Data: 2010-02-12 09:16:46
Temat: Re: Ty jesteś dla mnie jakiś niedobry
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hl35r8$cs2$1@news.onet.pl...
> "Ty jesteś dla mnie jakiś niedobry"
> Tak do mnie ostatnio powiedziała TŻ.
> Jako że mam nerwy nieco napięte, włączył się u mnie malutki alarm.
> Jakiś przeciek? Dowiedziała się o tej drugiej? Może coś podejrzewa.
> No więc badam delikatnie:
> - JA: skarbie, co ty mówisz? Jako to niedobry? Co zrobiłem źle?
> - TŻ: no nie wiem, tak jakoś czuję.
> Ożesz ku*wa mać! Jak można tak kogoś stresować.
> Jednak przyszły mi do głowy na szybko 2 możliwe rozwiązania.
>
> 1.
> - JA: Coś ci się chyba wydaje kochanie. Przecież to są jakieś
> irracjonalne odczucia. Być może nawet o jakim podłożu depresyjnym, więc
> lepiej je odrzucić i starać sie do nich w przyszłości nie dopuszczać. No
> chodź, przytulę cię głuptasie.
> Skutek: jest milusio, jednak za chwilę na bank znowu zestresuje mnie w
> podobny sposób. Jak nic utrwalę tylko u niej jakąś formę szantażu
> emocjonalnego.
>
> 2.
> - JA: No pięknie. Oto cała twoja miłość do mnie. Nie przyszło ci do
> głowy, że tego typu oskarżenia i pomówienia mogą kogoś zranić lub
> dotknąć? Jak można się do kogoś przypieprzyć nie znając nawet swoich
> podstaw do tego? Brakuje ci wrażeń? Jakiejś awantury? Bo takimi
> krzywdzącymi oskarżeniami tylko do tego możesz doprowadzić.
> Skutek: powinna następnym razem ugryźć się w język, zanim się do mnie
> przyczepi. Jak nie, to następny wzmocniony negatywny odbiór tego typu
> komunikatu powinien ją skutecznie z nich wyleczyć.
>
> Czy ktoś zna jakąś inną jeszcze opcję wraz z przewidywanym skutkiem?
> ENder
Straszny skurwiel z ciebie - wiesz ?
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|