Data: 2003-11-05 11:32:14
Temat: Re: Uogolnianie
Od: "... z Gormenghast" <p...@S...poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Vicky" w news:bo99q6$enu$1@nemesis.news.tpi.pl...
/.../
> > powodów do śmiechu, jak na lekarstwo...;||
> eee .. no znowu nie tak mało :)))
> gdzie sie nie obejrzysz tam cyrk :))
;). No niby tak... Tyle, że w cyrku, jak w teatrze - dziesięciu na scenie
się poci,
a dwustu patrzy...
czyli konsumuje, czyli się byczy i chichra... (a jeden to nawet hihra ;)).
Jak ma za co.
/.../
> > Nic tylko sama męska robota ;))).
>
>
> Hmm nie chodziło mi o to .. chyba ... tzn nie dokładnie ..:)))
> Chodziło mi bardziej o te nieprzespane noce z ręką przy wóźku :)))
> A jak już jedna zajęta to druga ciężko coś zwojować :)
Wiedziaaałem...;))
Często i jedna ręka nie wystarczy, a wtedy to już kompletna ruina...
> > /.../ gdy nie ma babć w pobliżu?
> No właśnie o to chodzi ..
> o TE zajęcia .. no czasem se nne da i już :)))
> A Wam wtedy tylko jedno we łbie :))
> Troche wyrozumiałości :))
> Pokołysać wózeczek ze 3 noce na tydzień i od razu będzie lepiej .. :)
To znaczy - przejdzie nam!? :)).
Chętka na głupoty...
No pewnie. W tym kołysaniu wózeczka albo na ramionkach (nawet bardzo
mile wspominam;)), to jest jakiś narkotyk. Ono chyba wyzwala odpowiednią
chemię, coś tak jak brom w wojsku za dawnych czasów ...;)))) (podobno).
/.../
> > Potrzeba samorealizacji kobiety, w ogromnej mierze zaspokajana jest
> > przez ... urodzenie dziecka.
> Taaa.... szkoda że faceci nie muszą rodzić .. :))
Nic by się przeciez nie zmieniło. No chyba, że razem, to znaczy na zmianę -
faceci rodzą dziewczynki a kobiety chłopców na przykład...
;)).
Wtedy byłoby wesoło i sprawiedliwie.
Tyle, że nieekonomicznie, a natura nie lubi strasznie strat energii.
> > Nam (młodym ojcom) spłodzenie dziecka zdecydowanie nie wystarcza.
> > Naturalne jest więc, że szukamy tego najpierw w domu (robimy w nim
> > co tylko się da dobrego), a potem poza domem.
> Hmm a co takiego dobrego robicie? :)))
No wiesz... Najpierw staramy się o wyposażenie, o wystrój i sprzęty...
Potem kupujemy zabawki i inne takie aparaty, a czesem kamery wideo
i filmujemy... dziecko oczywiście. Potem organizujemy wycieczki za miasto,
a jak już znajdziemy ten pierwzy zdezelowany co prawda samochód, to ...
okazuje się, że przy nim najwięcej roboty,
i ... nie wracamy dość długo do domu.
Wtedy zaczynają się kłopoty (a może wczesniej). Narzekania...
> > Trudno to zrozumieć młodym matkom... Nie sądzisz?
> Wiesz ..... mnie tam w sumie dużo do szczęścia nie było trzeba
> jako młodej matce .. :))
> ALe wiem że jak się za bardzo rozumie chłopów to im się
> w dupciach przewraca
> :)))
> Dlatego czasem wałek w garści jest niezbędny :)))
> W końcu chłopy to tez dzieci .. i jak im się konkurencja rodzi to się
> obrażają :)))))))))))))
No tak. Tu masz trochę racji. Najtrudniej się dzielić miodkiem z innymi,
choćby i z własnym po_miotkiem ;)).
Musi byc jakas równowaga, a jak nima, to się domek wali.
/.../
> > Najpierw trzeba wykopać studnię!!
>
> bez dna? :))) / nie DNA:] /
Tu też masz rację. To studnia bez dna (ciągle tylko woła by ją karmić)...
> Pozdrawiam
> Vicky
pozdrawiam
All
--
"Tak, tak, nie należy w ogóle brać na poważnie tego, co mają do powiedzenia
kobiety w ciąży. Płód wysysa im całkowicie zdolność myślenia."
/Paweł Niezbecki/
|