Data: 2002-06-07 12:50:42
Temat: Re: Ustalanie reguł - a ich przestrzeganie?
Od: "JoJo" <g...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:adq9fg$nov$2@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Qwax <...@...q> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:1...@2...17.138.62...
> > Gdy jest to z uśmieszkiem na grupie to można się pośmiać - gdy jest to
> > w życiu to można się powiesić.
>
>
> sorry, Qwax, ale jak czasami czytam te płacze i jęki na grupie, to mam
> wrażenie, że wiele małżeństw w Polsce jest "kontraktowych" - ustalanych
> przez rodziny za plecami małżonków, którzy potem się przekonują z czym i
kim
> przyszło im żyć.
>
> I myślę sobie to, co ktoś już napisał niedawno, choć w nieco innym
> kontekście.
> Samo narzekanie nic nie da - narzekać każdy potrafi...
>
>
> Monika
w domu też się śmieję, bo często gęsto nic innego mi nie pozostaje, bo
czasem od gadania to gęba juz boli
a wydaje mi się że o większości reguł nawet nie wiemy a ich przestrzegamy
u nas chyba tylko jedna jest stała jak dotąd - puszczenie kogoś w trąbę nie
wchodzi w rachubę
wszelkie inne reguluje życie codzienne i podstawową regułą jest to że żyjemy
ze sobą nie po to by ustalać regułki i egzekwować ich przestrzeganie tylko
no właśnie po co?
pozdr. Joanna
|