Data: 2010-03-22 13:21:15
Temat: Re: Typy kobiece.
Od: zażółcony <R...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:ho57ob$hv5$1@news.onet.pl...
> I zaczęła go szanować. Teraz są naprawdę świetną parą.
> Jak idą gdzieś razem, to widać, że naprawdę są partnerami, a nie pani i
> jej tampon.
Niezłe ...
Powiedz mi: czy on ją zdradza ?
> Podejrzewam, że analogicznie jest w pozostałych aspektach, także tych na
> literę "z". Jak jest duże zaangażowanie emocjonalne, to dotkliwa i
> bolesna potem strata. Natomiast gdy to zaangażowanie jest dojrzale, to
> można rozmawiać o okolicznościach łagodzących itp.
Imho. masz jakąś dość specyficzną definicję 'zaangażowania emocjonalnego'
jak mi się wydaje. Myślę, że nie tylko mi sprawia trudność określenie
co właściwie masz na myśli.
> Stąd podział na typy kobiet nie ma chyba większego sensu.
> Można ew. dokonać podziału na etap dojrzałości związku i jego partnerów.
Coś w tym jest, co mówisz. Jednakowoż ludzie często utykają
w rozwoju na jakichś konkretnych punktach - i to utknięcie widać.
Przekłada się to na coś, co ogólnie nazwać można "typ" i wyraża
się poprzez ich zachowania. Jak ty to mówisz - 'charakterystyczny
zestaw splątanych mechanizmów obronnych'.
> I daj już spokój swojej żonie z takimi tematami.
> Jak możesz w ogóle z nią o tym rozmawiać?
> Nie macie własnego życia i problemów?
Myślisz, że ona cierpi, jak ją pytam o takie rzeczy ? ;)))
Powodów, dla których z nią rozmawiam jest kilka. Nakreślę pokrótce:
1. Pytałeś, czy w moich relacjach z żonądominują chwile przyjemne
czy nieprzyjemne - mozesz spróbować sam ocenić takie 'chwile'.
2. Bo uwielbiam kobiety ;)
3. Bo zauważyłem, że jak wiele osób na tej grupie zbyt łatwo
ulegam projekcjom dot. Twojej TŻ jako 'biednej, tęskniacej i skrzywdzonej
Matki Polki" - wiec zasięgnąłem języka.
|