy się na pewno, także i dlatego, że nie będę miała
> ochoty udowadniać, ze nie jestem wielbłądem.

Kto chce to czyta:) A ja Ci po prostu przytaczam Twe własne słowa wobec
mnie - wprost z naszej dyskusji. Mówisz m.in , że każę panu R. "nic nie
dawać z siebie" a ostateczności nawet "wywalać żonę na bruk". Nie wiem czy
to wynik Twej złej woli, nieuwagi czy pomyłki - ale faktem jest, że juz nie
pierwszy raz wkładasz mi w usta coś czego absolutnie nie uważam i absolutnie
nie powiedziałem....Dlatego właśnie oczekuję w tej kwestii wyjaśnienia od
Ciebie...Jesli uważasz, że ja podobnie czynię wobec Ciebie - to
powtarzam -przytocz mi odpowiedni cytat...
I proszę - zeby faktycznie dojść do konca tej dyskusji -odnieś sie do
wszystkich pytań, które w tym poście stawiam wobec Ciebie...
Pozdrawiam
Crony


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


202. Data: 2004-09-04 13:43:30

Temat: Re: Twardziej!
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Crony" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:chcbir$fh6$1@inews.gazeta.pl...
> > Co więcej uważam że nie zrobiłeś tego niechcący tylko celowo,
> > a sądze tak dlatego że za chwile to powtórzysz -(...)
> > Więc moim zdaniem Twoje przepraszam nie niesie ze sobą ładunku
pozytywnej
> > emocji, chęci nie robienia tego więcej.
>
>
> Ciężko dyskutować z kimś, kto uważa, że wie lepiej:
> -co myśli jego rozmówca,
> -co zrobi/powie jego rozmówca w przyszłości,
> -jakie emocje i intencje ma jego rozmówca.

Pożyjemy zobaczymy

> Tak naprawdę -jak już mówiłem: nic o mnie nie wiesz, a jednak od długiego
> czasu w dyskusji zamiast skupic się na właściwym temacie -usilnie szukasz
> punktów zaczepienia, by głosić jakim to niby złym i pełnym złych intencji
> człowiekiem jestem.

I nie chce wiedziec

> Takie usilne powtarzanie kłamstw i oszczerstw w nadziei,
> że staną sie one przez to prawdą - to typowa goebbelsowska technika
> wypowiedzi. Jesli uwazasz, ze poza Goebbelsem stosowała ją tylko SB - to
> powiem Ci, że to nieprawda. Okrucieństwo tej techniki wcale nie polega na
> tym, ze niszczy się człowieka fizycznie - technikę tę stosowano do
> oczerniania, przeinaczania myśli, słów i intencji drugiego człowieka po
to.
> by zniszczyć go moralnie. W ten - iście Goebbelsowski - sposób obecnie
> niszczy się np. Miłosza - rozmaici krytycy z Bożej łaski wyszukują
wyrwanych
> z kontekstu cytatów z jego wierszy po to, by ogłosić całemu światu, że był
> on zaciekłym wrogiem Polski, kościoła i religii.

Taki wielki jak Miłosz nie jesteś.

> Ty robisz to samo - masz gdzieś moje wyjaśnienia, moje wytłumaczenia -
nawet
> moje przeprosiny..uparcie wmawiasz mi wobec wszystkich złe intencje,
> negatywne emocje i tym podobne sprawy, przeinaczasz moje wypowiedzi (np ja
> mówię: "moją intencją nie było zrównywanie Ciebie z tą postacią - bo
byłoby

Co to za przeprosiny kiedy zawsze dodajesz jakies ale.
Po za tym w jednym poście przepraszasz a chwilę później robisz to samo.

> to tyleż głupie i bezsensowne co chamskie i żałosne", Ty przeinaczasz to
na:
> "liczą sie zachowania a Twoje bylo takie jak sam piszesz chamskie i
> żałosne.")
> Uważam, że jest to podłość i chamstwo.

Tak często używasz takich słów.
Ciekawe co robisz gdy ktoś robi Ci coś naprawdę złego.


> Jeśli nie umiesz uszanować mojej osoby i nie potrafisz odszczekać kłamstw
i
> podłych insynuacji, które na mój temat wygłaszasz - to przynajmniej daj mi
> spokój.

nie wygłaszam insynuacji, to nie ja okraszem swoje wypowiedzi słowami o
największym zabarwieniu
negatywnym,

nie ja piszę : "ohydny, podły, chamski" to Twoje słowa więc sam sobie z nimi
radź.

> Nie mam ochoty dłuzej przekonywać wszem i wobec, że nie mam wobec
> nikogo złych intencji.
> Odczep się po prostu ode mnie -rozumiesz choć tyle?

Zawsze możesz to zrobić pierwszy.

Jacek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


203. Data: 2004-09-04 13:47:02

Temat: Re: Twardziej!
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Crony" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:chcd8q$m14$1@inews.gazeta.pl...
> Ech, teraz pewnie czeka mnie nawał postów p. Jacka - coś w rodzaju:
> "obraziłeś śmiertelnie sveanę!!!", "miałeś złe intencje i nie wmawiaj mi,
że
> miałeś dobre, bo ja wiem lepiej!!!"

Sveana sama napisała, co pomyślała o Twoim poście.

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


204. Data: 2004-09-04 13:56:08

Temat: Re: Twardziej!
Od: "Crony" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> a wiesz... a nie wyglądało to na żart, zwłaszcza to "ludzie, ludzie,
troszkę
> więcej luzu..."

Po pierwsze to było, jak się okazało, nieporozumienie. Myslałem, że Sveana
faktycznie uważa mnie za agresora - wyjaśniła że po prostu zapomniała
znaczku ";)" i po sprawie....Jestem może i trochę przewrażliwiony i
zareagowałem przesadnie, bo już miałem za sobą wielką wojnę o "kochaną
Margolkę" .

> Ludzie....troszkę więcej luzu...
>
>
> i zastanów się, gdzie tu żart.

Żartem byłoby dla mnie robienie kolejnej awantury (przedstawiłem żartobliwie
przyszłe ewentualne ataki jakie mnie czekają) o taką małą bzdurkę, jaką
napisałem wobec Sveany (wiesz - to o facetach i dzieciach:) ). Jeszcze raz
mówię - Sveana żadnej awantury robic nie chciała - nie dopisała znaczka i
stąd całe nieporozumienie...Nie ma o czym (chyba) mówić....Co do Jacka-jak
już powiedziałem: faktycznie nie mam zamiaru go drażnić bo już dosyć mam
jego ataków...i na wszelki wypadek - w czym przyznaję Ci rację - nie będę
juz go podjudzał. I tyle...
Przyjmujesz wyjaśnienie?
:)
Crony


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


205. Data: 2004-09-04 13:57:41

Temat: Re: Twardziej!
Od: "Margola Sularczyk" <margola@won_spamie.ruczaj.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Crony" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:chcgnr$6md$1@inews.gazeta.pl...
>
> Chcesz powiedzieć, ze Twoje słowa z powyżej zacytowanego fragmentu to
wynik
> błędnej interpretacji moich słów????
>
> > To nie unik, to litość nad czytaczami tego wątku. Trwamy na swoich
> > stanowiskach, dokąd będziesz mnie obarczał złą wolą i chęcią świadomej
> > manipulacji, nie dogadamy się na pewno, także i dlatego, że nie będę
miała
> > ochoty udowadniać, ze nie jestem wielbłądem.
>
> Kto chce to czyta:) A ja Ci po prostu przytaczam Twe własne słowa wobec
> mnie - wprost z naszej dyskusji. Mówisz m.in , że każę panu R. "nic nie
> dawać z siebie" a ostateczności nawet "wywalać żonę na bruk". Nie wiem czy
> to wynik Twej złej woli, nieuwagi czy pomyłki - ale faktem jest, że juz
nie
> pierwszy raz wkładasz mi w usta coś czego absolutnie nie uważam i
absolutnie
> nie powiedziałem....Dlatego właśnie oczekuję w tej kwestii wyjaśnienia od
> Ciebie...Jesli uważasz, że ja podobnie czynię wobec Ciebie - to
> powtarzam -przytocz mi odpowiedni cytat...

a co powiesz o TENDENCYJNIE i uparcie pomijanym przez Ciebie moim PS do
cytowanego posta:


"PS. Dla tych, co nie pojęli - ironizowałam."

Kto manipuluje?
A może nie rozumiesz znaczenia słów, które czytasz?

Crony, zejdź już może ze mnie, bo mi duszno. Poczytaj sobie wszystko jeszcze
raz, przemiel przez swoje poczucie przyzwoitości, przeproś mnie albo się
odwal. Co sobie tam wolisz.



Ty manipulujesz, stary. I masz to czarno na białym,. Czekałam, że się
zreflektujesz, ale albo rzeczywiście nie pojąłeś, co znaczy "ironizować",
czego pozwolę sobie litościwie nie skomentować, albo masz piramidalnie złą
wolę i oczerniasz tym samym mnie, świadomie budując mój negatywny wizerunek
wśród uczestników tej grupy, która gardzi moimi goebbelsowskimi metodami ;)

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


206. Data: 2004-09-04 14:00:15

Temat: Re: Twardziej!
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Crony" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:chcgnr$6md$1@inews.gazeta.pl...
> I proszę - zeby faktycznie dojść do konca tej dyskusji -odnieś sie do
> wszystkich pytań, które w tym poście stawiam wobec Ciebie...

I jeśli możesz to bez słów, które potem będziesz długo tłumaczył, że znaczą
co innego w Twoim poście.

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


207. Data: 2004-09-04 14:00:17

Temat: Re: Twardziej!
Od: "Crony" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Sveana sama napisała, co pomyślała o Twoim poście.

Sveana zażartowała...("Maz mi przerwal pisanie i nie zdazylam dodac
;)")

a Ty tego chyba nie zrozumiałeś...

I tyle...
Ponawiam propozycję - odczep się, Jacku, już ode mnie, ok?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


208. Data: 2004-09-04 16:12:20

Temat: Re: Twardziej!
Od: "Crony" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> I jeśli możesz (..).

I jeśli możesz to - odczep się po prostu....powtarzam po raz trzeci...



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


209. Data: 2004-09-05 12:30:47

Temat: Re: Twardziej!
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Margola Sularczyk w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

>>>> Tu się nie odniosłaś, hyhyhy ;]
>>> Bo wydaje mi się oczywiste, że się na nikogo nie naszczuwam. Nie mam w
>>> zwyczaju.
>> Ej, serio?
> Całkiem serio. Ostatni raz (i chyba jedyny w sieci) naszczułam się na jedną
> wyłudzaczkę, jakieś dwa lata temu. Bo nie lubię, jak ktoś zbija pieniądze na
> oszustwie.

Jeżeli z powagą komentujesz żartobliwe uwagi z emotami, poważnie
odpowiadasz na żartobliwe uwagi bez emotków (też nie działają :]) - to
ja nie wiem, co w tym miejscu mam już napisać.
"Tu jest pięęęknie, Shrek!" czy "Zainwestuj w Tik-Taki"?

Cii, ciii - tu już nie rozmawiamy, bo się pogrążę w czarnej rozpaczy,
że nie umiesz mnie czytać a później piszesz do mnie w aksamitnoczarnej
powadze :)

>>> Wrażenia, jak już mówiliśmy, nie są argumentami w dyskusji, a jeśli
>>> uważnie poczytasz moje posty, znajdziesz tam moją rzeczywistą opinię.
>> (1) Auć, ciężki dzień?
> Jeżeli piszę Ci, że nieuważnie przeczytałeś moje posty, to muszę mieć cieżki
> dzień?

Powiedzmy, że IMHO to zbędna agresja.
Wyciąganie sztyletów z butów - 'bo przecież dyskutujemy po przeciwnych
stronach i mam prawo' - uważam za branie sobie takich dyskusji zbyt
poważnie.
Powiedzmy, że chcę sobie pofechtować z kanapką w ręku - a Ty biegniesz
nań z okrzykiem i orężem trzymanym oburącz :)

>> (2) Pisanie interlokutorowi, że nieuważnie czyta na podstawie własnych
>> _wrażeń_, nie należy również do argumentów w dyskusji.
> Wyjaśnij, bo nie załapałam. Czyje wrażenia, moje czy Twoje? Moje opinie
> znajdziesz między innymi tu:

Wyjaśniam: ucząc mnie zasad dyskusji i punktując za savoir-vivre
dyskusji, sama nie jesteś czysta ;)
Wytykasz mi faszerowanie postów swoimi _wrażeniami_ - podczas, gdy (a)
sama oceniasz sytuację na podstawie swoich _wrażeń_, (b) nie do końca
to, co piszesz jest prawdą - nie da się dyskutować, nie bazując na
swoich wrażeniach.

Przesadnie wyjaławiasz, ot co - podobnie jak z Cronym i Twoim: 'może
R. nie pisze prawdy, weź poprawkę' (na jego powoływanie się na
inicjatora wątku).

>> "Jeśli uważnie poczytasz moje posty, znajdziesz tam moją rzeczywistą
>> opinię."
> Ależ to jest moja rzeczywista opinia, że niejaki Crony nakręca pana R.
> negatywnie i przeciw żonie, wykluczając pokojwe porozumienie. I opieram ją
> na faktach.

Cytując Ciebie, pisałem w swoim imieniu na Twoje: 'koledzy głaszczą po
głowie' i inne takie.
Pisałaś w l.mn. - a teraz wychodzi z tego tylko Crony? :]

>> Sęk tkwił w fakcie, że żonę uznano _milcząco_ za - jak to teraz
>> utrzymujesz - również (współ)winną.
>> A jeśli na grupie dyskusyjnej przyjmuje się pewne rzeczy w milczeniu,
>> to wybacz - nie wszyscy muszą _wyczuć_ lub zauważyć coś, czemu nie
>> daje się wyrazu wprost :]
> Nie rozumiem. Żonę uznano za winną wprost, nie milcząco, i ja jej wprost
> bronię. Nie wykluczając możliwości, ze jestem adwokatem diabła.

No to Ona jest _również_ winna czy nie jest winna?
Bo co post zmieniasz zdanie (najpierw było coś a'la: 'nigdzie nie
bronię tylko Jej' a teraz - 'bronię Ją bo wy uznajecie za winną').

>>> Bo ja lubię pod prąd i postanowiłam nie naszczuwać R.'a na żonę, jak moi
>>> adwersarze. Gdyż, jak wiemy, naszczucie nie prowadzi do porozumienia.
>> (1) Z pierwszego zdania-fałszu wysnuwasz drugie - prawdziwe. Ale nie
>> są one na pewno spójne logicznie.
>> Nikt nikogo nie naszczuwał. Każdy przedstawia tutaj tylko swój pogląd
>> na daną sprawę - a osoby z problemami mają swój rozum; to one
>> decydują.
> Co było pierwszym zdaniem-fałszem? mam nadzieję, że to o moim naszczuciu.

Wszystko po kolei. 'Pod prąd' (ZTCW stronników męża jest mniejszość, a
żony - większość), 'naszczuwać' (o tym już post wcześniej pisałem)
oraz 'jak adwersarze' (podobnież).

> że prawdziwe jest drugie - że R. jest tu przez niektórych naszczuwany na
> żonę.

Sorry, Luke.

>> (2) "Wrażenia, jak już mówiliśmy, nie są argumentami w dyskusji".
> Czy wyrażenia "Twardziej!", "Nie daj się", "To żona zawiniła" - nie są
> naszczuwaniem?

Nie, to tylko przedstawienie swojego zdania.
Skoro ostatni raz naszczuwałaś się dwa lata temu, dlaczego masz tak
mało dystansu do wypowiedzi innych?

> Jak coś czytam w literkach, to staram się to czynić ze zrozumieniem.
> Wyrażenia zapisane wprost odbieram wprost.

Doradzić wypada jeno okulistę wobec tego. I Nerwosol.

>>> Nerwa? Wątpię. Lubię ten sport, więc może adrenalinę. Pozytywną.
>> Moim zdaniem sporo zależy u Ciebie od dnia.
> Aha. Możesz pogłębić tę psychoanalizę dokonaną ad hoc i przedstawić mi jakiś
> wykres?

Polecam wyszukiwarke grafiki Goolge'a. Wykresów tam od za.epania.
Włączyła Ci się ironia na moją (najzupełniej serio) uwagę. Twoje
prawo, ale (błagam!) nie pouczaj więcej nt. sztuki dyskusji.

> Ja tam nie zmieniam nic, zawsze staram się obiektywnie patrzyć na
> sprawę i punktować to, co w mojej opinii jest bzdurą, aewentualne rgumenty
> ad personam odpieram taką samą bronią albo opmijam milczeniem.

To nie był argument ad personam, tylko uwaga bez cienia ironii.
Takie IMHO :)

> Jeśli w wątku nikt nie pisze bzdur (które, dodam, bzdurami są w mojej, przez
> nikogo nie wymuszonej opinii, opartej wyłącznie na mojej wiedzy i moich
> ewentualnych doświadczeniach z sobą i światem zewnętrznym), to nie reaguję.

Podziwiam - ja staram się unikać pisania czegoś, co świadczyłoby
później o dziurawej logice. A Ty najspokojniej w świecie strzelasz
sobie tutaj samobója, przyznając się do wagi Twoich _wrażeń_ (które
podobno nie są argumentami w dyskusji).

>> Dziś np. nie użyłaś w swoim poscie żadnych emotków i z zapałem
>> dyskutowałaś z moimi luźnymi, żartobliwymi uwagami.
>> Jeśli tak lubisz, zamiast przyjacielskiego sparingu - nie odmawiam :]
> O braku bądź nie - przyjaźni - decyduje obecność emotikonów? Wątpię.

Nie odważyłbym się tego tak spłycić. Starałem się wyżej wytłumaczyć,
co rozumiem przez tak ostry styl dyskusji.

>> BTW - pilnuj, córko, cytowników - bo non stop poprawiam ;]P
> Albo ja jestem niechlujna (pośpiech), albo OExpress jakiś przygłupawy ;)

Nie naszczuwaj się, jak koledzy-adwersarze na żonę R.'a :)

>>> Proporcjonalna.
>> Just iyo - a przecież "wrażenia, jak już mówiliśmy, nie są argumentami
>> w dyskusji".
> Bo nie są. A zapał w dyskusji może się dość mierzalnie przekładać na słowa.
> Co nie znaczy, że jest argumentem. Ale jak wspominałam, lubię słowne
> szermierki, które jednakowoż zdecydowanie bardziej angażują mój intelekt niż
> emocje.

Pozostanę jednak przy swoim zdaniu - właściciele chętniej kupują
piękniejsze (gdy własne) popiersia :)

Dla mnie EOT - nie lubię akademickich batalii, czy to, co zauważam
jest prawdą, czy tylko 'analizą psychologiczną ad hoc'.

--
Z cyklu 'Walka o Usenet':
Nie pouczaj religera o jego religii! (c) Albert Jacher

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


210. Data: 2004-09-10 14:38:05

Temat: Re: No i pisze znowu
Od: "Grzech Otnik" <g...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

warta.
> Ale sie rozpisalem
> Dzieki wszystkim za czytanie i odpowiedzi na moj post.
> Bardzo mi to wszystko pomoglo zobaczyc w sobie jak wielkie mam zaleglosci w
> malzenstwie i milosci i na czym to wszystko polega.
> PZDR Robert
>
>
Taaaaaaa, gratuluję rozsądku. Podaj mi choć jeden powód dla którego miałbyś
wygrać z tamtym facetem, lub jakimkolwiek innym. Mięczak i naiwniak. Skrajny
egoizm żony i jej fałsz podsumowujesz braniem na siebie wszystkich win.
Tamten facet na Twoim miejscu nawet by się nie zastanawiał, tylko zażądał
natychmiastowego przerwania niezdrowej sytuacji. I to by uszanowała. Ty
jesteś na przegranej pozycji. Jeśli spróbujesz zachować się teraz "po męsku"
zostaniesz przez nią okrzyknięty "chamem i brutalem". Ona nawet nie próbuje
wyjaśnić Ci dlaczego Cię oszukuje tylko wytyka Ci Twoje błedy, a Ty jej
przytakujesz. Współczuję Ci, bo sam niedawno przeżyłem podobną historię, i
postępowałem podobnie jak Ty. Teraz czekam już tylko na to, kiedy ona mnie
wyrzuci z domu. Nie zniesiesz na dłuższą metę udawania, że nie widzisz co
ona robi, a tylko taki wariant dla niej jest do przyjęcia i albo ją uderzysz
albo przekroczysz inną granicę, nie wiesz jeszcze co znaczy bezsilna
wściekłość, ale szybko ją przeżyjesz. Twoje małżeństwo już się skończyło,
jeśli jakimś cudem uda się odsunąć tego faceta, będzie następny. Spakuj się i
uporządkuj swoje sprawy finansowe, jeśli masz dzieci, spróbuj nie zrobić
czegoś nieodpowiedzialnego wobec niej, aby sąd pozwolił Ci przynajmniej je
widywać. Eh, żal mi Ciebie (a właściwie siebie, bo jestem tak samo naiwny),
może Tobie się uda, powodzenia.
Grzegorz

ps. do wszystkich Pań, które bardzo mądrze się wypowiadały w tym wątku: niech
to co pisałyście o tej sytuacji pozostanie tylko czystą teorią. W życiu jest
brutalniej i jeśli wierzycie w te bzdury które wydumałyście, to na tej liście
niedługo będzie wiele ciekawych tematów będzie na bazie waszych dramatów.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 . [ 21 ] . 22


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kto jest kim w rodzinie?
[OT] Na wesolo :)
Samotność
Potrzebuje pomocy
... Pochwale sie :-)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »