Data: 2008-07-08 14:01:36
Temat: Re: Tysiączek do Tysiączka i zbierze się miarka...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 8 Jul 2008 14:34:59 +0200, Vilar napisał(a):
> Jak to jest ze nie potrafisz dyskutowac na argumenty,
> tylko same plucie.
> Duch
>
> Duchu,
> a ty fantazjujesz i dorabiasz teorię do faktów.
> I do tego rzucasz kamieniem.....
>
>
> M.
Tak uważasz? A co masz/miałabyś do powiedzenia cbnetowi i osobom jego
pokroju? - bo jakoś nie widzę Twoich prób w tym względzie. Zresztą nie
bardzo mnie to interesuje, bo scenariusz jest wiadomy - skończyłoby się na
zbluzganiu Ciebie, a na to nie jesteś skora się narazić :->
Dlatego łatwo i lekko ganisz i prostujesz tylko tych, co nie są chamami,
aby Cię równo zbluzgać w odpowiedzi, więc tu "działasz", bo tu czujesz się
bezpieczna i taka "ponad", aż mdło się robi chwilami :-)
To taka pozorowana wspaniałość i wspaniałomyślność: zajmujesz stanowisko ex
catedra tylko wobec osób, których akurat prostowac nie musisz, bo
prezentują wysoki poziom moralny. To taka szewska poprawka z Twojej strony,
czyli tanie i byle jakie poprawianie, i tylko tu, gdzie niczym się nie
ryzykuje i nic z siebie naprawdę nie daje. Tak, aby się tylko nazywało, że
się jest takim ekstra i takim wspaniałym. Niestety, tylko we własnym
pojęciu, ale skoro to Ci wystarczy... to w sumie wolno Ci. Jak każdemu,
kogo tak naprawde nic ważnego dogłębnie nie "rusza", a tylko chce
podreperować sobie samopoczucie głaskaniem psa, który ma kaganiec
(moralny). Pogłaszcz i ułóż dzikiego - to będziesz wiedziała, czym to
grozi.
|