W dniu 18.12.2017 o 11:27, krys pisze:
> Ziemię, nie działkę budowlaną.
> Gówno cię obchodzi, po co mi hektary, może mam marzenie jak Forrest Gump
> jeździć kosiarką po łące. A może chcę założyć plantację marychy.
> Rozmawiamy o wolności i możliwości kupienia przez Polaka ziemi w jego
> własnym kraju.

A potem tę ziemię sprzedać Niemcowi? Owszem, obchodzi mnie polska
ziemia. I obchodzi mnie, by tam nie dopuszczać się przestępstw "A może
chcę założyć plantację marychy".

> Tak wiem. I inwigilacja ci nie przeszkadza, chyba, że inwigiluje PO.

Nikt nie inwigiluje, chyba że zamierzasz złamać prawo.


> Normalnie umrę ze śmiechu! Gdyby nie państwop, miałabym jakieś 70 %
> zarobionych pieniędzy więcej w kieszeni.

PROPAGANDA. W przedrewolucyjnej Rosji też niektórzy robotnicy też
wierzyli że komunizm da im 10-krotne podniesienie zarobków, skoro nie
trzeba będzie dzielić się z kapitalistami.

> Odsyłam do autorki sukcesu wyciągnięcia GB z dołka kryzysowego, Margartet
> Thatcher: "Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeśli rząd mówi,

Odsyłam do premier Szydło.