Data: 2005-04-02 23:01:53
Temat: Re: Umarl Papiez Jan Pawel II [*]
Od: "Agniśka" <r...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Proximus" <p...@S...pl> napisał w wiadomości
news:d2n0a6$ndc$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik HardStyler napisał:
> > [*]
>
> Śmierć nie minie nikogo. Każdego z nas czeka.
> W Watykanie prawdopodobnie od kilku dni rozważają kogo mianować na
> nowego szefa...
> Szkoda mi go tylko z jednego powodu. Zrobiono z niego widowisko
> medialne. Żyje, nie żyje, umrze tej nocy itd...
> Nie wiem czemu na czym polega jego wielkość, nie był moim autorytetem.
> Czy Ktoś z Was uważa podobnie?
------ [*] Dziekuje-----------
Ale teraz tv relacjonuje co sie dzieje, wielosc odczuwajaca, sfilmowana.
Przechadzalam sie wczoraj wieczorem po Pulawskiej, tam natkenlam sie na ten
moment. Syreny zabrzmialy.Smutne.
Nie musi byc autorytetem. Kwestia wyboru, co dla kogo (czyn) jest wazne.
Szkoda, ze nie widzisz jego wielkosci, ale pewnie w najblizszym czasie sam
bedziesz mial mozliwosci sie przekonac.Bedzie (jest)wiele slow, wyrazow.
Poswiec czas.
Ale musi cos byc, skoro złaczylo sie w gescie pamieci tyle ludzi,
wierzacych, nie wierzacych, praktykujacych, niepraktykujacych.
Dla mnie byl Wielkim czlowiekiem, ale czy autorytetem...
mimo to, chcialam sie z Wami podzielic wspomnieniem: mialam przyjemnosc
przezyc te wspaniale uczucie, kiedy przejezdzal niedaleko po ulicy
automobilem czy podczas wystapienia,w bliskiej odleglosci.
Moze i Wy macie jakies wspomnienia, niezalezenie czy ktos jest praktykujac
czy nie, czy w ogole niewierzacy.
Jesli ktos (kto uwaza Wielkiego za autorytet) zechce powiedziec w chwili
uniesienia emocjonalnego (?), ze jest godny naśladowania, niech sie
zastanowi, czy slowem i czynem daje temu dowod. (niech to nie bedzie
hipokryzja).
Mam nadzieje, ze zachowamy rownowage w zachowaniu w najblizszym okresie.
Agniśka
|