Data: 2010-08-10 09:35:41
Temat: Re: Ubawiłam sie....
Od: Piotrek Zawodny <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-08-10 11:05, Odmieniony Druch pisze:
> "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> wrote in message
> news:i3pkh9$pmr$1@news.onet.pl...
>
> No, niezla analiza!
> Tego brakuje na grupie,
> _spokojnego_ spojrzenia na sprawe.
>
> Tez mam wrazenie ze Sroda to osoba ktora
> wyraza raczej zlosc i antagonizuje, niz osoba
> ktora potrafi na chlodno przeanalizowac zjawiska
> spoleczne. To raczej rodzaj zacietrzewionego dogmatyka
> np. wszedzie widzi krzywde kobiet, przemoc.
> Byc moze ma to zrodlo w jej zyciorysie.
> Ok, ale raczej powinna pomoc sobie niz uchodzic za autorytet.
>
> Niestety, ktos jednak promuje takie "agresywne" autorytety jak ona
> czy Palikot, stad byc moze ta narastajaca agresja spoleczna.
> Szkoda.
> Ryba psuje sie od glowy.
>
> Pozdr,
> Druch
>
dzięki, i sorry za tamtejszy atak związany z "singlami". To, co mnie
dotknęło w tamtym momencie, to że mówiłeś - wyprowadzisz mnie pewnie z
błędu, jeśli się mylę - użyłeś sformułowania "atrakcyjność duchowa".
Zrozumiałem, że uważasz, że problemem tzw. "singli" (nie przepadam za
tym określeniem) jest to, że "nie mają tej atrakcyjności duchowej" i że
"z tego powodu mają trudności z byciem z partnerem bądź nawet z jego
znalezieniem". Spostrzegłem tu parcie na to, żeby być atrakcyjnym.
"Tylko atrakcyjny może z kimś być". Nie wiedziałem, co to jest
atrakcyjność duchowa. Słowo "atrakcyjność" nie pasowało mi do
"duchowości", kojarzy mi się z "wymuszaniem czegoś", aby być "jakimś"
("atrakcyjnym"). "Duchowość" kojarzy mi się z "godnością", tę zaś ma
każdy człowiek. "Atrakcyjność" kojarzy mi się z czymś "zewnętrznym".
Można nieźle okłamać kogoś (to znaczy "stworzyć" i "utrzymywać" pewien
wizerunek), byle nie zostać odrzuconym i być na przykład "atrakcyjnym
duchowo". Ze strachu. Strach zaś nie ma nic wspólnego z dobrym związkiem.
|