« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2006-12-29 18:55:37
Temat: Re: Uroda i moda w gazetachDnia 2006-12-29 19:45:34 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Gosia Plitmik* skreślił te oto słowa:
>> No dobra.. kusi mnie strasznie, żeby jutro skoczyć do Sephory i kupić
>> podkład i bazę... To czego sobie nie dać wcisnąć? Sprzedawczynie w tych
>> perfumeriach są OK? Można im w pełni zaufać?
>> Dla mnie wydanie 100 zł na mazidło to już szczyt rozrzutności, ale jak mus
>> to mus...
>
> Baza jest jedna, przezroczysta z białym dziubkiem. Nie daj sie skusic na
> inna
Dokładnie, matująca w słoiczku. W żadnym wypadku nei daj sie namowic na
matujaca w tubce, albo rozswietlajaca w tubce.
A do do podkładów - potestuj sobie podkłady Cliniqua, ceny własnie ok. 100
- 110 zł. Bo pozostałe z wyzszej polki zaczynaja sie od 140 zł.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2006-12-29 19:00:03
Temat: Re: Uroda i moda w gazetach
Użytkownik "Lia" <i...@p...org> napisał w wiadomości
news:cvnfmwyjr2y7.dlg@iska.from.poznan...
> Dokładnie, matująca w słoiczku. W żadnym wypadku nei daj sie namowic na
> matujaca w tubce, albo rozswietlajaca w tubce.
Ile kosztuje?
Czy jak baza jest matująca to podkład też powinien być matujący?
> A do do podkładów - potestuj sobie podkłady Cliniqua, ceny własnie ok. 100
> - 110 zł. Bo pozostałe z wyzszej polki zaczynaja sie od 140 zł.
OK. Jeszcze nie wiem czy pojadę, ale raczej tak. Ciuchy na razie wykorzystam
te które mam, a za dwa tygodnie coś nowego kupię.
Kupić gębkę do podkładu czy paluchem maziać?
Olik
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2006-12-29 19:04:01
Temat: Re: Uroda i moda w gazetachDnia 2006-12-29 20:00:03 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Olik* skreślił te oto słowa:
>> Dokładnie, matująca w słoiczku. W żadnym wypadku nei daj sie namowic na
>> matujaca w tubce, albo rozswietlajaca w tubce.
>
> Ile kosztuje?
Nie chce składac, ale chyba 47 zł.
> Czy jak baza jest matująca to podkład też powinien być matujący?
Może być. Poz atym jesli masz cere mieszane lub tłusta to podkłady własnie
sa matujace, lub ukrywajace pory.
> Kupić gębkę do podkładu czy paluchem maziać?
Paluchem. Gąbka to potworne straty podkładu.
I do tego jestem z tej szkoły, że podkład pod wpływem ciepła placów lepiej
sie stapia ze skórą. Choc nie wiem czy nie długo na pędzel do podkładu się
nie przerzucę - jestem w fazie testów (bo to nie takie hop siup jednak) ;)
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2006-12-30 08:23:48
Temat: No to jadę! Re: Uroda i moda w gazetachMiałam wątpliwości, czy powinnam wydać 150-200 zł na kosmetyki, ale mąż
kazał jechać, mama się dołączy. Pierwszy raz wyruszam po takie zakupy.
Trzymajcie kciuki za moje wybory...
A tak poza tym to jesteście OKROPNE! Przez Was będę spłukana :->
Olik
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2006-12-30 09:13:52
Temat: Re: No to jadę! Re: Uroda i moda w gazetachOlik napisał(a):
> Miałam wątpliwości, czy powinnam wydać 150-200 zł na kosmetyki, ale mąż
> kazał jechać, mama się dołączy. Pierwszy raz wyruszam po takie zakupy.
> Trzymajcie kciuki za moje wybory...
> A tak poza tym to jesteście OKROPNE! Przez Was będę spłukana :->
A, to dopiero poczatek...;-)Daj znac co kupiłas
--
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2006-12-30 09:17:56
Temat: Re: No to jadę! Re: Uroda i moda w gazetach
Użytkownik "Gosia Plitmik" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:en5aki$j5r$1@news.onet.pl...
>> Miałam wątpliwości, czy powinnam wydać 150-200 zł na kosmetyki, ale mąż
>> kazał jechać, mama się dołączy. Pierwszy raz wyruszam po takie zakupy.
>> Trzymajcie kciuki za moje wybory...
>> A tak poza tym to jesteście OKROPNE! Przez Was będę spłukana :->
>
> A, to dopiero poczatek...;-)Daj znac co kupiłas
Jadę po godz. 15. Podkład pewnie Cliniqe matujący. Tak się nastawiam
przynajmniej ;)
Olik
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2006-12-30 09:46:47
Temat: Re: Uroda i moda w gazetachDnia Thu, 28 Dec 2006 20:46:52 +0100, Lia sącząc kawkę, wyklepał(a)::
> I tam, kobieta pracująca to tez kobieta bywająca od czasu do czasu na mniej
> lub bardziej eleganckich spotkaniach - a takie garnitury ciemne pozwalaja
> jednoczesnie wygladac elegancko i seksownie ;)
Ekhm, zdarza mi się bywać (choć sporadycznie, bom nie z tych
bywających :), ale tak jakoś się złożyło, że nigdy nie są to
spotkania związane z pracą. I na te okazje spożytkowuję mój żelazny
zestaw. Ale jeśli kiedyś będę na jakimś kierowniczym stanowisku,
które będzie ode mnie wymagało spotkań z różnymi ważnymi personami
i dobrej prezencji, to oczywiście sprawię sobie garniturek i to pewnie
nie jeden ;)
> A same marynarki od tych kostiumów też zastosowań mają nie mało -
> niekoniecznie służbowych :)
A nie no, oczywiście. Marynarki posiadam dwie. Jedna jest właśnie od
kostiumu, a druga jest sztruksowa. Te sztruksowe to w ogóle, uważam,
fajny pomysł, bo człowiek nie czuje się na koturnach, a jednak wygląda
jakoś. Planuję zakup jeszcze jednej. Czekam jednak do wiosny, bo w
robocie i tak trzeba ją ściągać, a pod płaszczem zimowym nic nie
widać, więc ulica nie podziwia :)
>
>> Wszystko zależy, jaka to praca. W jakim stopniu biurowa, ot co ;)
>
> Mysle, ze moze bardziej od stylu. Bo w sumie w pracy biurowej tez mozna
> przezyc w sukienkach.
Nie no, oczywiście, ale dużo zależy od tego, gdzie to biuro i co zacz :)
>
> My point is - te garnitury to bardzo wygodna sprawa, ratująca często i
> gęsto oraz rozwiązujaca problem pt nie mam w co się ubrać :)
To rzeczywiście ratuje sprawę, kiedy szafa pęka w szwach, a nie mamy,
co na siebie włożyć. Chyba każda babka tak ma :) Mają jednak jedną
wadę - moim zdaniem oczywiście - sprawiają mianowicie, że "czuje się"
na sobie ubranie. A tego nie cierpię. Ubranie musi być takie, abym
zapomniała, że je na sobie mam. To nie oznacza, że chodzę w workach i
wyglądam jak ostatnia fleja, Boże broń, kto mnie widział, to wie, ale
jednak świadomość, że MAM na sobie COŚ i to coś jest co najmniej
WYJŚCIOWE, jest paraliżująca. Mam wtedy wrażenie, że pół Wrocka
się na mnie patrzy, a jedyna myśl, która mi wtedy towarzyszy to ta, że
muszę to natychmiast ściągnąć.
Krusz.
--
Kruszyna
ręcznie robione co nieco - http://manufakturka.pl
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2006-12-30 09:49:21
Temat: Re: Uroda i moda w gazetachDnia Thu, 28 Dec 2006 21:27:57 +0100, Olik sącząc kawkę, wyklepał(a)::
> Wezmę pod uwagę. A jakie najlepsze do typowej pani jesieni? (tzn. chyba
> typowej: ciemne włosy, brązowe oczy, cera.... hmmm nie blada w każdym razie)
> Olik
Kiedyś na wizaz.pl były artykuły dotyczące każdego typu urody.
Poszperaj w ichnim archiwum, na pewno jeszcze mają. A kolor? Hmmm, może
delikatna bardzo i ciepła w odcieniu śliwka? O beżach nie wspominam,
beże sprawdzą się zawsze :)
Krusz.
--
Kruszyna
ręcznie robione co nieco - http://manufakturka.pl
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2006-12-30 10:00:50
Temat: Re: Uroda i moda w gazetachDnia Fri, 29 Dec 2006 09:11:14 +0100, sq4ty sącząc kawkę,
wyklepał(a)::
> Eeee, mogą być. Może i perłowe są, ale nie są intensywne i na przykład
> delikatny róż czy jasny fiolet lub lawenda to moje ulubione kolorki. Czasem
> nawet pozwalam sobie na zloto, barrrrdzo podoba mi się ten kolorek, i mimo
> że wygląda na ciut bardziej wyjściowy, to uważam, ze pasuje to brązowych
> rzeczy. Pracuję w szkole i styl mam raczej luźny, więc niespecjalnie
> przejmuję sie tym jak mnie widzą :). Ja mam ich nauczyć, a nie im się
> podobać :).
Ostatnie zdanie jest kluczowe :) Powiem tak: kiedy ja uczyłam w szkole
(dawno to było i krótko, ale jednak było :), to ubierałam się
podobnie do moich podopiecznych (no wiesz, sztruksy lub bojówki, jakiś
golf - uwielbiam golfy - a na nogach trapery). Efekt był taki, że z nimi
bardzo szybko nawiązałam nić porozumienia, za to naraziłam się
pozostałej kadrze pedagogicznej (co mi zresztą wisiało). I tak jak Tobie
przyświecała mi idea, że mam ich nauczyć itd :) W tym wątku chodzi
chyba jednak o sytuację, kiedy ma się do czynienia z sytuacjami, kiedy
wiele zależy od wyglądu i ma to być wygląd jak najbardziej
profesjonalny. Ja bym uważała z perłowymi cieniami, bo niektórzy mogą
je odebrać jako zbyt ekstrawaganckie. Świetnie sprawdzą się takie
cienie w roli rozświetlacza pod linią brwi, ale jednak podstawowy cień
wybrałabym matowy. Choćby z tego powodu, że w różnym świetle cienie
perłowe wyglądają inaczej i nie zawsze może to być wrażenie pozytywne.
No i Ruby Rose się kruszą :( Przynajmniej moje.
Krusz.
--
Kruszyna
ręcznie robione co nieco - http://manufakturka.pl
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2006-12-30 14:30:08
Temat: Re: No to jadę! Re: Uroda i moda w gazetach
Użytkownik "Olik" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
> A tak poza tym to jesteście OKROPNE! Przez Was będę spłukana :->
Przyzwyczajaj się - ja nawet nie zliczę, ile kupiłam kosmetyków pod wpływem
zachwytów grupowiczek... Ale na szczęście chyba 100% z nich to zakupy bardzo
udane, bo ja i mało wymagająca jestem, i wierzę w profesjonalizm grupowiczek
:). Ale potwierdzam - czasem warto wydać parę złotych więcej, niż kupić byle
co. Jak mawiał mój dziadek, "Tanie mięso psy jedzą". Co prawda daleka jestem
od wydawania fortuny na kosetyki, ale średnia półka jest w zasięgu raz na
jakiś czas przynajmniej.
Trzymam kciuki,
Maja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |